Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Jak zaproponować partnerowi tabletki na potencję?
#1

Mam 34 lat, mój partner 43. Jesteśmy razem 10 lat. Od kilku lat praktycznie nie uprawiamy seksu, w zeszłym roku doszło do dwóch zbliżeń, w poprzednim do czterech.. Mój partner odkąd go poznałam miał mniejsze/większe problemy z utrzymaniem wzwodu, zawsze jednak osiągaliśmy satysfakcję z seksu. Przynajmniej on. Mi jednak czegoś brakowało, przez te pauzy i kilkunastominutowe próby postawienia go ponownie do pionu, po prostu całe pożądanie ze mnie uciekało, jednakże nie dawałam po sobie poznać, że jestem zawiedziona. Od około 2 lat (czyli raptem od 6 stosunków) podejrzewam, że partner mnie oszukuje co do swojego orgazmu. Myślę, że odpuszcza, bo ciężko mu dojść albo czuje, że zaraz opadnie. Wielokrotnie rozmawiałam z partnerem na temat naszego seksu, a raczej jego braku. Zarzuca mi brak inicjowania zbliżeń, co jest prawdą. W poprzednim związku i na początku tego nie miałam z tym problemu. Jednakże, kiedy partner zaczął się systematycznie oddalać od spraw łóżkowych mój zapał do inicjowania igraszek gdzieś przepadł. Po pierwsze dlatego, że ciężko mi zalecać się do mężczyzny, który mnie nie pożąda, po drugie nie chciałam, aby się stresował, że znowu nie podoła. Po trzecie zaczęliśmy robić to rano na szybko, a wszelkie moje prośby o dłuższy namiętny wieczorny seks z grą wstępną zostawały bez odpowiedzi. Więc wyglądało to tak, że jak się zebrał w środku, to ulżył sobie szybko rano, pomimo tego, iż otwarcie mówiłam, że taki seks mnie niesatysfakcjonujący. Z czasem zaczęłam mu odmawiać tych porannych zbliżeń, które i tak były bardzo okazjonalne. Mój partner unika bliskości, zapewne z obawy, że będę chciała czegoś więcej. Śpimy w jednym łóżku, pod osobnymi kołdrami, nie tulimy się do siebie, o co akurat ja mam ogromny żal. Poza łóżkiem jest ok, kłócimy się jak każdy, ale przez moje odwieczne frustracje brakiem seksu rozkręcam większe afery, z czego również zdaję sobie sprawę. Rozmowy o konieczności zbliżenia się do siebie w sferze intymnej było mnóstwo. Mieliśmy zacząć na nowo brać wspólne kąpiele, obejmować się w łóżku. Nie wyszło. Przestałam patrzeć na partnera, jak na kochanka. To teraz prędzej mój dobry kolega, który nie ukrywam od pewnego czasu mi przeszkadza, bo nie mogę nikogo poznać, zaprosić do siebie.. na noc. Potrzebuję seksu. Jestem sama w szoku, że tyle wytrzymuję bez niego. Ale jestem bliska odejścia właśnie ze względu na konieczność bycia dla kogoś kobietą. Dużo zeszczuplałam ostatnio, słyszę sporo komplementów od znajomych mężczyzn, nieznajomi zaczęli oglądać się za mną na ulicy.. Mój partner jest ze mnie dumny, mówi "ale Ty masz ciałko", ale żeby je zacząć dotykać, całować to już nie. Ale do brzegu. Myślę, że oddalenie od siebie to jedno, ale podejrzewam, że głównym powodem, dla którego nie sypiamy ze sobą to problem zdrowotny partnera. Kilkakrotnie delikatnie sugerowałam mu wizytę u urologa, ale większej śmiałości na rozmowę o jego potencji nie mam. Nie wiem jak miałabym także zacząć taką rozmowę, żeby go nie urazić, nie chcę go całkowicie zabić tą rozmową. Zastanawiałam się czy sprezentowanie mu seks-pudełka to dobry pomysł. Do pudełka wsadziłabym lubrykant, prezerwatywy, pierścień erekcyjny i... dostępne na rynku bez recepty środki na potencję. Sama kupiłabym nową bieliznę i zadbała o nastrój przez następne kilka dni. I pytanie. Czy to dobry pomysł? Czy lepiej sobie darować i obrać inną strategię? Partner wie, że mi brakuje seksu, że chciałabym się z nim kochać, aby mnie dotykał.. Mam do siebie również pretensję, widzę swoją winę w tym wszystkim, ale na chwilę obecną nie potrafię jej naprawić. Naprawdę nie potrafię zalecać się do mężczyzny, który nie widzi we mnie kobiety. Potrzebuję zobaczyć w jego oczach namiętność, aby sama ją poczuć. To również powiedziałam partnerowi. Myślę, że on potraktował za dobrą monetę, bo przy rozmowach odbija mi piłeczkę, że on też tak ma. Pod skórą wiem, że nie jest to prawdą, a przynajmniej nie całą. Co sądzicie o podchodach z tabletkami na erekcję?


 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#2

Z tabletkami spróbować można, ale według mnie przyczyna tkwi w jego głowie. Pasowałoby udać się do jakiegoś specjalisty. Sama zauważyłaś, że bycie kolegami w związku to trochę za mało. On ma jakieś zahamowania, podejrzewam że w ogóle do kobiet. Może ukrywa inną orientację, bo tak też może być. Nie jest dla mnie normalnym zachowaniem, że śpicie w jednym łóżku pod dwoma kołdrami. Każdy zdrowy człowiek potrzebuje bliskości, tylko według mnie coś go hamuje. I nie to że ma problem z erekcją, bo to skutek, a przyczyna może być zupełnie gdzie indziej. Można robić wszystkie badania, okaże się że wszystko jest w normie i co wtedy? Wrócicie do punktu wyjścia. Ja po prostu nie wierzę w to, że impotencja jest chorobą, zazwyczaj jest skutkiem.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#3

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-01-2022, 21:52 PM przez LilPeneros.)

Czy Twój partner pali wyroby tytoniowe / ćpa / nadużywa alkoholu ?
Czy Twój partner bierze lub brał kiedyś SAA w celu dopingu farmakologicznego ?
Czy Twój partner jest 43-latkiem z brzuchem czy raczej ma wysportowaną (umięśnioną i odtłuszczoną) sylwetkę ?
O jakiej godzinie Twój partner chodzi spać i ile godzin snu ma w ciągu doby ?
Czy nie ma nadmiernie stresującej pracy ?
Czy zdrowo się odżywia i jak mniej więcej wygląda jego dieta ?
Czy uprawia jakiś sport ?
Bierze jakieś leki na receptę (niektóre mogą sprzyjać impotencji) ?
Czy ma cukrzycę / choroby układu krążenia / poważne zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie ?
Czy kiedykolwiek został wyśmiany przez jakąś kobietę z powodu rozmiaru swojego penisa lub tego, że nie stanął na wysokości zadania ?

Jak widać czynników, które mogą mieć negatywny bądź pozytywny wpływ na erekcję jest bardzo wiele.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB