Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Problemy z erekcją w młodym wieku

Vlad

Pytanie jak mam podniesc te samoocene... Ja na prawde nie wiem... Ja nie dopuszczam do siebie tego ze ktos moze mnie kochac na prawde... NIE WIEM DLACZEGO... Ale po prostu nie umiem w zupelnosci nikomu zaufac, tak bezgranicznie...
Właśnie chodzi o to że ja jej wkładam ten palec do środka i wtedy nie może wytrzymać z podniecenia. No ale penisa to mam za mało sztywnego, sama mi mówiła, żebym się nie martwił, że wszystko jest okej, ale faktycznie coś z nim jest nietak bo chwilę jest sztywny a potem się robi miękki. Nie kazała mi się przejmować, ale trochę lipnie się z tym czuję tak czy siak.
Właśnie ja jakbym czasem odczuwał przyjemność a czasem jakby nie, jakby tylko właśnie ten czubek był unerwiony a reszta nie, lub niezbyt. Z kolei jak się kąpię czy podrapię po jajkach wieczorem to mi potrafi trochę stanąć haha, piszę to bo może ktoś się orientuje o co chodzi, może to wędzidełko jest za krótkie czy coś, nie wiem sam, ale lekarz mówił że w porządku jest wszystko :C Mam też krzywego w dół trochę, i ciężko jest znaleźć dobrą pozycję z dziewczyną bo szybko wypada, i kurde tak lipnie jest. Jeszcze jak zmaleje to już w ogóle wiadomo bieda.
Teraz jak pojade do androloga na wizyte we wrzesniu to mu pokaze zdjecia penisa we wzwodzie... Moze dziwnie, ale no w gabinecie sobie go nie postawie przy nim haha

LilPeneros
Absolutnie nie mowie o tym ze chcialbym zostac teraz ojcem... To ,,planuje" za jakies 5 lat. Jak bede miec z 28. Teraz mam 23.
Chodzilo mi o to ze chyba brakowalo mi takiej wiezi z rodzicami jak bylem maly, ze to widze, tak samo jak ktos dziecku cos tlumaczy na dworze, i tak z cieplem do niego podchodzi, chyba brakuje mi takiego czegos, bo u mnie byly nerwy, krzyk. Widze ta troske, to wsparcie, taka milosc, i mi tak jakos przykro sie robi, nie zebym zazdroscil komus, tylko po prostu mi tak jakos cos meczy. Gdzie tam w tym wieku dziecko, tzn jakby sie zdarzylo to trudno, kochalbym je najbardziej na swiecie i wychowal jak najlepiej potrafie, ale oczywiscie nie chcialbym teraz.
Jezli chodzi o ksiazki z planowaniem swojej podswiadomosci to najlepsza jest chyba Josepha Murphyego ,,Sila podswiadomosci".
No to fakt, ze przejmuje sie wiekszoscia rzeczy i szukam drugiego dna. Nie wiem dlaczego tak mam.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Wpierw powinieneś rozgrzebać całe swoje życie. Przypomnieć sobie wszystkie złe i dobre wspomnienia. Ja przynajmniej na tą chwilę to co kiedyś mnie dołowało, teraz to jest jak strona z książki. A też wiele rzeczy przeżywałem jak sceny z obozu w Auschwitz. Tak, takie uczucie mi towarzyszyło. Teraz z tych sytuacji się po prostu śmieje. Nie wszystkich, ale już tak wielu rzeczy nie przeżywam. Cały czas na wdechu, bo z każdej strony jakieś zagrożenie. Teraz potrafię być wrażliwy, ale zdrowo podejść do sytuacji. Nie walczyć z wiatrakami.
Ty musisz obgadywać każdą sytuację i wątek który Cię trapi w danej chwili. Musisz swoje życie układać na nowo. Rozburzyć to co było i budować od fundamentów. Ale nikt Ci w tym nie pomoże tylko terapeuta. I zobaczysz jak wielka radość jest ze świadomości że kierujesz swoim życiem a nie emocje kierują tobą.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Tylko ze ja nie pamietam juz pewnie 3/4 sytuacji z zycia, wiem ze boli mnie szkola podstawowa, brak przyjaciol po przeniesieniu z innej szkoly, do snobistycznej zreszta, gdzie wysmiewany byl moj ubior i wyglad. Bogaty nie bylem.
0 przyjaciol, w domu gnoj, dziadek walil wóde, ojciec nie widzial we mnie kogos wartosciowego, mama byla cicho.
Zawsze bylem dzieciak, bo sie smialem, dzieciak bo glupio myslalem, no mlody umysl jak ma myslec? Jak ma z 12-15 lat to pwoaznie nie mysli.
Teraz mam 23 i mysle jak zgred. Niektorzy mowia ze jestem az za powazny na swoj wiek.
Zauwazylem ze nie bawia mnie takie rzeczy jak rowiesnikow, a picie i szlajanie sie po klubach nigdy nie bylo dla mnie jakies super. Predzej bym tam polazl (jak bylem mlodszy) sie pobic, gdy mialem wszystkiego dosyc, niz zalewac ryja czy szukac pustakow do seksu.
Nie wiem, chore czasy.
Ciagle zestressowany jestem to fakt, spinam pewnie tez te miesnie, ciezko oddycham rano jak ide do roboty, martwie sie przyszloscia, taki mixik...
Pewnie organizm widzi we wszystkim zagrozenie. Nie wiem jak to zmienic.
Mozliwe ze kieruja mna emocje, bo sa dla mnie silne bardzo. Terapeuta, ale pytanie jak on ma do mnie dotrzec bo juz 2 osobom to zbyt nie wychodzi. (chyba)

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Wystarczy ta 1/4. Proporcja w takiej sytuacji jest taka ze ta 1/4 zabija te 9/10 pozytywnych. Nie wiem dlaczego tak jest, ale tak jest. Małą czarną plamę widać bardziej na białych spodniach niż dużą na czarnych. W trakcie sobie przypomnisz.
Już pisałem że to co ja uważałem za etap zamknięty w moim życiu okazało się że to wywarło u mnie na kolejne 15 lat wielki wpływ. A bagatelizowałem to. Ja też z przyczyn niezależnych ode mnie musiałem zmienić terapeute. Na kobietę. Powiedziałem jej wprost że nie odpowiada mi jej rodzaj pracy. Później się okazało ze bardziej mi pomaga niż ten pierwszy facet. Ale ja byłem w takim stanie że nie wiem czy ona by mi pomógła na początku. On na początku tak, jak trzeba było to nawet mnie nie raz wyśmiał. Głupio mi było ale z prawdą trzeba było się zmierzyć. I do dziś jestem mu wdzięczny. A najśmieszniejsze było to że obydwoje byli z NFZ. I w sumie przestałem ufać większości lekarzy prywatnych.
Może Ty nie trafiłeś na dobrego terapeute jeszcze.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Tylko jak do tego dotrzeć, zdaje mi sie ze znam swoje cale zycie, że wiem co mnie boli czy bolało, z czym się godzę a z czym nie, a jednak nic lepiej nie jest...
No niestety wiekszosc lekarzy prywanie doi kaske :/ Cos o tym wiem...
Utkwilem w takim punkcie ze zauwazam ze cos mnie gryzie, ale nie wiem co, i ze jest mi przykro i jestem wyplukany ze szczescia, nawet z dziewczyna ostatnio jakos mi tak smutno bywa, chyba przez to ze przytlaczaja mnie ciemne mysli, obawy. Kocham ją i ona mnie, i widzę to, chociaż mój uparty łeb zawsze mimo wszystko widzi cząstkę tego że może mnie kopnąć w dupę przez moje problemy. Ogólnie coś mnie męczy, ale nie wiem co, jestem tym faktem przygnębiony, lecz nie wiem co z tym zrobić... I jak do tego dotrzeć... Kurwa..

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Ja bym zmienił terapeute. Nie widzę obecnie żadnego wsparcie dla Ciebie albo przynajmniej znikome. Dla mnie stoisz w miejscu.
Spróbuj może jakichś grup terapeutycznych dla osób z nerwicą albo lękami. Wiem że to pomaga, bo zwykle ludzie się nie przyznają bo są to grupy anonimowe, ale chodzą i znajdują tam wsparcie.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

I wracając jeszcze do tematyki "Toksycznych Rodziców" i tej książki,to mogę jeszcze zacytować pewnego gościa,który mądrze powiedział w ogóle o toksycznych ludziach:

"Z takimi ludźmi się nie walczy,od takich ludzi się ucieka.I tak znajdą inne ofiary jeśli chodzi o emecje"

