"Kasa kasa kasa
Fidias Panayiotou to 24-letni YouTuber z Cypru. Mając ponad 2 miliony subskrybentów na YouTube, w bardzo krótkim czasie ogłosił, że chce kandydować jako bezpartyjny kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oświadczył, że nie ma pojęcia o polityce. I tak udało mu się zdobyć 19,3 proc. i dostał się do Parlamentu Europejskiego.
Ale największy żart w tej historii dopiero przed nami: młody YouTuber „bez pojęcia o polityce” prawdopodobnie zrobił więcej dla obywateli UE niż jakikolwiek inny poseł. Ujawnił, ile pieniędzy otrzymuje teraz za swoją pracę jako poseł. I nie tylko on nie może powstrzymać się od zdumienia, ile pieniędzy nagle obsypano jego działalnością polityczną.
Poseł do Parlamentu Europejskiego dzieli swoje dochody w następujący sposób:
→ 8 000 euro miesięcznie za członkostwo w Parlamencie UE (wynagrodzenie).
→ 350 euro za dni, w których pojawia się i podpisuje.
→ 30 000 euro miesięcznie na pensję jego zespołu.
→ 5000 euro miesięcznie na biuro w swoim kraju.
→ 4000 euro miesięcznie na promocję jego twórczości.
→ 10 000 euro miesięcznie na przyciągnięcie obywateli do parlamentu.
To nie wszystko. Bilety w klasie biznes na lot powrotny na Cypr są finansowane – oczywiście przez unijnych podatników. Dostępny jest także kierowca.(…)"
https://tkp.at/2024/07/11/wie-eu-abgeordnete-mit-geld-ueberschuettet-werden/
Czyli licząc np. 60.000 euro/msc od jednego europosła, daje to ponad 600.000 euro rocznie za łebka. Czy ich praca jest tyle warta? 😬