Francja - Niderlandy, co lepsze do życia i pracy?

MalVina

Jak w temacie. Mam rozkminę, bo nieciekawie u mnie w robocie i do końca roku mam jedynie “stabilizację finansową” a potem - wypad. Więc… Mam dwie opcje wyjazdu. I obie są atrakcyjne w rózny sposob.
A pytanie moje dotyczy samego życia w ww. Miejsach. Czy ktoś z Was mial doswiadczenie? Mieszkaliście? Pracowaliście? Jak z pozwoleniem na pracę? Skomplikowana biurowością? Polskimi szkolami dla kiderow ewentualnie? Bede wdzieczna za każdą podpowiedź. Thnx

Yolo

MalVina Mam dwie opcje wyjazdu. I obie są atrakcyjne w rózny sposob.

Byłoby dobrze, gdybyś od tego zaczęła. Bo wszystko będzie zależeć od możliwości, jakie dane kraje Ci oferują.
Byłem dłużej lub krócej w kilkunastu krajach, Francja na ich tle dla mnie na plus. Co nie znaczy że idealnie, też ma swoje wady.

MalVina Mieszkaliście? Pracowaliście? Jak z pozwoleniem na pracę? Skomplikowana biurowością? Polskimi szkolami dla kiderow ewentualnie?

Pozwoleń nie trzeba, szkoły polskie tylko jako uzupełnienie, w największych miastach.
Biurokracja duża, ale urzędnicy elastyczni. Dużo tu arabskiej mentalności, wiele da się załatwić odpowiednią gadką.

Krajobrazy, kuchnia, kultura, poziom życia wciąż na duży plus.

Właściwie wszystko będzie zależeć od tego co napisałem w pierwszym zdaniu. Na czym konkretnie polega ta atrakcyjność w Twoim przypadku.

Johnny podpytać @Yolo, ale chyba dawno go tu nie było.

Knuję w ukryciu, nie znasz dnia ani godziny!!
😆

Imbryk

@MalVina najlepiej by było, jeśli przed przyjazdem będziesz już miała umowę o pracę - wtedy to zakwaterowanie itd… to bajka. Przygotowałbym nietsty parę tysięcy PLN na start, bo musisz odczekać do pierwszej wypłaty.

Jesteś obywatelką Unii Europejskiej - nie potrzebujesz żadnych pozwoleń na pracę wewnątrz Unii.

Johnny

Pewnie najlepiej byłoby o Francję podpytać @Yolo, ale chyba dawno go tu nie było.

TeFlon

Co do Holandii. Plasko i nudno i pogoda do dupy wiekszosc roku. Moze z ¾ tyg tzw lata.
Jedzenie tez slabe.
Ludzie ok.
Angielski znaja biegle.

leto

Mam informacje z pierwszej ręki (dobry kumpel tam mieszka, inni mieszkali) n/t Holandii - żyje się tam dobrze, ludzie są mili i spokojni, standard życia (“cywilizacja”) b. wysoki. Nie jest przesadnie drogo, przynajmniej jak pracujesz w jakimś “lepszym” zawodzie (np IT). Co do Francji - przede wszystkim jest zajebiście droga, a zarobki w relacji do cen słabe. Znam sporo osób, które się przeprowadziły z Francji do Polski, żeby tu robić biznes/pracować, chwalą sobie zmianę.

TeFlon Jedzenie tez slabe.

Potwierdzam

TeFlon pogoda do dupy

Rzecz gustu, częściej niż w PL pada i jest zachmurzenie, za to lekkie zimy.

MalVina

TeFlon a angielski do pracy wystarczy czy trza znac niderlandzki? Bo probowałam ale mi kuźwa nie wchodzi 🤭

TeFlon

leto Rzecz gustu, częściej niż w PL pada i jest zachmurzenie, za to lekkie zimy.

Wieje i mzawka bardzo czesto przynajmniej na polnocy.

Tzn moje info jest sprzed 15 lat 😅

TeFlon

MalVina n a angielski do pracy wystarczy czy trza znac niderlandzki? Bo probowałam ale mi kuźwa nie wchodzi

Nie wiem no ale wiadomo, ze duzo lepiej jak znasz lokalny bo jednak nim operuja na codzien. Wyslij cv to sie dowiesz. Sprobowac warto.

