azagoth W praktyce oznacza to, że właściciel może zdecydować i zaprogramowaćten pieniądz tak, że musisz go wydać np. do końca miesiąca.
Ja bym polemizował, że to już tak działa z walutą cyfrową (tylko nie w skali, którą przytoczyłeś - raczej nie mam wątpliwości, ze ona nadejdzie). Nie jest ona co prawda zaprogramowana według definicji tego słowa, ale jest pod całkowitą kontrolą państwową/bankową. Nasza walutę (większość walut emitowanych na Zachodzie?) śmiesznie łatwo wtrącić we wspomniany system.
azagoth Powiedz znajomym i zapytaj jak im się to podoba.
Poruszałem podobne obawy w rozmowie. U mnie w otoczeniu panuje kompletny marazm nie tylko odnośnie tego tematu. Ogólne wrażenie jest takie, że jest im wygodnie z elektroniczną formą płatności i przechowywania pieniędzy, a wysiłek by to zmienić jest dodatkową stratą energii, na którą nie mają siły/ochoty. Co bardziej optymistyczni uważają, że “obywatele” nie pozwolą na to rządowi. Zapytani, kto to taki ci mityczni obywatele, którzy się sprzeciwią (i czy im się to uda), wzruszają ramionami. Podobnie skonfrontowani z przykładem Kanady podczas protestu kierowców, stwierdzają “W Polsce by coś takiego nie przeszło”.