Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Związek ze starszą kobietą
#1

Cześć, co myślicie na temat związku z kobietą starszą od Was? Mój przypadek jest taki, że mam 23 lata, ona 30. Pomijając kwestie osobiste co do niej czuję i jak się ma nasza relacja, to patrzę na to też z perspektywy rozsądku. Przecież kiedyś różnica wieku wyjdzie na jaw... puki co jest fajnie, 23 do 30.... potem 25 do 32.... potem 30 do 37 i jakoś to ma ręce i nogi... ale potem... 35 do 42.... 43 do 50... I już w łóżku mogłaby nie wyrabiać, z dziećmi w sumie też dziwnie no bo ja dopiero 23 a ona już 30- przecież najwyższa pora na pierwsze dziecko... A ja mam przecież czas na to jeszcze.

Co myślicie o takiej sytuacji i może sami macie doświadczenie w byciu w związku ze starszą od Was kobietą? Chętnie poznam Wasz punkt widzenia. Pozdrawiam.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#2

Cytat:Pomijając kwestie osobiste co do niej czuję i jak się ma nasza relacja, to patrzę na to też z perspektywy rozsądku.
Właśnie kwestie osobiste i to jak się ma wasza relacja to perspektywa rozsądku, a nie myślenie główką kutasa.
Typowo szczeniackie myślenie, 7 lat to w obecnych czasach nie jest znacząca różnica wieku.
To czy ktoś w danym wieku wyrabia w łóżku zależy przede wszystkim od libido, seksualnego temperamentu.
Przykładowo 24 latka może mieć objawy pochwicy a 45 latka cieszyć się masturbacją/seksem 5x na dzień.
Powinieneś raczej zwrócić uwagę na to, jakie ta dziewczyna.. tfu! kobieta B-) ma plany na życie, bardziej hedonizm czy raczej założenie rodziny.
Czy panuje coś poważniejszego z Tobą czy też łechce sobie ego na tle społecznym i biologicznym, że chędoży ją młodzieniec i jesteś po prostu z doskoku <troll>

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#3

J.w , zapewne jeśli będzie chciała czegoś więcej, to ci powie albo cię kopnie w dupę.
Wszelkie dalsze przedziały wiekowe jakie przytoczyłeś, możesz sobie odpuścić, bo jesteś jeszcze młody i i nie ma sensu wybywać za bardzo w przyszłość. Chuj wie co będzie za 5 lat. Takie samie dylematy również mają osoby w podobnym wieku (odnośnie lojalności), czas będzie to weryfikował na bieżąco i nie ma sensu się tym teraz zamartwiać.

 x 1  x 0  x 0  x 0 
"Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci
Odpowiedz
#4

dzięki Wam za odpowiedzi.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#5

Mam 32 lata, partner jest młodszy o 9 lat. 30 wiosen to najwyższa pora na pierwsze dziecko? xD To jakaś ustalona granica czy tak mówią babcie na wsi? Wink Później rodzą się kalafiory? Big Grin Nie mam dzieci i nie spieszy mi się, nie jestem gotowa i uważam, że jestem zbyt młoda, by babrać się teraz w pieluchach. Medycyna, jak wiedza i technologia, poszły mocno do przodu. Rodzenie dzieci do 40-stki to nie jest obecnie wielkie wow czy problem.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#6

Miło mi, Natalia jestem.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#7

Obecnie kobiety nie mają takiego parcia na rodzenie w wieku, który przedstawiłeś. Poczytaj statystyki, ile kobiet rodzi po 30. I tak, jak wspomniałam wcześniej, nie ma problemu z urodzeniem do 40-stki.
A w związku żadne z nas nie jest ze sobą dla seksu. 32 lata to nie stara picza xD Bez rodzenia nie rozszerza się. 23-latek to nie zawsze niedojrzały szczeniak. Nigdy nie byłam z kimś młodszym, choćby o rok, zawsze ze starszymi i nie wyobrażałam sobie inaczej. Partner z kolei jeszcze w czerwcu myślał o kobiecie w swoim wieku lub nawet młodszej <przyjemniak> Od lipca jesteśmy razem, planujemy zamieszkać wspólnie w tym roku.
Czytam forum od dawna, różne opinie można zauważyć. Zazwyczaj celne i całkiem mądre.
Wrzucanie wszystkich do jednego wora już mnie nie dziwi, taka ocena przychodzi szybko.
Gdyby mnie to nie spotkało, być może napisałabym podobnie do Ciebie. Jednak czasem życie zaskakuje.
Pisząc ze sobą nie widzieliśmy, ile mamy lat. Nie wyglądam ani nie zachowuję się na 32 lata. A on jest dojrzalszy, niż metryka wskazuje i nie ma przepaści pokoleniowej.
Dziecko za kilka lat również przeszkodą nie jest. Która z olejem w głowie rodzi koło 18-stki? Jest XXI wiek.
Na mierzeniu wszystkich swoją miarką można się przejechać.
To, co dla jednych niemożliwe, dla drugich wykonalne.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#8

"Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-29 lat i 30-34 lat; wzrosła również płodność kobiet w starszych grupach wieku, co może świadczyć o realizacji odroczonych zamierzeń prokreacyjnych." Cytat ze strony GUS-u, dane z 2017 r. To nie jest wiedza tajemna, a dane rzetelne, nie z jakiejś stronki internetowej, którą podałeś, bo była Ci na rękę. Mogłabym takich wkleić w ciągu chwili z kilkanaście.
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics...did=265862 - kolejne dane z innej.
Przeciętny wiek kobiet rodzących pierwsze dziecko w latach 1960-2016 to 27,8, a przeciętny wszystkich rodzących - 29,9. A pamiętajmy, że kiedyś kobiety rodziły bardzo wcześnie. Dane również z GUS-u. To są Twoje nieubłagane statystyki.
Dalej, z wiekiem kobiety dostają świra pochwy? Jak mniemam, chodzi o chęć posiadania potomstwa. Chciałabym, abyś czytał dokładnie lub ze zrozumieniem moje wpisy. Napisałam już w pierwszym poście, że jestem za młoda na dziecko teraz, nie chcę siedzieć w domu w pieluchach, ale za kilka lat, nie widzę przeszkód.
Doświadczenie? Owszem, nabywa się z wiekiem. Co wcale nie umniejsza partnerowi. Co mi imponuje? Wszystko. Wyobraź sobie, że to możliwe u zdrowej 32-letniej kobiety. Można się kochać i szanować w dwie strony. Kwestia osobnicza. Jak już pisałam, wrzucanie wszystkich do jednego wora jest łatwe, ale w rzeczywistości mija się z prawdą.
Kolejny raz czytanie ze zrozumieniem. Nie jesteśmy ze sobą dla seksu. Jesteśmy razem, bo czujemy się ze sobą dobrze. Na tym polega związek. A seks oczywiście jest, jak w każdym normalnym związku. I bzdura wierutna, że dla faceta seks jest wyznacznikiem jakości związku. Zdradzę Ci sekret: dla kobiety też ^^ Nie dla wszystkich, ale tych zdrowych/normalnych tak. I nie byłabym z partnerem, który zawodzi w łóżku, bo brak satysfakcji seksualnej przenosi się na wszystkie inne dziedziny w związku i go niszczy.
Co do "jednego problemu" zgadzam się w tej części, że lewica rządzi światem i rozprzestrzenia się, jak dżuma. Mężczyźni to częściej pipki, a kobiety feministki dominujące wszędzie. Jestem anty takiemu czemuś.
Mój partner jest miły, bo przecież nie jest zły, ale ma swoje zdanie, broni go, nie da sobie wejść na głowę (czego nawet bym nie próbowała ani nie chciała), jest męski, zadowala mnie w pełni w łóżku, a nawet z nawiązką, ma pasje, ambicje, czuję się przy nim bezpieczna, niczego mi nie brakuje. Zaraz pewnie napiszesz, że tak go idealizuję albo tutaj specjalnie w ten sposób piszę, albo że kłamię, albo że jakiś kryzys przechodzę, albo mam kompleksy lub wpisz dowolne Wink Otóż nie. Tak, 23-latek może sprostać 32-latce i mogą być ze sobą szczęśliwi. I żadne z nas nie jest nijakie, nieatrakcyjne z zewnątrz oraz wewnątrz. Takie buty xD

