Zakładam temat o tekstach, krótkich dialogach oraz waszych ripostach, które zrobiły solidny mindfuck, zawieszenie stanu świadomości, po polsku - wykurwiły was albo rozmówcę z kapci 😉 Riposty kończące niekiedy nawet nie dyskusje, a relacje. Perełki poezji związkowej, małżeńskiej, ONSowej, FWB.
No to może zacznę. Kiedyś pewna pani, podczas standardowego wyrzygu emocjonalnego, recytowanego łaciną “trybalistyczną”, z twarzą o barwie najbardziej purpurowej palety RGB, spuentowała:
- jesteś pojebanym skurwysynem!
Upewniłem się że w pobliżu nie ma ostrych przedmiotów i z uśmiechem zripostowałem:
- być może, ale niestety mam też wady
Po chwilowym przetworzeniu informacji zwrotnej był liść, ale takich okazji się nie marnuje 😆