To temat to “wyjaśniana” “białorycerskich”, “kukoldzkich” czy “simpiarskich” cytatów na forum. Nie jest to dział do obrzucania się “błotem” czy kłótni ani żadnych offtopów. Będę karał za próby śmiecenia. Obowiązują następujące zasady: Wątek czysto edukacyjny, nie prześmiewczy czy ironiczny. Po prostu - cytat i wyjaśnienie dlaczego ów cytat jest szkodliwy, plus propozycja innego rozwiązania. Merytoryczne posty nie napierdalanie się z wypowiedzi czy ze zjebanych punktów widzenia ludzi. Osoba wymieniona jako “rycerz” może odpowiadać i napierdalać się z wrzucającym w wątku o “wojenkach”. Spam w stylu “jesteś mitomanem” itp. Można zamieszczać też “białorycerstwo” kobiet! Niestosowanie się do powyższego będzie karane. To tyle tytułem wstępu! Zaczniemy od nowa od postu kolegi @Obliteraror : HodowcaKrokodyli BTW Ja czuję się “zwyczajny” w porównaniu z VD i nieraz miałem myśli typu “co TAKA kobieta robi w związku ze mną?”. Znam jej powody i rozumiem ją, ale i tak czasami trudno było mi w to uwierzyć. To VD jest “nadczłowiekiem” - ona jest jak połączenie księżniczki i terminatora, bez żadnych wad i słabych stron. Jesteśmy razem rok, a ja nigdy nie widziałem u niej słabszego dnia, ani nie widzę niczego z czym ona miałaby w życiu problem Dla przestrogi w drugą stronę uwieczniam. Przeczytajcie, Panowie, ten wpis, szczególnie ci młodzi. Przeczytajcie raz, drugi i trzeci. I dziesiąty również. Wpis uśmiechniętego człowieka, który depnął do 200 na godzinę i z wielkim uśmiechem jedzie wprost na żelbetonową ścianę. Nie chcę robić OT w wątku z cytatami, więc krótko i na temat. Poważnie pytasz? Naprawdę? Czy jaja sobie robisz? To jest zakładanie sobie pętli na szyję na własne życzenie albo zagranie w rosyjską ruletkę z kompletem nabojów w komorze. Jak chcesz pociągnąć dyskusję dalej, proszę naczalstwo (tj. władzę forumową) o przeniesienie do nowego tematu, dlaczego boostowanie ego Pani i stawianie siebie w pozycji podnóżka/spluwaczki barowej przyniesie zgliszcza. Kwestia jedynie, kiedy. Bo przyniesie z całą pewnością. Kolego @Obliteraror musieliśmy tamto wykasować, ponieważ w nowym wątku był bałagan z postami (wina flarum). Prośba o dodanie kilku słów suplementu w celu dopełnienia wymogów formalnych tematu.

Świeżakownia level master uber alles krokodailes.

KptSkok1 A z kobietami … no tak właśnie jest, że wymagają komleksowego podejścia. Muszą czuć się kochane, podziwiane - ale przez obiekty według siebie tego godne. To jest prosta droga do tego, żeby przestać być “obiektem godnym”. W sytuacji kiedy robisz sobie bóstwo z kobiety, szczególnie w miarę atrakcyjnej, stajesz się jednym z licznego grona frajerów, którzy bija pokłony i rozwijają czerwone dywany przed królewną. Kobietę trzeba traktować jak CZŁOWIEKA , nie jest to magiczna istota, która nie sra . Swoją “miłość” i “uwagę” należy dozować, atencja jest przyjemna ale nawet kota można zagłaskać. Powiem więcej dla kobiet (i nie tylko) wartościowe jest to co jest trudne do zdobycia, robiąc z siebie podnóżek stajesz się czymś łatwo dostępnym, dobrem, które nie jest “luksusowe”, więc w oczach takiej kobiety stajesz się przedmiotem podobnym do zlewozmywaka albo lodówki, czysto użytkowym. To Ty jako mężczyzna jesteś nagrodą, masz być dobrem luksusowym, nie pierdoloną patelnią albo zmywarką.

@Sydney a czy można tu dyskutować? Bo moim zdaniem podejścia Twoje i @KptSkok1 wcale się nie wykluczają a co najwyżej uzupełniają.

[usunięty] jak masz coś merytorycznego do dodania to proszę bardzo.

Sydney właśnie to, co napisałem. Wasze podejścia się dopełniają. Kluczowe są ostatnie słowa: przez obiekty według siebie tego godne To dość jednoznacznie pozycjonuje mężczyznę powyżej wysokości podnóżka, nie uważasz?

