Może zacznę od tego, że nigdy nie używałem Tindera ani żadnej inne apki tego typu, dlatego też chciałbym poznać opinie tu obecnych, zrobić pewien ferment. Takie coś mi podrzucił jutub: Gdzieś w połowie oglądania kliknęło mi w głowie, że Tinder (oraz inne apki tego typu i branża, która wokół nich urosła) działa dokładnie na tej samej zasadzie, co facebook, jego główny mechanizm jest łudząco podobny: utrzymać jak najdłużej użytkownika, a właściwie to zmaksymalizować z niego zysk, do czego drogą jest trzymanie go długo, karmiąc nadzieją na sukces, który jakoś zbyt często nie nadchodzi. Nawet sam gest swipe’owania w lewo/prawo jest jakże podobny do przesuwania facebookowego feed’a w dół 😃 Mocno mi się to skojarzyło z analizą przedstawioną w filmie Dylemat społeczny (bardzo polecam, jest na Netflixie). No ale tak, jak pisałem, nic nie wiem z pierwszej ręki o tego typu usługach, więc napiszcie coś. W szczególności, ciekawi mnie, jakie mieliście - pozytywne lub negatywne, chwilowe lub długotrwałe - emocje z tym związane. Dla leniwych, podsumowanie najważniejszych punktów poruszonych w nagraniu: Zmiany społeczne w kierunku atomizacji są na rękę “biznesowi tinderowemu”*, gdyż automatycznie napędzają im klientów; interesy klientów i biznesu są fundamentalnie rozbieżne - biznes zyskuje na pogłębiającej się izolacji i alienacji jednostek Istnieją 3 fundamentalne pułapki związane z biznesem tinderowym: a) doradcy podrywania, sprzedający fałszywą nadzieję i fałszywe poczucie postępu w podrywaniu b) pułapka hedonistyczna - istotny sukces na Tinderze (dużo partnerów) prowadzi do pogłębiającego się uczucia niespełnienia i samonapędzającej się potrzeby kontynuowania tego “nałogu” (plus zjawisko rosnącej tolerancji na nowe bodźce) c) pułapka zwątpienia. Brak sukcesu na Tinderze prowadzi do pogłębiającego się braku wiary w siebie (przywoływane np badania pokazujące pogorszenie wizerunku własnego ciała). Problem ten dotyczy również kobiet, które szukają na Tinderze czegoś poważniejszego, niż ons/fwb, co podobno jest bardzo trudne i prowadzi do tego samego typu problemów, co brak jakiegokolwiek matcha u mężczyzn Jedną ze strategii Tindera, by użytkownik nie odszedł za szybko, jest ograniczanie mu z czasem ilości matchy (literalnie apka wpycha userów w depresję/desperację) Każdy mechanizmów opisanych w pkt 2 prowadzi u wielu ludzi do zamkniętego koła Tinder -> niezadowolenie -> jeszcze więcej Tindera Sukces Tindera jest symptomem głębszego problemu społecznego - coraz większego poczucia osamotnienia u ludzi (hmmm, ciekawe co jest tu przyczyną, a co skutkiem; może jest to sprzężenie zwrotne?) `* pisząc “biznes tinderowy” mam na myśli oczywiście zarówno Tindera per se, jak i inne apki tego typu i powiązane produkty/usługi

A, żeby było jasne - ja na chwilę obecną naprawdę nie mam wyrobionego zdania 😃 Nie chciałbym, żeby powyższy wpis brzmiał, jak potępianie czegokolwiek (szczególnie czegoś, o czym praktycznie nic nie wiem xd).

Trzonem wszystkich aplikacji randkowych jest DNA social mediów czyli jeden wielki bazar osobników, którzy szukają przede wszystkim akceptacji. Nie ma nic złego w socjalizowaniu się, wszak jesteśmy zwierzęciem stadnym. Kiedyś były subkultury, koła zainteresowań, harcerstwo i inne tego typu inicjatywy asocjacyjne. Dzisiaj w dobie cyfryzacji, spłycenia relacji i ich zasięgów, mnogości możliwości, triumfują social media i apki randkowe. Jednak jak we wszystkim ma to swoje ciemne strony, choćby te które wypunktowałeś, a które zdają się być coraz bardziej dominujące. Ostatnio widziałem ciekawy dokument Netflixa “Hakowanie świata”. Wypowiadają się tam między innymi współtwórcy Facebooka, którzy przyznają, że medium zaczęło żyć swoim życiem! Nastąpiły procesy, które wymknęły się spod kontroli. Podobnie z “tinderami”. Korzystanie z tego typu aplikacji generuje desktrukcyjne zjawiska psychologiczne, a chyba nie do końca o to chodziło. Nie potępiałbym samej idei stworzenia takich narzędzi nawiązywania relacji, w końcu np. rzesze nieśmiałych, trochę wycofanych ludzi, którym ciężko było odnaleźć się w szerokim, bliższym kontakcie fizycznym z innymi, dostały szansę by w mniej inwazyjny sposób budować interakcje społeczne. Ale chyba szala plusów i minusów odchyla się w tę drugą stronę, analizując różnego typu socjologiczne, psychologiczne badania.

