Poznaj siebie - Creme de la Creme

Antoniusz

Nastał ten czas, aby poznać coś więcej o sobie Panowie

Zapraszam do dyskusji po zapoznaniu się.

Johnny

Antoniusz Zapraszam do dyskusji po zapoznaniu się

Wartościowy materiał, chociaż nie przywiązywałbym się raczej do tych treści - tego typu wyjaśnienia to zawsze jakaś hipoteza, a nie prawda objawiona.
Jedno co mogę powiedzieć o swoim procesie “poznawania siebie”, który trwa już ponad 10 lat - rację miał Heraklit z Efezu, gdy powiedział, że “nawet gdybyś przewędrował wszystkie ścieżki, nie odkryjesz granic duszy – taka jest jej głębia”.
Co chwila spotykam się z nowymi teoriami psychologicznymi, interpretacjami, które wywracają moje dotychczasowe poglądy o 180 stopni - coś, co wydawało mi się już jasne i ugruntowane nagle staje się rozmyte, mało wiarygodne w świetle nowej wiedzy, szczególnie neuronauki.
Każdy jeden poradnik czy książka psychologiczna trochę się w swojej treści różni - ich autor zwykle jest w pełni przekonany, że odkrył tą jedną, niezaprzeczalną prawdę, rozpracował “matrix”, wie już wszystko o kobietach i ich zachowaniach. No ale życie wciąż pozostaje życiem i ludzie się nie zmieniają, mają takie same problemy relacyjne jak setki lat temu.
W efekcie powoli odchodzę od szukania wyjaśnień dla pewnych zjawisk czy moich własnych zachowań “automatycznych” - po prostu jestem świadom ich występowania i ich szkodliwego wpływu na moje życie, więc staram się nie reagować automatycznie, a świadomie. Pewne jednak rzeczy do końca życia pozostaną dla mnie nieświadome i w moim cieniu - będą popychać mnie do błędnych decyzji, sabotować moje życie. Tak to już jest. Uważam, że oszukuje sam siebie ten, który mówi, że wie o sobie wszystko albo, że już wszystko ma poukładane. Z dala od takich “guru”.
Nie staram się już zmieniać w sobie wszystkiego - szczególnie tego, co konwencjonalnie rozumiana “moralność” uważa za “złe” cechy. Uważam, że byłoby to tylko samooszukiwanie siebie, udawanie, że jestem lepszy niż faktycznie jestem. Z tego zresztą bierze się uczucie wstydu - bo uważamy, że powinniśmy być lepsi niż faktycznie jesteśmy. A kto tak powiedział?

Antoniusz kluczowe pytanie jest w okolicach 40:30 czyli co jest miłością lub też zakochaniem

Jego odpowiedź mnie nie przekonuje. Z pewnością kocham własne dziecko, a przecież go nie pożądam 😃

Themotha

7:37

Nieudane relacje uczą chyba najbardziej

Cierpimy bo osoba która odchodzi zabiera Nam cały sos emocjonalny, którym uzupełnialiśmy nasze deficyty

Cierpimy bo nie spełniły się nasze oczekiwania wobec tej osoby które sobie na podstawie właśnie emocji stworzyliśmy w głowie i potraktowaliśmy jako swego rodzaju '‘nakładkę’' na relacje.

Fachowo nazywa się to projekcja 🙂

To ma też źródło w tęsknocie za miłością i ułożonym związkiem, którego często jako dzieci nie doświadczyliśmy w kontekście naszych rodziców, więc chcemy inaczej

9:00

Fałszywe przekonania na swój temat

Kolejny wirus.