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Szczerze mówiąc, to u mnie w mieście nie ma czegoś takiego jak grupy terapeutyczne dla osob z nerwica, tzn kiedys robili grupowa psychoterapie, ale to trzeba bylo chyba pol roku chodzic, w godzinach 6-14 albo 8-14 jakos tak, a wiadomo ze wtedy bym musial rzucic robote, o czym mowy nie ma. Wtedy to juz w ogole bym sie czul jak totalna ciapa zyciowa.
No mozna zmienic, ale co pol roku mam zmieniac terapuete? Z ta sie widze raz na 2 tygodnie niestety, ale znowu wydawac 400zl miesiecznie zeby co tydzien sie widziec z kims innym, niby bym chcial czesciej, ale z drugiej strony tez pieniedzy na to idzie. Ta pracuje w nurcie systemowym, takim typowo pod rodzine, ze z rodziny najwiecej wyciaga, z tego co sie dzialo. To do mnie pasuje. No ale fakt ze stoje w miejscu, w sumie od poczatku do jakiego terapuety nie poszedlem. Zawsze jest martwy punkt, i nikt nie wie za bardzo jak mi pomoc, tylko sie skupia na tym co mi sie w zyciu aktualnie dzieje, no ale zebym dostawal jakies wskazowki czy do jakichs wnioskow dochodzil to nie za bardzo :/
Jezeli chodzi o ksiazki to dostep jak narazie mam do potegi podswiadomosci i toksycznych rodzicow. Troszkę czytałem, ale ostatnio miałem natłok pracy, i trochę problemów, i nic nie ruszyłem więcej. Muszę się za to wziąć.
No jeśli chodzi o toksycznych rodziców, to mój stary ma tak nawalone w garze, że jak dowiedział się że lecę za granicę na wakacje, to mowi ze przeciez ja nie wiem jak tam trafic, jak z odprawą, że nie bede wiedzial co i jak tam zalatwic i jak dojechac... Ogolnie robi wszystko zeby mi obrzydzic ten wyjazd... Nie wiem dlaczego... Zebym nie wyjezdzal...
Mama mu tylko mowi zeby mi dal spokoj.
Ogolnie ostatnimi dniami czuje ze mam dosyc swojego zycia,- utkwilem w martwym punkcie, mam na mysli to ze mam te same problemy, nic nie jest lepiej, chce to zmienic i nadal nie wiem jak, w dodatku kazda decyzja jest ryzykiem ze moze sie cos pogorszyc, albo ze strace pieniadze. Frustracja rosnie z czasem, obawy rowniez,- co jesli jestem jakims impotentem i nigdy nie bede mogl bzykac normalnie... Co jesli stan moich miesni czy stawow sie pogorszy... Ogolnie humor chujowy, sam ze soba nie moge wytrzymać. Jade do neurologa do wiekszego miasta w piatek, musze isc jeszcze do tego androloga na ta 2ga wizyte we wrzesniu, powiedziec mu ze cos tam te leki lekko pomagaja, ale ogolnie kosztuja majatek, a efektu jakiegos super nie ma, bo nie moge sie kochac na tym i tak, wiec dupa.
Jak neurolog powie ze wszystko wg niej gra, to chyba zdecyduje sie na psychiatre. I tu powstaje obawa, czy te leki mi nie zaszkodzą, i czy finalnie nie bedzie jeszcze gorzej ze staniem penisa...
Dobrze ze umiem panne zaspokajac i jezykiem i palcami, wrzeszczy mi nieslychanie, ale penis to penis, chcialbym zeby byl sztywny i zebym mogl ją normalnie zadowolić... Sam też chciałbym się tam w nią wpakować, z 2x to zrobiłem, ale opadał mi i nigdy nie był mocno sztywny i się zraziłem jak narazie do normalnego dopochwowego seksu, boję się kolejnej klapy.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Czy Twoim zdaniem nie masz żadnych podświadomych lęków związanych z seksem waginalnym, np. że Twoja dziewczyna zajdzie w ciążę, czy coś takiego ?
To jest Twoja pierwsza partnerka seksualna ? Jeśli nie, to jaka sytuacja była z poprzednimi ?
Czy na początku związku z tą partnerką lub też zanim ją poznałeś też miałeś problemy z erekcją ? Jak wyglądała siła Twojej erekcji w czasie masturbacji - kiedyś, a jak wygląda teraz ?

