Dobry wpis!
Kiedy zaczniesz stawiać siebie na 1 miejscu, to z automatu pojawiają się wyrzuty sumienia i poczucie winy. Szczególnie niebezpieczne jest to w momencie w którym masz deficyty emocjonalne i jakby próbujesz '‘zapracować’' na uwagę i miłość tych na których miłości Ci zależy, to taka postawa staje się Twoją strategią na życie. U mnie było to tak, ze mimo iż byłem już dorosły, cały czas żyłem z punktu widzenia nastolatka.
Pierwszym krokiem, była świadomość że na chuj mi uwaga i aprobata ojca teraz?
Uważam też że religia niestety nie pomaga, bo w naszej szerokości geograficznej '‘żyje się dla innych’' a życie dla siebie jest traktowane jako egoizm. Natomiast jeśli nie będziesz dla siebie dobry, to jak możesz być dobry dla innych?
Ogólnie kiedy zaczynasz stawiać swoje interesy jako priorytet, automatycznie ucina się wiele nieprzyjemnych znajomości. Co ciekawe, kiedy zacząłem siebie coraz bardziej akceptować i po ludzku kochać, przestałem czytać i oglądać negatywnie nacechowane artykuły czy filmy
Zacząłem lepiej jeść, zerwałem toksyczne relacje, nie angażowałem się w coś, co by mi zaszkodziło