Żyjemy systemem który wynieśliśmy z domu rodzinnego, a przekazali Nam go rodzice, czyli autorytety, dlatego tak mocno w nas siedzi

Według tego schematu postępujemy, co tylko go w Nas utwierdza, dlatego sam się wkurwiam że przejebałem tyle możliwości i sytuacji, tylko dlatego że żyłem na autopilocie

9:30

Zauważenie ego, często utożsamiamy z własną śmiercią, stąd napierdalają mechanizmy obronne, które mają nas za zadanie chronić przed '‘śmiercią’'

Ale istotne jest żebyśmy sobie uświadomili że nie umieramy, bo wszystko dzieje się w naszych głowach, a ciało jak funkcjonowało, tak funkcjonuje nadal

Antoniusz

@Themotha dla mnie … kluczowe pytanie jest w okolicach 40:30 czyli co jest miłością lub też zakochaniem …. to boli najbardziej :> . Odpowiedź była już dawno w jednym z jego pierwszych odcinków. I jest to odpowiedź faktycznie wyzwalająca, sięgająca do podświadomości.

Themotha

Antoniusz I jest to odpowiedź faktycznie wyzwalająca, sięgająca do podświadomości.

Mam jedną uwagę co do tego materiału.

Za dużo reklam. Co moim zdaniem nie sprzyja głównemu wątkowi.

Gość wchodzi w mechanizmy podświadomości, mówi o manipulacjach, tym czasem film jest naszpikowany reklamami, które…właśnie manipulują widzem.

Imbryk

Themotha Za dużo reklam. Co moim zdaniem nie sprzyja głównemu wątkow

Nie oglądałem jeszcze.
Jeżeli to gościu coś promuje na filmie, no to wiadomo materiał sponsorowany.

Jeśli to YT przerywa reklamami, to obczaj że to nie autor tym steruje - to algorytm może chcieć Cię zniechęcić.

Nie tak dawno słuchałem mojego ulubionego Red pilliwca, około godzinny materiał. Reklam było z 15 albo 20. Niektóre minutę po sobie.

Nie dało się tego filmu oglądać.
Chyba od połowy było normalnie bez reklam.
A gościu w ogóle nie dba o monetyzacje.
Taki myk.

Antoniusz

@Themotha pytanie jest czego najbardziej pragniesz ?

YT rządzi się swoimi prawami, reklamy są jego nieodzowną częścią.

Antoniusz

Johnny Wartościowy materiał, chociaż nie przywiązywałbym się raczej do tych treści - tego typu wyjaśnienia to zawsze jakaś hipoteza, a nie prawda objawiona.

Moim zdaniem to wskazanie kierunku, istnieją również zagrożenia dla osób które nie znają siebie. Więc mimo wszystko
ja wolę wiedzieć.

Johnny po prostu jestem świadom ich występowania i ich szkodliwego wpływu na moje życie, więc staram się nie reagować automatycznie, a świadomie.

Mam podobne odczucia na tym etapie. Ale wielu ludzi działa na tzw automacie z rożnym skutkiem.

Mając opcję działania na nieświadomym autopilocie, a świadomości wolę to drugie.

Johnny Uważam, że oszukuje sam siebie ten, który mówi, że wie o sobie wszystko albo, że już wszystko ma poukładane. Z dala od takich “guru”.

Tu pełna zgoda.

Johnny Pewne jednak rzeczy do końca życia pozostaną dla mnie nieświadome i w moim cieniu - będą popychać mnie do błędnych decyzji, sabotować moje życie. Tak to już jest.

Pracowałeś z Cieniem ? Co myślisz o tym ?
Sam zmieniłem podejście sprzed kilku miesięcy i uważam że faktycznie hamowanie pewnych emocji było błędem o czym kiedyś rozmawialiśmy.

Themotha

Osobiście dosyć sceptycznie podchodzę do takich materiałów, ale szanuje za wiedzę 🙂

Z tego typu przekazach wydobywa się dosyć niebezpieczny pogląd ze po przepracowaniu tego wszystkiego, człowiek wtedy staje się panem swojego życia. Co uważam za bzdurę.

Mamy wbrew pozór mały wpływ na swoje życie i okoliczności zewnętrzne, która potrafi zachwiać naszym systemem, czy jest On przepracowany, czy nie.