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

Nie ma, z tą nawet jakbym wpadł, to dałbym radę. Wiadomo że nie chciałbym teraz, ale jakiegos stressu przed tym nie mam, przynajmniej tak mi sie wydaje.
Jest to moja 3cia dziewczyna (2ga z ktora mam kontakt seksualny) z tą pierwszą, którą się kochałem, było to samo. Na sildenafilu tylko moglem i tez bez rewelacji, w trakcie masturbacji penis mi sie robi sztywniejszy, ale gdy go puszcze to zaraz opada, to samo jak dziewczyna bierze mi go do ust, tez mi go nastroszy, a jak przestanie to chwila i go nie ma. Teraz sie nie masturbuje juz od jakiegos czasu w ogole, bo ograniczylem to ze wzgledu na to ze nie sprawia mi to jakiejs przyjemnosci, z dziewczyna jedynie lubię.
Slyszlaem tez ze od tego mopzna miec te problemy wiec od razu bez wachania z tym skonczylem, jednakze kiedys fakt faktem bylem sam to sie masturbowalem, jak pewnie wiekszosc chlopow.
Z twardoscia kiedys/dzis to nie mam pojecia, bo masturbowalem sie juz jak bylem mlodym chlopakiem. Pamietam tylko ze kiedys dawno temu jak pierwszy raz wpisalem w przegladarke xxx i zobaczylem to wszystko to bardzo mi serce walilo i bylem bardzo podniecony, ale to pewnie kazdy tak mial. Wiec ciezko mi powiedziec jak bylo wtedy z twardoscia, bo nie zastanawialem sie nad tym wtedy. Pewnie ok.
Zauwazylem tez ze czasem mnie boli penis, albo nieprzyjemne mam takie uczucie jak sikam, nie jest to ani pieczenie ani swedzenie, ale takie dziwne uczucie. Raz kiedys tez mialem tak ze mnie pieklo troche po wytrysku, ale to juz jakis czas temu. Moze mam jakies problemy z pecherzem lekkie. Czasem tez mam tak ze strzelę, a pozniej za jakis czas jak sie zregeneruje to mnie glowa penisa boli jakbym nie do konca wystrzelil wczesniej, i taka twardsza sie robi, ze az troche boli, ale to zaraz przechodzi.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2019, 15:02 PM przez LilPeneros.)

Co do leków stosowanych w psychiatrii, to niektóre leki z grupy SSRI mogą wywołać jako skutek uboczny...długotrwały wzwód prącia.
Tak więc na moje oko raczej nie masz się czego bać.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-08-2019, 17:22 PM przez Adventures.)

A może jak napisał Ci wcześniej Lil Peneros  warto odnowić swoje życie duchowe?Wiem że to się trochę kłóci z Twoim światopoglądem ale warto spróbować.Choć trochę.

Szczęśliwy Duch w Szczęśliwym człowieku.Ukojenie duchowości może przynieść również efekty  w ciele.

Po prostu chodzi mi o pogodzenie się ze sobą.Samoakceptację i dążenie ku lepszemu.Ot tak w skócie.


(28-08-2019, 04:03 AM)mlodydziad napisał(a): No jeśli chodzi o toksycznych rodziców, to mój stary ma tak nawalone w garze, że jak dowiedział się że lecę za granicę na wakacje, to mowi ze przeciez ja nie wiem jak tam trafic, jak z odprawą, że nie bede wiedzial co i jak tam zalatwic i jak dojechac... Ogolnie robi wszystko zeby mi obrzydzic ten wyjazd... Nie wiem dlaczego... Zebym nie wyjezdzal...
Mama mu tylko mowi zeby mi dal spokoj.

To go nie słuchaj.
Pamiętaj,"Klon nie przerośnie twórcy" nie bądź jego klonem.
Już nawet nie chodzi o samo słuchanie jego rad.Taki wyjazd jest dobry ,bo zrobisz coś dla siebie,tak jak Ty chcesz.I wiadomo nowe doświadczenie,zawsze nauczysz się nowych umiejętności.Poradzisz sobie.Ja tak mówię.Taki głupi Adventures z forum  Wink

Teraz coś na opak.Toksyczni rodzice też czasem dają dobre rady.Jednak Ty jesteś teraz w takim okresie,że musisz,po prostu musisz iść naprzód ,ciągle się przy tym rozwijać.Tylko w taki sposób osiągniesz swoje cele.

Na koniec jak powiedział mi kiedyś bardzo mądry człowiek.

"Zawsze wychodź poza strefę komfortu".

a ode mnie:
"Potem będziesz z tego dumny"

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB