Hello everyone,
czy ktoś był na takim wypadzie, że lecimy z Europy do Buenos Aires i następnie bierzemy jeepa i lecimy w kierunku Ziemi Ognistej? Czytałem parę blogów o podróży autobusem w tamtych rejonach ale ze względu na mało czasu (max 3 tygodnie) planuję skorzystać z wypożyczonego auta. Spanie oczywiście na pampie w namiocie albo Airbnb. Czy ktoś leciał z Chile na Falklandy? Wiem, że przed pandemią raz w tygodniu można było się tam dostać małym, turbośmigłowcem. Wszelkie sugestie mile widziane bo to pierwszy po pandemii kierunek mojej eskapady wymarzony od lat. 🙂