I to też nie jest tak że jest jakaś uniwersalna droga do przepracowania po której następuje błogi spokój.

Każdy z Nas jest inny, i na każdego co innego działa.

Ale może przemawiają przeze mnie moje uprzedzenie do wszelkiej maści guru internetowych z patentem na wiedzę

Dziś praca nad sobą jest modna, stąd tylu trenerów w internecie, którzy mnożą się jak grzyby po deszczu, a jakoś szczęśliwych ludzi nie widzę

Nie mówię że to coś złego, ale we wszystkich trzeba zachować jakiś zdrowy rozsądek

Johnny

Themotha I to też nie jest tak że jest jakaś uniwersalna droga do przepracowania po której następuje błogi spokój

Moim zdaniem jest całkowicie odwrotnie - im większa samoświadomość tym większy życiowy niepokój. Spokojni są ludzie, którzy nie wiedzą i kierują się w swoim życiu automatyzmami (oczywiście do momentu aż pierdolną w ścianę, chociaż niektórym uda się przejść przez całe życie na nieświadomce).
Popatrz sam co ludziom daje połknięcie “czerwonej pigułki” (cokolwiek to oznacza) czyli “prawdy objawionej” - część z nich wpada w depresję, stany lękowe, większość wypiera naturalne potrzeby wynikające z relacji z kobietami (bliskość, czułość), żeby w oczach innych osób wyjść na samowystarczalnego, silnego samca alfa. Udają, że kobiety ich nie interesują, a jednocześnie ciągle o nich dyskutują. Niby są już “redpillersami”, ale tylko do momentu, gdy padną ofiarą haju hormonalnego - wtedy nie różnią się niczym od “bluepillersów”, którymi tak gardzą.
Ja w nich spokoju nie widzę.

Themotha Z tego typu przekazach wydobywa się dosyć niebezpieczny pogląd ze po przepracowaniu tego wszystkiego, człowiek wtedy staje się panem swojego życia. Co uważam za bzdurę.

To straszna bzdura, a jednocześnie czyste skurwysyństwo mające na celu pozyskanie wyznawców, którzy będą opłacać kursy, nabywać książki.

Themotha

Johnny Moim zdaniem jest całkowicie odwrotnie - im większa samoświadomość tym większy życiowy niepokój.

Wiedza rodzi ból 😉

Johnny Popatrz sam co ludziom daje połknięcie “czerwonej pigułki” (cokolwiek to oznacza) czyli “prawdy objawionej” - część z nich wpada w depresję, stany lękowe, większość wypiera naturalne potrzeby wynikające z relacji z kobietami (bliskość, czułość), żeby w oczach innych osób wyjść na samowystarczalnego, silnego samca alfa.

Dokładnie, a wtedy to już solidna psychoterapia.

A można było tego uniknąć gdyby nie bezkrytyczna wiara we wnioski guru z internetu, który często sam tonie w problemach ale znalazł sobie łatwy sposób na zarobek

Nienawiść do kobiet i jednoczesne ich pragnienie, to najgorsze połączenie, bo rodzi zboczeńców i gwałcicieli

Johnny Niby są już “redpillersami”, ale tylko do momentu, gdy padną ofiarą haju hormonalnego

Każdy jest twardy, do momentu aż trafi na '‘swoją’' 😁

Wtedy wahadło zapierdala w drugą stronę i są jeszcze gorszymi biało rycerzami jak przed przyswojeniem sobie całej wiedzy RP

Johnny To straszna bzdura, a jednocześnie czyste skurwysyństwo mające na celu pozyskanie wyznawców, którzy będą opłacać kursy, nabywać książki.

Dobry sposób, bo skuteczny. Podobnie działają sekty i religie.

Jest guru który posiadł tajniki wiedzy i chętnie się odpłatnie nią z Toba podzieli

A przecież pracując nad sobą mogę dojść do wniosku że nie potrzebuje guru 😁

Antoniusz

Johnny większość wypiera naturalne potrzeby wynikające z relacji z kobietami (bliskość, czułość), żeby w oczach innych osób wyjść na samowystarczalnego, silnego samca alfa.

Ciekawe. Rozwiń to proszę.

Themotha Wiedza rodzi ból 😉

Też ciekawe. Rozwiń to proszę.

Ps. Dopiero co wróciłem z delegacji. Jak się ogarnę to podyskutujemy.

Johnny

Themotha Wiedza rodzi ból

Bo rodzi też odpowiedzialność.
Od momentu, gdy jesteś czegoś świadomy wiesz, że nie możesz zrzucać odpowiedzialności za samego siebie na innych ludzi - to Ty musisz zmodyfikować pewne swoje szkodliwe zachowania, a jest to w chuj trudne. No i boli Cię świadomość, że sam sobie szkodzisz - rodzi to też poczucie winy, jakiegoś wstydu.
Wiedza sama w sobie z niczego nie uwalnia - dopiero zmiana danego schematu.
A gdy jedziesz na nieświadomce to możesz bez oporów obwiniać o wszystko świat zewnętrzny, co jest bardzo wygodne 🙂

Themotha A można było tego uniknąć gdyby nie bezkrytyczna wiara we wnioski guru z internetu, który często sam tonie w problemach ale znalazł sobie łatwy sposób na zarobek

Trzeba zadać sobie podstawowe pytanie - dlaczego ten guru z internetu jest dla nas nadczłowiekiem?
To my sami dajemy mu autorytet słuchając go.
Pamiętam choćby rozczarowanie Petersonem, gdy okazał się zwyczajnym człowiekiem z górą własnych problemów, od których uciekał w psychotropy.
Nie znajdziemy nikogo innego niż zwykłych ludzi - tylko tacy istnieją.

Themotha Wtedy wahadło zapierdala w drugą stronę i są jeszcze gorszymi biało rycerzami jak przed przyswojeniem sobie całej wiedzy RP

Przykład mojego kolegi z sąsiedniego wątku bardzo tu pasuje, ale i na BS często pojawiały się wątki typu “i znowu jestem w czarnej dupie” 😄

Themotha

Johnny dlaczego ten guru z internetu jest dla nas nadczłowiekiem?
To my sami dajemy mu autorytet słuchając go.

Psychologia 🙂

Ludzkie problemy i pragnienia są powtarzalne, a guru ma doświadczenie w robieniu wody z mózgu ludziom 🙂

Dziś wielu guru mówi to samo, ale niektórzy przyciągają więcej ludzi od innych bo są bardziej widowiskowi, medialni, charakterystyczni itd

Ludzka natura jest prosta, ucieczka przed cierpieniem i dążenie do przyjemności 🙂

Wystarczy to umiejętnie wykorzystać 🙂

Johnny Pamiętam choćby rozczarowanie Petersonem, gdy okazał się zwyczajnym człowiekiem z górą własnych problemów, od których uciekał w psychotropy.

To podobnie jak internetowi guru podrywu, założę się że masa z nich ma specjalnie na swoje filmiki opłacone dziwki, które '‘podrywa’' nowa płotka 🙂

A po kilku sensach jak podrywać, nasz guru bierze kesz i jedzie na dziwki 😆

Mi osobiście szkoda by było pieniędzy, płacić jakiemuś oszołomowi żeby nauczył mnie jak mam gadać z kobietami, aby finalnie wykonać kilka ruchów frykcyjnych, nie wspominając już o jakiejś osobistej godności biegania za kobietami na ulicy, łapania ich za rękę, co w nie tak skrajnych przypadkach może skończyć się pomówieniem o napaść

Ale nie mam nic do ludzi, którzy z tego korzystają, widocznie im pomaga, nie wiem, nie znam się 😆

Johnny

Themotha niektórzy przyciągają więcej ludzi od innych bo są bardziej widowiskowi, medialni, charakterystyczni

