A jeśli już, to z miłością. Bo miłość Ci wszystko wybaczy.
"Choćbyś ją przeklął w rozpaczy
Że jest okrutna i zła
Miłość ci wszystko wybaczy
Bo miłość mój miły to ja"
Klasyczna wojna się nie opłaca, chyba że chodzi o strategiczne surowce albo terytoruim, których nie można eksploatować poprzez układy. Wtedy też się nie opłaca ale czasem nie ma wyjścia.
To też dobre narzędzie do resetu i przetasowań, przynajmniej jeśli chodzi o konflikty globalne.
Wejście na wrogi teren wiąże i drenuje budżet, a zawsze znajdą się tacy, którzy sponsorują i doposażają przeciwnika, osłabiając w ten sposób wroga bez utraty swojej siły żywej.
Przykład afganu, na którym łamali zęby kolejno Brytyjczycy, Rosjanie i Amerykanie.
Tam sprzyja teren, ale zasada podobna wszędzie.
Gdyby Rosja utworzyła kolejny front, a po drodze całkiem ‘przypadkiem’ spadły ceny surowców, co już miało miejsce, wtedy leży i kwiczy.
Współczesna wojna to polityka, dyplomacja, wywiad i pieniądze.
Tak zdominowały region Niemcy, tak dominują świat Chińczycy.
My jesteśmy za ciency w uszach, ale przykład Turcji pokazuje że się da.