Mnie się bialorycerstwo kojarzy z realnymi czynami i postawą wzgl. ogółu kobiet. Stawianie ich na piedestale, uważanie za lepszy gatunek często kosztem siebie. Taki mindset. U Hodowcy działa haj i dotyczy to jednej osoby. Pytanie, jak sobie z tym poradzi i czy złapie balans. Normalnie, takie coś mija powoli i się równoważy w miarę poznawania się, habituacji. Tam jednak w grę wchodzą inne rzeczy. Facet dostał potężnego pozytywnego kopa od kobiety, która jest z nim w wielu miejscach kompatybilna, która ma swój cel i dobry zestaw narzędzi skalibrowany właśnie na niego. O tym jak to działa i jak uzależnia w przypadku pewnego rodzaju kobiet, było już w innym temacie. Sydney miałem myśli typu “co TAKA kobieta robi w związku ze mną?” Temu bym się przyjrzał na miejscu autora, to sygnał niskiego poczucia wartosci i idealizowania. Kiedyś miałem podobnie, widząc zainteresowanie atrakcyjnych kobiet, kiedy po skończeniu kilkunastoletniego związku poczucie wartosci na głębszych poziomach było słabe. Potem się to zmieniło na postawę; nie wiem o co chodzi i nie bardzo rozumiem, ale pewnie ma swoje powody, jebać to. Baby nie zawsze daje się zrozumieć, ale też wcale nie musimy we wszystkim. A życie mi pokazało że z tymi o których tak myślałem, po jakimś czasie nie chciałem mieć nic wspólnego. Hodowca pisze o swoim dużym doświadczeniu z kobietami, choć wydaje się że chodzi tylko o uwodzenie i seks. O kontrolowaniu się pod wpływem haju chyba nie wie za dużo, patrząc na różne wypowiedzi. Chyba nawet sam pisał że był do tej pory raz zakochany, lata temu. Właśnie odrabia swoją lekcję, choć na razie to spijanie śmietanki i w tej sytuacji nas nie zrozumie, póki co.

[usunięty] To dość jednoznacznie pozycjonuje mężczyznę powyżej wysokości podnóżka, nie uważasz? Przeczytaj moje pierwsze zdanie. Takim obiektem możesz przestać być z dnia na dzień, właśnie przez przesadne “podziwianie” czy “wychwalanie”. O tym jest moja wypowiedź, ważny jest BALANS. Dlatego napisałem, traktuj kobietę jak człowieka, jeżeli zachowa się brzydko wytknij to, jeżeli robi coś fajnego pochwal, czemu nie! Tylko bez nadmiernego wazeliniarstwa i piedestalizacji. No i najważniejsze nie chwal ciągle i bez powodu.

[usunięty] Temu bym się przyjrzał na miejscu autora, to sygnał niskiego poczucia wartosci i idealizowania. Mnie przede wszystkim zastanawia przyczyna pisania takich peanów publicznie, w miejscu, w którym podmiot na pewno to przeczyta. Jaka potrzeba za tym stoi? Jakie emocje? Jaki jest jawny a jaki ukryty cel komunikatu. Pytania szczególnie frapujące w kontekście sąsiedniego wątku o tym, jakie funkcje pełnią nasze komunikaty. Mi osobiście skojarzyło się od razu z tym: Sydney O tym jest moja wypowiedź, ważny jest BALANS. W tym miejscu zgadzamy się w stu procentach.

Sydney Kobietę trzeba traktować jak CZŁOWIEKA, nie jest to magiczna istota, która nie sra. Swoją “miłość” i “uwagę” należy dozować, atencja jest przyjemna ale nawet kota można zagłaskać. Problemem mężczyzn jest UTOŻSAMIENIE swojego osobistego szczęścia z posiadaniem kobiety. Traktują związek jako panacuem na swoje problemy. To wszystko jest podlane sosem wszechobecnej oczojebnej seksualności i są tego efekty. To jest kwestia niskiej samooceny, wpływem matki i jej wiodącej roli w wychowaniu. Kobieta wychowuje chłopca tak, aby nie przynosił wstydu. Czyli był grzeczny, mówił dzień dobry. Dlaczego tak? Bo opinia społeczna dla kobiety to najważniejsza rzecz na świecie. Dlatego taką samą postawę rzeźbi u syna. Sydney Powiem więcej dla kobiet (i nie tylko) wartościowe jest to co jest trudne do zdobycia, robiąc z siebie podnóżek stajesz się czymś łatwo dostępnym, dobrem, które nie jest “luksusowe”, więc w oczach takiej kobiety stajesz się przedmiotem To prawda. Ale do tego trzeba mieć '‘jakieś’' życie. Coś robić, w coś inwestować. Pracować, działać. Mężczyzna musi działać, bo kapcieje. To są priorytety które sprawiają że nie tylko kobiety chcą wejść do Twojego życia. Bo jesteś tak zwanym '‘ciekawym człowiekiem’' a nie nudną fleją. Życie nie jest bajką - kobiety często zdradzają, manipulują facetami, niszczą im psychike - taka jest prawda, obok fajnych chwil są też skutki uboczne ale o nich mało kto mówi. Trzeba siebie po prostu lubić. Bo zawsze wszędzie bierzesz samego ze sobą.

Nie rozumiem, o co się sracie. Jak jest co podziwiać, to podziwiam - czy jest to Pieta Michała Anioła, czy piękny widok w górach, czy genialne odkrycie jakiegoś naukowca, czy wyjątkowo dobra/mądra/cokolwiek kobieta. Zaorane, zasiane, zebrane i sprzedane na wolnym rynku, cytując pewnego prawaka.

Białorycerstwo - studium przypadku na przykładzie wypowiedzi z forum

leto

KptSkok1 mam całkiem podobne doświadczenia. Uważam za niegodne rozumu i godności człowieka (xd) żebym miał się powstrzymać przed komplementem, jeśli tak się akurat czuję. Niezmiernie bawią mnie teorie internetowych speców od kobiet i podrywu, jak to niby trzeba “babę trzymać krótko”, odpisywać na wiadomości po 24h (beka fchuj) itd itp. Życie jest zbyt krótkie żeby je przeżywać z takim kagańcem.

Sydney

Dzizas kurwa ja pierdolę.

Od teraz cytaty wrzucane tylko na wniosek użytkownika.

KptSkok1 w innym temacie to rozwinąłeś, ok rozumiem.
Nie było moją intencją naznaczać Cię jako rycerza a raczej zaznaczyć, że we wszystkim można przesadzić.

« Poprzednia strona