Albo obiecują ludziom wieczne szczęście i spełnienie, dotarcie do jakiejś “oazy” pozbawionej cierpienia, osiągnięcie transcendentalnego stanu wyzwalającego od codziennej rutyny.
Chcesz tego? Kup podręczniki od “oświeconego” mistrza, wykup kurs, uczestnicz w grupowej medytacji za jedynie 100 zł za godzinę i już za chwilę, już za momencik trafisz do upragnionego raju.
Sam byłem w przeszłości zjebem, który się nabierał na coś takiego - tylko mistrzowie się zmieniali 😁
Nie ma żadnej ucieczki od codziennej świadomości, od własnego umysłu, od życia pełnego problemów.

Themotha To podobnie jak internetowi guru podrywu, założę się że masa z nich ma specjalnie na swoje filmiki opłacone dziwki, które ‘‘podrywa’’ nowa płotka

Kurwa, gdyby wciskanie każdej napotkanej lasce jakichś wyuczonych regułek było skuteczne to nie istnieliby kolesie, którzy nie ruchają.
Laska przecież doskonale wyczuwa kolesi, dla których jest jedynie mięsem do przeruchania i nie wybierze do takich celów jakiejś sieroty.

Themotha

Johnny wyzwalającego od codziennej rutyny.

Klucz.

Ludzie nie akceptują życia takim jakie jest.

Czy to w życiu, czy to w relacjach cierpimy bo nie spełniły się nasze oczekiwania które związaliśmy z drugą osobą czy życiem.

To jest egoizm, który nie polega na tym że robisz co chcesz, ale chcesz by wszyscy i wszystko się do Ciebie dostosowało.

Johnny Sam byłem w przeszłości zjebem, który się nabierał na coś takiego - tylko mistrzowie się zmieniali 😁

O Panie, ile to ja razy dałem się wyjebać, ale przynajmniej ani złotówki nikomu nie zapłaciłem, czy tym bardziej nie brałem udziału w jakiś kursach piwniaczka z kluczami wszechwiedzy 😁

Nawet w latach skrajnego biało rycerstwa, zachowałem odrobinę przyzwoitości

I zaznaczam, mówię tylko z własnej perspektywy jak ja to widzę

Johnny Laska przecież doskonale wyczuwa kolesi, dla których jest jedynie mięsem do przeruchania i nie wybierze do takich celów jakiejś sieroty.

Wrzuci go na incelską orbitę, aby sobie mógł polatać dookoła 😁

Johnny

Antoniusz Rozwiń to proszę

Przytulanie, kobiecy dotyk - przyjemne i jak pokazuje większość współczesnych badań bardzo nam potrzebne.
Bliskość - możliwość podzielenia się z kimś swoim wewnętrznym światem - jest bardzo terapeutyczna, lecznicza. Jest czymś, czego nieświadomie stale poszukujemy.
Seks - chyba nie muszę Ci mówić 😉
Flirt, delikatne podszczypywanie się, drobne złośliwości, żarty - mega przyjemne.
Potwierdzenie własnej atrakcyjności - tylko kobiety mogą to zweryfikować.
To tak z grubsza.

No ale efektem ubocznym redpilla jest nieufność i niechęć do kobiet. Im dłużej się to mieli w głowie i zgłębia temat tym bardziej ta niechęć się powiększa. Obserwowałem to u kilku osób, które w podobnym do mnie momencie pojawili się na BS. Niektórzy zradykalizowali się jak cholera.
W manosferze na próżno szukać pozytywnych historii z kobietami - znajdzie się głównie te negatywne. Kobieta zaczyna budzić strach, zaczyna się jawić jak ktoś nam zagrażający. W dodatku mamy do czynienia z dehumanizacją kobiet, stają się kimś pozbawionym głębszych uczuć, nie potrafiącym kochać i lubić innych ludzi, kierującym się wyłącznie mitycznym “gadzim mózgiem”, żerującym na facetach.
Jestem pewien jednego - tak wykreowanych kobiet nie da się kochać. Od takich kobiet trzeba się odseparować. Każdy to podskórnie czuje.
Tyle, że to wszystko bzdury.

