Kiedyś bywałem rozczarowany, ale nauczyłem się po prostu niczego nie zakładać i nie oczekiwać od innych.
Nie zawodzę się na ludziach - bo nie zakładam, że będą o mnie pamiętać - i też ich za to nie winię.
Jeśli sam mogę - to pomogę innym, ale nigdy nie oczekuję nic w zamian, tak fajnie jak ktoś kiedyś podziękuje ale mi wystarczy, że ja wiem, że pomogłem 🙂
Staram się nie bywać w sytuacji, w której jestem od kogoś zależny, w jakikolwiek sposób - a zwłaszcza emocjonalny.
A wracając do pytania postawionego w tytule, najbardziej rozczarowywałem się sobą gdy nie słuchałem swojej intuicji i w sumie to nadal główne źródło moich rozczarowań, które - choć sporadycznie - to jeszcze się zdarza.