KimUnJest ja też byłem pod ogromnym wrażeniem The Social Dilemma, o którym wspomniałem wyżej. Jednak staram się też brać pod uwagę, że tego typu produkcje bywają przekoloryzowane i nadmiernie alarmistyczne. Co zabawne w kontekście tematyki, którą poruszają, bo przecież wkręcanie ludziom nowych zagrożeń, związanych z FB czy Tinderem, samo w sobie też jest sposobem na zarobek.

Tinder to jest dobra appka jak chcesz sobie poszukać dziewczyny siedząc na sraczu i mając w alternatywie czytanie składu mydła w płynie. Nie mam premium. Nigdy się nie umówiłem z nikim przez tindera. Miałem może 10 matchy. 4 odpisały, z czego jedna miała konto premium i szukała partnera do rozmów, mieszkając na stałe w NYC. Druga się kurna zmatchowała w dniu wyjazdu do rodzinnegoRzeszowa

Z plot gdzieś wśród ludzi wywnioskowałam jakiś czas temu, że Tinder to apka do umawiania się stricte na niezobowiązujacy seks 🤷🏼♀️ Potem mówili, że ludzie tam też szukajO miłości. Co kto lubi, ale jednak po osobistym przerobieniu jakiś czas temu (z przerażajacym skutkiem w postaci randki z psychopatą 😂)Badoo i Sympatii stwierdzam, że takie “cuś” to jest totalna porażka po prostu 🤷🏼♀️ Lepiej się poznawać w miejscach gdzie można podyskutować a potem ew oceniać swoje ryjki 😂

LaLibertine Tinder to jest dobra appka jak chcesz sobie poszukać dziewczyny siedząc na sraczu Zaorał xdddd

Chyba każdy już wie, że tam wygrywa ten kto ma lepsze foty. Dlatego coraz trudniej o match, gdyż jest już duża konkurencja facetów z dobrymi fotami. Być może teraz lepiej byłoby zamiast “dobrych fot”, które ma już tysiące użytkowników wstawiać “kontrowersyjne” cokolwiek to znaczy. Czyli wyróżnić się spośród innych. To 1 etap. Drugi Trzeba coś popisać i próbować się umówić na spotkanie. Trzeci Realizować spotkanie w zależności o tego czego od kobiet oczekujemy. Albo się uda i będą głaskane uda, albo nie 😉

@leto prawda jest taka, że aplikacje randkowe są stworzone do czerpania zysków. Ja się grubo zastanawiam czy One nie mają jakiegoś powiązania z Facebookiem lub instagramem. Już mnie nic nie zaskoczy. Głupi WhatsApp, Viber jest nawet powiązany z Facebookiem, a pokładałam w nich nadzieje. Myślałam że nie będzie to kolejny messenger od Facebooka. Pomyliłam się. To kolejne gówno owinięte w ładny papierek. Chcesz poruchać( pisze ogólnie, nie do Ciebie bezpośrednio) zarejestruj się na zbiorniku- choć to pewnie już to samo co znane tindery. Chcesz znaleźć kogoś do życia- nie szukaj w takich miejscach.

NimfaWodna zarejestruj się na zbiorniku Wyszukiwarka zbiornika nie pokazuje użytkownika NimfaWodna, podrzuć nick na priv!