Manosfera zaspokaja jednak inną ważną potrzebę - potrzebę przynależności. Człowiek trafia do takiego miejsca i nie chce narażać się na odrzucenie.
Zauważa, że ktoś, kto powie coś miłego na temat kobiet otrzymuje szybko łatkę “białego rycerza”, a ktoś, kto sobie z kobietami żartuje czy flirtuje jest “spermiarzem”.

Żeby dalej być ważną, docenianą częścią takiej grupy musisz potrzeby, które wymieniłem powyżej wyprzeć, zaprzeczyć im - bo ich posiadanie nie przystoi “samcowi alfa” 😄

O to mi chodziło.

Themotha

Antoniusz Też ciekawe. Rozwiń to proszę.

Często wielka mądrość może być uciążliwa, bo nie zawsze to, czego się dowiadujemy jest łatwe.

Czasami wydaje się, że lepiej pozostać w niewiedzy

I jeszcze jedna wzmianka o akceptacji, która mi wpadła do głowy.

Ludzie nie mają problemu z akceptowaniem siebie, tylko problem polega na tym że im ktoś kazał siebie nie akceptować

I Oni się tego trzymają, bo jakiś '‘autorytet’' im to wmówił

leto

Imbryk Reklam było z 15 albo 20.

Kurwens, youtube robi się z kwartału na kwartał coraz bardziej reklamowym ściekiem. To się staje już tak nachalne, że mocno ograniczyłem w ogóle oglądanie czegokolwiek na tej platformie. Wygląda na mocno desperacką próbę monetyzacji.

W ogóle internet stał się strasznym pierdolnikiem i ściekiem, ale to osobny temat.

Dobrze, że chociaż na fws jest porządek i brak reklam 🙂

Imbryk

Johnny No ale efektem ubocznym redpilla jest nieufność i niechęć do kobiet

Ja mam niechęć po chujowej kobiecie.
Nie mam zamiaru ufać, dzielić życia, mieszkać - po co mieć strach o oskarżenie przemoc, policję na karku?

Przeżyłem to, trudno potem zaufać.
Nie trzeba redpilla, wystarczy trauma.
Red pill potrafi wytłumaczyć że to się zdarza ale można żyć dalej.

Red pill to jak wytłumaczyć że wirusy grupy i ospy istnieją, ale nie trzeba siedzieć pod kloszem - wystarczy zadbać o odporny i zdrowy organizm i w razie grypy się obronić lub przejść ją lekko, oraz zaszczepić się na ospę. I żyć pełnią życia.

Antoniusz

Johnny Przytulanie, kobiecy dotyk - przyjemne i jak pokazuje większość współczesnych badań bardzo nam potrzebne.
Bliskość - możliwość podzielenia się z kimś swoim wewnętrznym światem - jest bardzo terapeutyczna, lecznicza. Jest czymś, czego nieświadomie stale poszukujemy.
Seks - chyba nie muszę Ci mówić 😉
Flirt, delikatne podszczypywanie się, drobne złośliwości, żarty - mega przyjemne.
Potwierdzenie własnej atrakcyjności - tylko kobiety mogą to zweryfikować.
To tak z grubsza.

Cieszę się że to rozwinąłeś, jest to bardziej klarowne ale mam odmienne zdanie w tym temacie.

