Rozwiany Dziecko drogie co Ty wymyślasz?
Przecież pisze ,że off top
Przyszłości też nie chciałbym znać ,ale z pewnością wybrałbym się do “naprawiania” przeszłości .
Tylko ,żeby się nie zrobiło niczym w sadze “Dragon Ball Z” z 89′ gdzie Trunk’s wybrał się do przeszłości ,by “naprawić” przyszłość, a jak się później okazało osiagnął efekt motyla.
Musiał jeszcze raz podrózwować w czasie by “naprawić to co zepsuł swoim działaniem” w poprzedniej podróży" ( ciekawych odsyłam do tej sagi z Cellem) co ma się wydarzyć i tak się stanie. (może i anime,ale nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy)
Większość ludzi chociaż raz zastanawiała się nad tym by móc zmienić coś w życiu-czyli taka podróż w czasie.
Ja osobiście wybrałbym się do początku lat 90 by spotkać moich rodziców i “ostrzec ” ich przed przyszłością.
Raczej musiał bym wziąc kilka “rekwizytów” z naszych czasów typu Dron,tablet itp.
nie wiem jakby to wyglądało.
Ojciec to jeszcze by mi uwierzył (i tak nie powiedziałbym mu całej prawdy)
zdecydowanie gorzej z Matką( tu zostawiłbym list z datami-pewnie uwierzyłaby kiedy to wszystko zaczęłoby mieć jakikolwiek sens o ile nie spaliłaby go w piecu ,niczym ja kiedyś pewnego dokumentu- a potem załowałem)
W pewnym sensie - miałem kiedyś przepowiednię Nostradamusa- “Rosja ,Chiny i kraje Islamu przymierzą się przeciw zachodowi” tak brzmiał jej początek (co brzmi znajomo) no i przeczytałem rodzicom i mnie wyśmiali….. więc cała podróż to mogłaby się okazać fiaskiem.
Ale i tak bym ja odbył-po prostu trochę bym nakłamał,a co mi szkodzi.