Rozwiany Ale w zasadzie kierujemy się tylko 2 podejściami (bez rozkimny na żywioły):
1) Odpuszczamy, omijamy, wyrzucamy
2) Konfrontujemy, likwidujemy, naprawiamy
Wydaje mi się, że to jest dużo bardziej kontekstualne i różni się natężeniem w zależności od różnych czynników. Nawet błahostka jak zmęczenie ma wpływ na twoje zachowanie. Tak samo - ja się chętnie konfrontuję na polach, gdzie czuję się pewniej, z większością osób na podobnym poziomie w hierarchii społecznej (np. z szefem się nie wykłócam tak samo jak z podwładnym). Dorzuć dowolne modyfikatory jak wiek, czas, wiedzę, zagadnienie, siły dookoła itp. Moim zdaniem to niemożliwe do scharakteryzowania.
Ta lawę wrzuciłem całkiem na serio (w zależności od temperatury różnie sie przemieszcza ,ale zazwyczaj zmienia krajobraz). . Zdaje się, że każdy z nas chciałby być (przynajmniej czasami) skałą i kształtować przepływ wody dookoła (albo opierać się mu całkowicie), ale w praktyce to wykonalne tylko w krótkiej jednostce czasu. Wystarczy zmienić warunki i już płyniesz z nurtem.