Nie mieszkam w NL a moje info to wapomnienia sprzed 15 lat.

Cortazar

Francja to straszna biurokracja, do tego bez języka (francuskiego) ciężko cokolwiek załatwić. Francuzi mają taki sam stosunek do swojego języka jak Anglicy, nie uczą się innych bo uważają, że to inni powinni się uczyć ichniejszego. Poza większymi miastami bez samochodu ani rusz. Jedyny plus to dobre jedzenie ale też nie tanie.

Reflux

Wszystko co nie jest chlewem obsranym gównem, jest lepsze do życia 😃

Imbryk

Reflux chlewem

To dla nas chlew powszedni.

Colemanka

Reflux Wszystko co nie jest chlewem obsranym gównem, jest lepsze do życia 😃

Uśmiechnęłam się, co było przyjemne. Powiedz gdzie Ty mieszkasz? W Polszy domniemuję 🤠

@MalVina wydaje mi się ze emigracja samotnej matki z małymi dziećmi to tylko w przypadkach jak teraz na Ukrainie ma sens. Samodzielnie z dziećmi się po prostu nie utrzymasz. Przedszkole i czynsz zeżrą Ci cała wypłatę. Chyba, ze dzieci zostawisz komuś pod opieką w Polsce, a sama wyjedziesz i będziesz żyła w jakimś nazwijmy to hotelu pracowniczym biorąc wszystkie nadgodziny (zakładam ze nie pracujesz w IT, nie jesteś lekarzem). Do pracy fizycznej wystarczy angielski. Na naukę języka ‘egzotycznego’ licz z 10 lat, jeśli starczy Ci w ogóle sil po pracy. Nauka języka nie ‘przychodzi sama’ w tym wieku. Jeśli jesteś pielęgniarką to język angielski nie wystarczy (chyba ze w Skandynawii). Środowiska szpitalne są tak naprawdę ośrodkiem ludzi słabo wykształconych (pominąwszy lekarzy oczywiście), to samo gastronomia. Euro sięga teraz 5 zeta, bo waluty szaleją przez wojnę wiec może się opłaca ale jak mówie bez dzieci. Z dziećmi na pewno nie, chyba że z jakimś lokalnym sponsorem 😏 Polskie szkoły dla dzieci jeśli już to tylko płatne, weekendowe i raczej tylko do poziomu nauki języka i tylko w dużych miastach, jeśli w ogóle. Dzieci musiałby iść (miałyby obowiązek zresztą) do szkoły zwyklej, rejonowej czyli na początku zmierzyłyby się z barierą językową. Im młodsze tym mniejsza trauma.

Imbryk

Colemanka Z dziećmi na pewno nie, chyba że z jakimś lokalnym sponsorem

Hahah i to jest myśl @MalVina .

Ciekawe czy jakiemukolwiek chłopu przeszło by w ogóle do głowy że może istnieć lokalna sponsorka dla niego i jego dzieci. Hehe, kurwa. Dla panów to nawet nie jest mglista opcja.

Znam jednego pana co wszedł “pod” utrzymanie bogatej dzieciatej zagranicznej pani, ale jego dzieci tam nie było w pakiecie, zostały z matką, czyli jego ex.

Reflux

Colemanka Powiedz gdzie Ty mieszkasz? W Polszy domniemuję 🤠

Oczywiście, że w Polszy, trochę sobie żartuje, dobrze zdaje sobie sprawę, że inny kraj nie rozwiązuje problemów, ale polska pod rządami PiS płynie w kierunku, który mi osobiście się nie podoba dlatego też jestem “trochę” krytyczny względem Polski i wielu jej mieszkańców.

Yolo

Colemanka Przedszkole i czynsz zeżrą Ci cała wypłatę

Szkoła od 3- go roku życia, bezpłatnie, z możliwością posiłków na miejscu i opieką po godzinach.

Co do czynszu, to zależy gdzie, jaki metraż, forma wynajmu i przede wszystkim wysokość zarobków. Tutaj duży socjal, samotna kobieta z dwójką dzieci może liczyć na ulgi. Nie znam szczegółów, ale wiem że niektórzy z powodzeniem jadą na tym koniu.

Ty chyba masz duże doświadczenie w Belgii, jeśli dobrze pamiętam, a tam podobnie.

MalVina

Imbryk Ciekawe czy jakiemukolwiek chłopu przeszło by w ogóle do głowy że może istnieć lokalna sponsorka dla niego i jego dzieci.

Myślę, że jakiś rodzynek by się zalapał. Jest taki typek co to udawał lekarza, i tak zakrecał bigate kobity że oddawały mu wszystko

Colemanka

Imbryk Ciekawe czy jakiemukolwiek chłopu przeszło by w ogóle do głowy że może istnieć lokalna sponsorka dla niego i jego dzieci. Hehe, kurwa. Dla panów to nawet nie jest mglista opcja.

Zgadza się ale umawiamy się, ze opisujemy rzeczywistość najbliżej jej realnego obrazu. Instytucja lokalnego sponsora jest mi znana z życia, zarówno z Zachodu jak i z ojczyzny. Aczkolwiek wraz z wiekiem kobiety i liczbą dzieci szansa drastycznie spada. Na Zachodzie Panowie mają większy gest (czytaj: biorą z dzieckiem). W Polsce nie spotkałam się, w grę wchodzi tylko sporo młodsza, bezdzietna partia. Na marginesie śmiać mi się chce na myśl jak jeden znajomy brał młodziutką Ukrainkę parę lat temu, bo jak twierdził teście daleko i na chatę Mu się nie zwalą. Ciekawe czy to twierdzenie wciąż jest aktualne? 😏

MalVina

Imbryk Ciekawe czy jakiemukolwiek chłopu przeszło by w ogóle do głowy że może istnieć lokalna sponsorka dla niego i jego dzieci. Hehe, kurwa

Popa tu- 🤣 https://kryminalki.pl/matrymonialny-oszust-wyludzil-od-kobiety-350-tysiecy-wmowil-ze-ma-raka-a-ona-placila-za-terapie-ktorej-nie-bylo/

Mitchi

MalVina no tylko u facetów to wyjątek, u kobiet reguła 🙂

Imbryk

MalVina Jest taki typek co to udawał lekarza, i tak zakrecał bigate kobity że oddawały mu wszystko

No, ale to był oszust.
A tu mówimy o zwykłym poznaniu jakiejś miłej osoby, która będzie na Ciebie łożyć z sympatii.

Colemanka

Imbryk A tu mówimy o zwykłym poznaniu jakiejś miłej osoby, która będzie na Ciebie łożyć z sympatii.

Korekta: (wpół)łożyć. Dobra smichy chichy, chodziło mi o 2 wypłaty z dużą różnicą dochodów i możliwość wspólnego rozliczania się partnerów (które (to rozliczanie) na Zachodzie jest możliwe nawet bez małżeństwa) i wynikających z tego benefitów jak przykładowo wysokie dofinansowanie do przedszkola, zwrot z podatku dochodowego, ect, nie mówiąc nawet o zwyczajnym dzieleniu wydatków na życie.

Themotha

Jeśli nie masz konkretnego fachu w ręku to będziesz parobkiem.

Trochę lepszym niż w Polsce ale nadal parobkiem, skazanym na nisko płatne pensje

To dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn

A jeśli nie znasz lokalnego języka choć trochę, to generalnie słabo

Imbryk

Colemanka Dobra smichy chichy, chodziło mi o 2 wypłaty z dużą różnicą dochodów i możliwość wspólnego rozliczania się partnerów (które (to rozliczanie) na Zachodzie jest możliwe nawet bez małżeństwa)

Jak najbardziej, sytuacja normalna i częsta z Zachodniej Europie - są też konstrukcje prawne, gdzie nie trzeba być “parą” czy “konkubinatem” - ot, po prostu podpisujesz ustanowienie wspólnego gospodarstwa domowego z drugą osobą fizyczną, może być współlokator. Nie wiem jak to dokładnie działa, ale działa.

Następna strona »