Pracuje ostatnio z Cieniem i pewne założenia czy też tezy tam postawione zbliżają mnie jednak odmiennego podejścia do tematu gdyż zderzyłem się z moją ciemniejszą stroną swoich zachowań typu :

udział w bijatykach, ustawkach (jest to co prawda przeszłość ale dała mi pewnego rodzaju doświadczenia)
mam na swoim sumieniu zdrady (spowodowane rożnymi sytuacjami - których ze względu na publiczny charakter forum nie będę rozwijał - ale możemy omówić to kiedyś przy browarze)
naprawdę ostry seks
kręcenie talerzami :>
i kilka innych
nawet wczoraj wracając z delegacji gdzie już byłem zmęczony, wpadłem w jakiś taki dziwny stan niepokoju i chęci sięgnięcia do tej ciemniejszej strony swojej natury, mówiąc krótko wziąłem swoją obecną partnerkę i zrobiliśmy sobie wieczorny spacer, moja dzielnica to miejsce gdzie można spotkać czasem ciekawych zawodników do bicia a ja miałem nieodpartą ochotę komuś przypierdolić. Moja ciemniejsza Energia była chyba zbyt wyczuwalna bo wszyscy unikali konfrontacji. Wyżyłem się w łóżku

Większość powyższych zachowań spowodowana była chęć zaznania “przyjemności” (w trackie dominacji, agresji też wydzielana jest dopamina) a są to tylko ciemniejsze elementy strona medalu.

Kilka innych przykładów (niektóre wg. mnie pozytywne)

Ludzie biegają np.maratony i triatlony dla tzw. runners high - , biegałem, doświadczyłem ale szedłem dalej niż kilka km. Mam znajomych którzy są mówiąc delikatnie uzależnieni od tego do tego stopnia że np seks schodzi tam na niższych level ( nie podnieca tak mocno jak powyższe - słowa mojego dobrego znajomego który jest po ślubie kilkanaście lat)
Kulturyści i osoby ćwiczące regularnie również robią z regularnie bo wydziela się wiele fajnych hormonów (min. wyższy testosteron, dopamina) - ćwiczyłem kilka lat, znam to.
Słuchanie muzyki (dopamina, euforia, inne) - jeździłem na koncerty i będę to robił
Picie alko (podczas wczorajszego spotkani ludzie pili na potęgę, bary, ławki, etc.) - wydziela się główne dopamina
Tańczenie Maratonów Zumbowych (byłem odebrać moją i widziałem dziewczyny które tam tańczyły - były w stanie euforii, jak po dobrym seksie - to substytut seksu. Seks po Maratonie jest kiepski - mówiłem jej o tym, lubi to robić niech robi )
Seks chyba nie muszę wyjaśniać że jest przyjemny

Osobiście uważam że my ludzie nie chcemy tzw. Miłości cokolwiek to znaczy - my chcemy PRZYJEMNOŚCI ( i to autor miał na myśli w 40:30 wg. mnie)
Zostaliśmy zaprogramowani przez obecną kulturę i religię do tego, stąd ten bełkot o miłości i czułości, a prawda jest taka że chcemy przyjemności (we wszelkich odmianach aktywności)

Znam masę przykładów i nie będę się czarował dłużej 🙂))
np. 5 partnerek które chciały dobrego seksu (a nie miłości) na wyłączność 🙂)) gdy mnie zaczynały wkurwiać odcinałem kupon (3 z nich były w stanie zrobić wiele aby zatrzymać ten stan przyjemności). Chciały się dobrze rżnąć - tyle. Słowo Miłość, Czułość dla mnie …. pozostawia uśmiech na twarzy.

Ja nie mam ochotę na czułość i miłość - czasem rano lub wieczorem lubię ciepło ciała drugiej osoby ale dlatego że jest to przyjemne.

Doświadczenia zabiły moje wewnętrzne dziecko i nie jest mi z tym źle. Po prostu poznałem bardziej ludzką naturę.
Praca z cieniem mi pomaga. Ale czasem będę mieć krzywe akcje jak wczoraj - tylko i wyłącznie dlatego że jestem człowiekiem. Akceptuje to. Nie szukam już złotego “Grala” i życzę powodzenia szukającym - chyba dużo ludzi na tym popłynęło - jak oglądam niektórych psychologów, specjalistów to nie wyglądając na takich co znaleźli a przykład Jordana P i kilka osób z mojego dawnego otoczenia pokazuje że nie ma tego złotego Grala .
Trzeba żyć tu i teraz (Min. sprawiając sobie PRZYJEMNOŚĆ w rożnych odmianach)

Pozdro.