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#9

Czyli jednak możemy się dogadać <kciuk>
salata napisał(a):[post]5464[/post] To gratuluję dobrania i dogadywania się. To obecnie rzadkie i podstawowe problemy komunikacyjne prowadzą do wieloletniej frustracji u obojga partnerów. Najwidoczniej obydwoje jesteście na podobnym poziomie rozwoju. Nie bierz tego personalnie, ale jednak zawsze mnie zastanawiało dlaczego normalny facet wybiera sobie partnerkę tyle lat starszą. Zawsze póki co było drugie dno.
Gdybym nie była w takiej sytuacji to bym pomyślała, że jedno lub drugie chce się dowartościować albo oboje xD I zgadzam się, że takie relacje najczęściej opierają się na czymś innym, niż typowy/normalny związek.
salata napisał(a):[post]5464[/post] PS. Fajnie, że pojawiała się jakaś samiczka na forumie.
Również się cieszę. Co prawda forum czytam od kilku miesięcy, ale wreszcie nastąpił coming out Wink Liczę na dalsze ciekawe wymiany zdań.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#10

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-02-2019, 15:02 PM przez LilPeneros.)

@salata - akurat związek młodego mężczyzny w wieku 18 - 35 lat i kobiety starszej od niego od 5 - 15 lat ma sens, ale raczej tylko pod warunkiem, że bierze się pod uwagę, że będzie to związek tymczasowy, tzn. nie będzie on sformalizowany w żaden sposób.
Ja w ubiegłym roku skończyłem 28 lat i oprócz tego, że podobają mi się kobiety w moim wieku lub młodsze, to podobają mi się również NIEKTÓRE starsze ode mnie kobiety.
Prawdopodobnie preferencje odnośnie wieku partnerki zmienią mi się wraz z osiągnięciem wieku między 35, a 40 lat na korzyść preferowania kobiet młodszych.
Jak to powiedział mój kumpel, który miał bardzo wiele kobiet: "mężczyzna powinien mieć w życiu minimum dwie kobiety - jedną starszą od siebie wtedy kiedy jest młody i jedną młodszą od siebie wtedy kiedy jest w wieku dojrzałym.
Swoją drogą - w numerze lutowym magazynu LOGO jest ciekawy wywiad z jakimś znanym seksuologiem i taki temat też był tam poruszany.
Zachęcam Cię więc @salata abyś przeszedł się do jakiegoś dobrego saloniku prasowego i przeczytał sobie ten artykuł.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#11

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-02-2019, 22:56 PM przez Harbinger.)

Cytat:Seks z młodym ciałkiem, co przechodzi test ołówka jest bardziej atrakcyjny niż z najbardziej zadbanym MILFem.
Na co test ołówka kobiecie, która ma implanty Big Grin 22, 25, 28, 32, 35 i dalej - będzie zdawała Big Grin

 x 0  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz
#12

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-07-2020, 00:00 AM przez Harbinger.)

(28-01-2019, 01:13 AM)salata napisał(a): Statystyka jest niestety nieublagana i niestety kobiety z wiekiem dostają jakiegoś świra pochwy. Napisz na forum jak już 3 lata będziecie razem i wtedy opisz swój stosunek do partnera. Przecież Ty go przewyrzszasz doświadczeniem o głowę. Czym ci on imponuje? Tacy faceci nie mają szacunku kobiet, szczególnie gdy te ostatnie lepiej stoją finansowo. Napisałaś, że nie jesteście razem dla seksu, ale dla każdego faceta seks jest wyznacznikiem jakości związku. Każde inne tłumaczenie to kłamstwo lub jeszcze większe kłamstwo.
Problem jest jeden. Wzór męskości jest obecnie maksymalnie wypaczony przez feminizm, lewactwo, komedie romantyczne czy bajki Disneya. To powoduje frustrację oby dwóch płci.  Faceci starają się o kobiete w sposób, przez który najczęściej tracą w ich oczach. Kobiety w długim okresie czasu poniewierają tych miłych mężczyzn, by kiedy ich wartość seksualna spada zaczynają czuć do nich tęsknotę w postaci zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa.

Piszę po 1,5 roku. Właśnie mamy 2 rocznicę. Dużo razem przeszliśmy, pokonaliśmy sporo problemów we wspólnym życiu, jak i poza nim, kochamy się, szanujemy, w łóżku jest cudownie, chyba lepiej, niż było na początku, bo dobrze się już znamy, co przekłada się na jakość seksu. Jakość związku mnie zadowala, wspólne spędzanie czasu także, pociągam go jeszcze bardziej, niż 2 lata temu, jestem spełniona, choć wciąż jest coś do przepracowania. Mamy plany, marzenia, część zrealizowana, część do zrobienia. Mam 34 za chwilę, on 25. Da się.

 x 1  x 0  x 0  x 0 
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB