Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
rozwód
#1

Witam: zarejestrowałem się na forum bo mam problem z podjęciem decyzji ... Jestem grubo po trzydziestce, a w związku ponad 10 lat wychowujemy wspólnie siedmioletnią córkę. od kilku lat uświadomiłem sobie ze nie kocham swojej zony. Przez kilka wcześniejszych lat często dochodziło do kłótni podczas której zmuszony byłem wychodzić z domu aby nie doszło do większej awantury. Często podejrzewała mnie o zdradę itp.. nigdy w tedy nie zdradziłem zony... aż w końcu od około roku temu poznałem kobietę w której się zakochałem... nigdy bym nie przypuszczał ze można się tak zakochać, ona wiedziała o mojej zonie i dziecku, sama jest po rozwodzie i również ma córkę. Marzyliśmy o tym by być razem. W końcu moja zona domyśliła się ze z kimś się spotykam, gdy się dowiedziała jej stan psychiczny się pogorszył i nie wiedziałem co zrobić. Postanowiłem wrócić do żony aby załagodzić sytuację. teraz jestem z żoną lecz nasze życie wygląda tak jakbyśmy żyli na bombie i czekamy kiedy wybuchnie. Mam prośbę.. pomóżcie mi podjąć decyzję czy warto walczyć o małżeństwo, czy nie..

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#2

gregor napisał(a):[post]3630[/post] Mam prośbę.. pomóżcie mi podjąć decyzję czy warto walczyć o małżeństwo, czy nie..


Po to jest to forum,by pisać.A może terapia?
Najpierw spróbuj sam,potem z żoną.Wiesz ja nie jestem Tobą i nie jestem w Twojej sytuacji,tylko mogę to napisać.

Wbrew pozorom Rodzina jest bardzo ważną komórką społeczną,która bardzo rzutuje na człowieka i jego przyszłość.To jakimi jesteśmy ludźmi zależy od tego z jakich Rodzin pochodzimy.
W dzisiejszych czasach kiedy Państwo,różne organizacje społeczne w imię "pomocy" niszczą rodzinę,warto się nad rolą Rodziny jaką odgrywa w życiu każdego człowieka.


Wszak kiedy mamy problemy ani Państwo,ani organizacje nie wspierają Nas.Najczęściej wesprą nas Bliscy z Rodziny.

Owszem o ile jest to Dobra Rodzina-o taką należy walczyć.

To właśnie "Wartość Klanu" Smile

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#3

Ok nie jestem idealny... dodam trochę szczegółów

Dodano po 9 minutach 5 sekundach:
Moja żona w gruncie rzeczy nie jest taka zła, opiekuje się domem dzieckiem pracuję, czego chcieć więcej ...no właśnie mnie brakuję. Tej miłości co czuję nie do swojej żony, tak się zastanawiam gdybym pokochał ja tak chociaż w połowie to może dałbym radę... ale nie mogę, zawszę coś się spierniczy. Teraz chcę przepisać wszystko co mam na dziecko i załatwić sprawy które w trakcie rozwodu mogłyby się skomplikować. Myślałem żeby dać nam jeszcze trochę czasu ale boje się że stracę wielką miłość... kurczę nie mam pojęcia co robić...masakra jakaś!!!

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#4

Jeżeli chodzi o jakiś fachowców to byliśmy wspólnie z żoną u psychologa, ale nic nie pomogło.. żona obwinia mnie że ją zdradziłem, a ja że do tego doprowadziła...

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#5

Gregor podstawowe pytanie: czy przed żoną miałeś jakąś inną partnerkę seksualną? Smile

Bo widzisz, "możesz zmienić kobietę ale to niczego nie zmieni". Po czasie zawsze jest tak samo, przyzwyczajenie, rutyna, nie da się przez xx lat utrzymać tych samych motylków co na początku.

gregor napisał(a):[post]3644[/post] żona obwinia mnie że ją zdradziłem, a ja że do tego doprowadziła...
A czy próbowałeś przed zdradą zakomunikować jej swoje potrzeby i o nich rozmawiać? Jeżeli nie, ona ma prawo się złościć.

Kolejna sprawa: dziecko.
Wiesz że dziecko, którego rodzice się rozwiedli czuje się gorsze na tle swoich rówieśników którzy są wychowywani w pełnej rodzinie? Poczytaj sobie jak traumatyczny jest rozwód dla dziecka i zastanów się czy chcesz to fundować swojemu.

Twoja "kochanka".
Czy kobieta która bierze się za zajętego faceta i rozwalanie rodziny jest taka super?

Według mnie, skoro zdecydowałeś się na dziecko, to musisz być za nie odpowiedzialny, a przynajmniej do tego 18 roku życia. Nie niszcz mu dzieciństwa. Ty miałeś wybór, ono nie.

Porozmawiaj szczerze z żoną, zapytaj się jej jakie są jej oczekiwania względem waszego dalszego życia, i przedstaw swoje. Jeżeli będziecie chcieli, to się dogadacie.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"...Questions of science, 

Science and progress
Do not speak as loud as my heart "
Odpowiedz
#6

Jeśli chodzi o Twoją sytuację,to nie jest tak spoko.

Nawet jeśli załatwisz wszystko i odejdziesz do "nowej"-to jak masz napisane powyżej,to niczego nie zmieni.


Co najwyżej kolejna kobieta będzie w jakiś sposób chciała "sformalizować" związek z Tobą.Na wiele sposobów.Jednym z nich będzie:kolejne dziecko z Tobą.Wielu moich znajomych żyje w związkach nieformalnych,są i po rozwodach.Jednak kolejne dziecko,jest niejako czynnikiem "cementującym" taki związek.Taka natura kobiet.

Z kolei jak zajmiesz się kolejnym dzieckiem Twoja Nowa Kobieta-będzie chciała jak najdalej odciągnąć Cię od Twojej córki,nie jej geny,pamiątka po"byłej żonie"i...

i w sumie czy nie na to samo wychodzi co masz już teraz?
Olać rodzinę,po to by składać ją na nowo z kawałków?

To też ważne pytanie,na które musisz sobie odpowiedzieć.

AngelSue napisał(a):[post]3646[/post] Gregor podstawowe pytanie: czy przed żoną miałeś jakąś inną partnerkę seksualną?


I na to też.Ja rozumiem,że chcesz odmiany,ale każda odmiana z czasem powszednieje.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#7

Jeżeli chodzi o pytanie czy miałem kogoś podczas nie. Z nikim mnie nic nie łączyło. Przed zdradą rozmawiałem z żoną na ten temat, nawet napisałem jej kiedyś sms w którym wszystko opowiedziałem co mnie boli...i parę dni było ok..a później ten sam syf.. jeżeli chodzi o dziecko to ona czuje że się nie dogadujemy. Wiesz masz rację że dzieci cierpią najbardziej, ale moi rodzice też się rozwiedli ,opowiem ci na moim przykładzie początek był dla mnie bardzo trudny. Zbiegiem czasu moją mama znalazła partnera a tata partnerkę. Dogadują się razem, odwiedzają. Nie wyobrażam sobie żeby mogli żyć razem. Ich rozwód to był najlepszy pomysł. Moja kobieta kochanka nie powinna mną się interesować gdy mam żonę, ale ja też nie powinienem do tego dopuścić. Stało się, nie potrafię tego wytłumaczyć, zakochaliśmy się w sobie mimo tylu przeszkód. Strasznie mi z tym ciężko... mam nadzieję że w końcu się coś ruszy i będę mógł znaleźć jakiś cel w życiu, bo stanie w miejscu mnie przytłacza. Powiem wam co mi kiedyś znajomy powiedział: rozwieść to się zawsze możesz... ale pogodzić już nie..

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#8

Ja bym spróbował jakiejś dobrej terapii, w każdym związku po pewnym czasie uczucie się zmienia i już nie ma tych fejerwerków, grunt to przekuć to w coś mocniejszego a nie szukać wrażeń co kilka lat jak chemia w mózgu się uspokoi

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#9

Właśnie przeczytałem ten wątek i czuję jakbym czytał swoje problemy sprzed 5 lat. Ja podjąłem decyzję żeby zostawić kochankę i wrócić do partnerki z dzieckiem i co z tego wyszło można przeczytać w moim niedawnym wątku sprzed paru dni.
Odezwij się gregor jak jesteś i daj znać ( bo pisałeś ostatnio 10 miesięcy temu ) jestem ciekaw Twojej historii jak się potoczyła, myślę że możemy się wymienić cennymi radami nawzajem.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB