Witam,
Od jakiegoś czasu męczy mnie pewien temat.
Mianowicie, zastanawiam się czy kiedy widzę, że ktoś kręci (pracodawca, znajomi) to powinnam mówić o tym wprost, czy zachować dyplomację - uśmiechnąć się i po prostu to przemilczeć.
Oczywiście bezpieczniejsza jest druga opcja, tylko że mnie to męczy, bo po prostu chcę wiedzieć na czym stoję, a jak widzę, że coś nie gra, to chciałabym to od razu wyjaśnić, tylko ciężko będzie to wyjaśniać jak ktoś usłyszy, że zarzucam mu kłamstwo itp.
Podobno milczenie jest złotem.
Dodam, że nie są to oczywiście częste akcje, jednak sytuacje te budzą we mnie niesmak. A może to ja jestem zbyt podejrzliwa?
Jak wy zapatrujecie się na temat, jak rodzicie sobie z manipulacją?
A może najlepiej olać i zająć się sobą? Na zasadzie miej wy*ebane a będzie ci dane...
"...Questions of science,
Science and progress
Do not speak as loud as my heart "