NimfaWodna Chcesz poruchać( pisze ogólnie, nie do Ciebie bezpośrednio) zarejestruj się na zbiorniku- choć to pewnie już to samo co znane tindery. Nie polecam! Kiedyś kolega mi powiedział, że poznał panią na jakiejś apce randkowej , potem mówi mi, że znalazł jej konto na zbiorniku. Z ciekawości wszedłem tam, nawet się zalogowałem… Zdjęcia Januszy I Grażyn po 40 czy 50 w wielokątach… Chyba nie do końca o takie sex-party mi chodziło. Młode dupy to szukają sponsoringu raczej. Chociaż nie wiem, to było kurwa z 5 lat temu!!! NimfaWodna Facebookiem Podobno jest nawet fejsbuk randki!!!!!!!! XDDDDDDDDDDDDDDDDD

Tinder - szersze spojrzenie

JAL

Nieidealny A fakty są takie, że biznesmen bez problemu umówi się z kelnerką która mu się podoba. Już widzę oczyma duszy kobietę sukcesu umawiającą się z pracownikiem stacji benzynowej.

Mężczyźni czerpią status z urody partnerki, a kobiety ze statusu partnera. Kobieta, która ma wysoki status, jest w kontekście relacyjnym odpowiednikiem mężczyzny zakochanego tylko w sobie - narcyza. Podkreśla to jeszcze obecna narracja feministyczna i statystyczna rzadkość występowania kobiet, które odniosły sukces (w męskim rozumieniu).

Trzydziestoletnia samotna matka jedzie na oparach złudzeń na tej samej zasadzie co nagle zubożały bogacz.

Szarak

No i stało się - zainstalowałem.

Pierwsze wrażenia takie, że dużo średnich Polek ale pewnie z bardzo dużym i tak braniem.
Statystki w sumie są w zasadzie jasne - dużo więcej facetów siedzi na tym.

Zobaczymy co i jak. Najładniejsze laski z okolicy które mi wylosowali, kojarzyłem już wcześniej.
Z okolic one.

Losuje mi kurwa z jakiejś Warszawy, Krakowa, Lublina - gdzie jest naprawdę masa km.
Zamiast z takich Kielc czy coś.

Zobaczymy z czasem.

Nieidealny

JAL

Nieidealny Dżordyn z kochanków nie odpisał. Dżordyn xD

Nieidealny

Doczekaliśmy się własnej “Bestii z Tindera”

EDIT1:
Nadal oglądam, ale już widać jak durne są te kobiety.

EDIT2:
Mam ten sam model Breitlinga co na miniaturce 🤡 Ogólnie nuda, gość wykorzystujący kobiety tak jak to w zwyczaju one wykorzystują mężczyzn, tylko mężczyźni się do tego nie przyznają i nie ma o tym filmów tego typu.

Themotha

Nieidealny Nadal oglądam, ale już widać jak durne są te kobiety.

Kobiety są słabe i skrajnie niedowartościowane. Ale są mistrzyniami w budowaniu wokół siebie otoczki silnych osób.
To niedowartościowanie to modus operandii praktycznie każdej chorej akcji którą odjebią.

Rozwiany

Nieidealny Ogólnie nuda, gość wykorzystujący kobiety tak jak to w zwyczaju one wykorzystują mężczyzn, tylko mężczyźni się do tego nie przyznają i nie ma o tym filmów tego typu.

Bo one robią to w bardziej wysublimowany, miękki sposób, że ciężko facetom udowodnić ewidentną winę danej kobiety.

Nieidealny

Rozwiany nie koniecznie, kobiety są znacznie skuteczniejsze w byciu katem na poziomie mentalnym.

Nieidealny

Sydney

Baelish

Posumowuję - trzeba zostać dobrze wyglądającym produktem, żeby wpasować się w gust konsumentek. Najlepiej od razu podrobić stylówę jakiegoś uwielbianego aktora, z jakiejś popularnej komedii romantycznej, żeby jak najlepiej oszukac mózg baby. Genialne!

Nieidealny

Realia poniżej.

Nieidealny

A tutaj kobieta zdająca sobie sprawę z przyjebania w ścianę.

Szarak

Dzisiaj sobie przeglądałem tik-toka i trafiłem na shota gościa, który prowadzi sobie kanał na kicku.
Ogólnie streamy polegają na tym, że założył sobie tindera, ustawił sobie mitycznego chada na profilowe i laski do niego na chate przyjeżdżają (xD). Chodź czasem też pokazuję wcześniej ,,siebie" i niektóre zostają, jak już przyjeżdżają.
I serio nie wiedziałem, że cześć lasek jest tak głupie. Może to wynika, że z tindera a może nie, ale kurwa.

XDDDDDD Ten urywek z yt.

JAPIERDOLE

Sydney

Panowie, nie wiem jak wy ale ja lecę się zapoznawać!!!!!!!!!!!!!!!

« Poprzednia strona