Dzisiaj miałem pełen dzień telefonów od przyjaciół, takich naprawdę starych kiedy poznaliśmy się 30, 20 lat temu i połączyła nas praca w firmie Policja. Kurczę, jak czas szybko leci, ten ma córę 20 letnią, tamten syna blisko 30 letniego. Nie gadaliśmy ze sobą przez długi czas, nawet 10 lat z niektórymi, ja zadzwoniłem do kolegi z “fali” z okazji urodzin, za chwilę się rozdzwonili kolesie i koleżanki. Miło było pogadać, wróciły te dobre wspomnienia i czas jaki wspólnie spędziliśmy w robocie. W tym roku pyknie mi 55 węzłów na sznurze, Cóż powiedzieć wam, młodszym, po 50 czas zapierdala bardzo szybko, dzieci daleko, jesteście bliżej niż dalej. Odnowcie kontakty, te dobre, te fajne wspomnienia. Nie ma czego się wstydzić, pełen sponton, naprawdę warto. Ja spotykam się w Czerwcu z przyjaciółmi, posiedzimy, wypijemy, pogadamy, powspominamy, aż mam mokro z tego powodu. Tak mnie wzięło. Pozdro.