Atrakcyjność jest bardzo subiektywna.
Osoba może być wspaniała wizualnie ale mając jakąś niepełnosprawność zaczyna wewnątrz czuć się gorsza/lepsza niż Ty. W ten sposób zaczyna Ci dogryzać, mieć Ci podświadomie za złe w końcu otwarcie wybucha że “Ty mnie nienawidzisz bo jestem ślepa/kulawa, jesteś ze mną z litości, albo mnie od razu rzuć albo wypierdalaj z mojego życia bo nie chcę być z kimś kto jest ze mną z litości.”
I nie pogadasz, choćbyś kochał na maxa, chuj Cię strzeli.
Chyba że dana osoba ma naprawdę porządnie przepracowaną swoją niepełnosprawność, akceptuje siebie i akceptuje fakt że ktoś może być serio zakochany i czuć pociąg i być w związku z kimś takim.
Przeszedłem płynnie do związku, bo jak widzę zajebistą laskę bez nóg (ostatnio gdzieś widziałem taką modelkę, śliczną i zgrabną tylko bez nóg) to dalej jest dla mnie zajebistą laską, tylko z oczywistymi utrudnieniami.
Jeśli ma najebane w głowie nieleczonych kompleksów to obojętnie czy sprawna czy nie, żegnam.