Johnny

Imbryk Red pill potrafi wytłumaczyć że to się zdarza ale można żyć dalej

Tyle teoria.
W praktyce nie znam żadnego redpillersa, który ma udane lub, w wielu przypadkach, jakiekolwiek relacje z kobietami (nie liczę płatnych pań).
Ogromny poziom nieufności, interpretowanie każdego złego humoru dziewczyny jako “shittest”, oczekiwanie w usztywnieniu na jakąś jej krzywą akcję - to przecież zabija całą radość ze związku, spontaniczność. A wszystko jest podszyte potężnym lękiem.
Jednym słowem coś z tą czerwoną pigułką musi być nie tak, skoro efektem jej zażycia jest w większości przypadków izolacja.

Imbryk Ja mam niechęć po chujowej kobiecie.

Wiesz, że to trochę tak jakbyś po przejechaniu się Fiatem 126p stwierdził, że wszystkie auta są chujowe i nie masz zamiaru nigdy siadać za kierownicę?
Mam w sobie dużo zrozumienia dla Ciebie, bo sam byłem w związku z bardzo pojebaną babą - takim właśnie Fiatem 126p, która napsuła mi sporo krwi.
Niemniej jednak wiem, że niezależnie od jej pojebania problemem byłem przede wszystkim ja - moja nieasertywność, pizdowatość, uległość, mój brak granic. To ja POZWALAŁEM się szmacić, wykorzystywać, to ja POZWALAŁEM być jej bankomatem, to ja udostępniałem jej swój portfel.
Nie miałem żadnej relacji z samym sobą, nie lubiłem i nie akceptowałem siebie, szukałem przepisu na szczęście w kobiecie - ona miała mnie dopełnić i uczynić szczęśliwym.
Chujowe relacje są po to, żeby wyciągać z nich wnioski. Uczymy się całe życie, a nauka bywa bolesna.
Pamiętam jak uczyłem córkę jazdy na rowerze - gdy wyjebała się pierwszy raz mówiła, że już nigdy nie siądzie na rower. Przypomina Ci to coś? 😉
Jeśli obawiasz się oskarżeń o przemoc i policji na karku (obracam się w środowisku prawniczym i mogę Cię zapewnić, że to naprawdę margines) można przecież wejść w relacje typu LAT/FwB.

Imbryk Nie trzeba redpilla

Wystarczy świadomość, że kobiety to też ludzie i podobnie jak mężczyźni mają swoją ciemną stronę.
Nie są jednak wcielonym złem, tak jak i my nie jesteśmy wcielonym dobrem 🙂
No i warto też dostrzegać własną sprawczość i potrafić o siebie zadbać. Plus nikogo nie ratować.

Imbryk

leto Dobrze, że chociaż na fws jest porządek i brak reklam 🙂

Kupuj dezodoranty TYLKO U IMBRYKA.

Dobra, zamykam tym samym offtop.
Dzięki @Baelish , wypróbuję.

Baelish

@leto @Imbryk

Instalujecie na telefonie VLC media player, pod filmem który checie odpalić klikacie udostępnij - wybieracie VLC

nie ma reklam
można zablokować telefon i bez obaw schować w kieszeń

Do zobaczenia przyjaciele!

leto

Baelish to jeszcze podaj mi rozwiązanie na wszechobecne pop-upy “czy wyraża pan zgodę na GDPR bla bla bla”, “czy ciasteczka są spoko”, “czy chce pan subskrypcję”, “czy chce pan porozmawiać o Jezusie” (no dobra, z tym ostatnim chyba przesadziłem), plus rozwiązanie na site’y wykrywające adblocka plus sto innych objawów tego, że internet stał się skurwiałym ściekiem.

Sorry za o/t

Następna strona »