Jak już jesteśmy na fali łobuzerstwa, kryminalistów i innych bad boyów, jakiś czas temu (nie przez powyższe xD) oglądając seriale czy czytając, napotykałam się i myślę, że napotykamy się wszyscy, na jedna rzecz niezmienną od zarania dziejów a obecną przy wojnach, walkach, napadach rzecz. Uwaga będzie kontrowersyjnie ale myśle, że właśnie mężczyźni wniosą w ten temat najwiecej bo was to dotyczy. Napotykamy się na wszechobecne gwałty. Tam gdzie wojna tam gwałty. Rzym, wikingowie, Wołyń, Armia czerwona po wyzwoleniu i pewnie wiele innych. Przydałby się tu @LaLibertine . Chodząca książka i źródło wiedzy historycznej ale niestety jest biedak zajęty. Historia czy ujęcie jej w serialach pokazuje jak często to zjawisko łączy się z „spuszczeniem ze smyczy prawa” mężczyzn. Myśląc o tym, łącząc to wszystko można odnieść wrażenie, że chroni nas tylko prawo. Przypomina mi to eksperyment Stanfordzki gdzie danie ludziom trochę więcej luzu i władzy powoduje, że pozwalają sobie na coraz to więcej. Wiecie co podświadomie chciałbym usłyszeć? Zaprzeczenie. Nawet jak będzie wojna nic nas kobiety takiego nie spotka. Niestety wszyscy wiemy, że historia lubi się powtarzać więc wole usłyszeć/zobaczyć prawdę. Czy faktycznie w przypadku wielu mężczyzn jest tak, że trzyma ich na dystans tylko prawo (też nie chce generalizować tutaj, że wszyscy by postąpili tak samo)? Pewnie cześć mężczyzn nie. To wiem na pewno. Pojawia się też pytanie czemu tak jest? Tu chodzi mi bardziej właśnie czy wy wiecie jako mężczyźni coś czego my jako kobiety nie dostrzegamy. Znacie sami siebie nie chodzi mi tu o wyzwolenie na wierzch złych cech a o coś czego być może nie dostrzegam. Jak myślicie czy moje spostrzeżenia są słuszne? Czy może jednak się mylę? Drugie pytanie, jak byście podeszli do ofiar gwałtu, załóżmy poznajecie dziewczynę, podoba się wam, która po jakimś czasie wam to wyznaje i jakie jest wasze podejście? Czy nie macie wrażenia, że sa one troszeczkę stygmatyzowane poprzez takie podejście typu: co ona zrobiła, czemu tak się stało lub współczucie ale i odsuniecie jednocześnie trochę na bok. Pytam, ponieważ raz zetknęłam się ze stwierdzeniem stygmatyzacji ofiar gwałtów i chciałbym zapytać czy to faktycznie istnieje?

Natura dba o przyrost naturalny, bo podczas wojny dużo ludzi ginie. Nie zawsze robi to dobrymi środkami z punktu widzenia kultury, ale kulturę ma w dupie. Taką teorie kiedyś słyszałem. Ile w tym prawdy? nie wiem W czasie wojny i po, rodzi się najwięcej ludzi, im więcej ludzi, tym więcej rąk do pracy by wyjść z biedy Tak to działa CheshireKitty Wiecie co podświadomie chciałbym usłyszeć? Zaprzeczenie, że nie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W czasach spokoju mówi się różne rzeczy, wojna rządzi się swoimi prawami. Jak to Stalin powiedział '‘Umowy są warte tyle co papier na którym zostały spisane’' CheshireKitty Drugie pytanie, jak byście podeszli do ofiar gwałtu, załóżmy poznajecie dziewczynę, podoba się wam, która po jakimś czasie wam to wyznaje i jakie jest wasze podejście? To zależy

CheshireKitty Historia czy ujęcie jej w serialach pokazuje jak często to zjawisko łączy się z „spuszczeniem ze smyczy prawa” mężczyzn. No nie powiem dobre źródło, według adaptacji Netflix Anna Boleyn była czarnoskóra. XD Nie wiem czy to się wiąże ze zdjęciem prawa, nie każdy walczący na froncie mężczyzna gwałcił, łatwo się ocenia z pozycji fotelika w ciepłym mieszkanku. Wojna to straszne przeżycie, ogromna trauma, która na zawsze pozostawia ślad w psychice człowieka. CheshireKitty Nawet jak będzie wojna nic nas kobiety takiego nie spotka. Ty wiesz, że gwałty też często podczas wojny spotykają mężczyzn? I nie ma co naiwnie myśleć, ze gdyby zdarzyła się wojna to nie będzie gwałtów, tak się dzieje, być może faktycznie jest to pewien mechanizm na wyrównanie strat po wojnie.* Wiele kobiet podczas wojny przechodziło na stronę wroga, żeby przetrwać, to jest nieporównywalna w ogóle rzeczywistość. Używały do tego właśnie tej waluty, którą macie między nogami, nie ma w tym nic dziwnego. CheshireKitty Tu chodzi mi bardziej właśnie czy wy wiecie jako mężczyźni coś czego my jako kobiety nie dostrzegamy. Nie mam pojęcie, nigdy nie byłem na wojnie i mam nadzieję, że nie będę musiał brać w niej udziału. CheshireKitty Czy nie macie wrażenia, że sa one troszeczkę stygmatyzowane poprzez takie podejście typu: co ona zrobiła, czemu tak się stało lub współczucie ale i odsuniecie jednocześnie trochę na bok. Nie uważam, ja nie widziałem, żeby tak było. W normalnych środowiskach nikt nie stygmatyzuje realnych ofiar gwałtu. CheshireKitty Drugie pytanie, jak byście podeszli do ofiar gwałtu, załóżmy poznajecie dziewczynę, podoba się wam, która po jakimś czasie wam to wyznaje i jakie jest wasze podejście? A jakie mam mieć podejście? Przydarzyło się nie z jej winy przecież, inna sprawa jeżeli to był “gwałt”, o którym dowiedziała się jak wytrzeźwiała rano. Wtedy robimy RUN FOREST RUN. '*-zestresowane kobiety statystycznie częściej zachodzą w ciąże męskie, wiąze się to ze składem śluzu w pochwie

Sydney Wojna to straszne przeżycie, ogromna trauma, która na zawsze pozostawia ślad w psychice człowieka. Tak to prawda to jest tzw. Zespół stresu pourazowego (PTSD). Bardzo często rodziny żołnierzy pytają czy dana osoba kiedykolwiek wróci do stanu z przed tych przeżyć. Stres pourazowy może się rozwinąć nie tylko po wojnie ale też w wyniku innych traumatycznych przeżyć.

To wszystko łączy się zwyczajnie z tym, że w czasie wojny nie ma bata nad człowiekiem, działają inne mechanizmy, zasady są zupełnie inne - wiele rzeczy zwyczajnie ujdzie płazem, bo wszyscy sa skupieni na walce i innych okropieństwach. Inna sprawa, że wczesniej kobieta nie była warta więcej niż mebel w salonie, bez jakichkolwiek praw, często wręcz karane były za gwałt jako ta która skusiła mężczyzna i cudzołożyła (co obecnie dzieje się nadal u wiadomo kogo). Generalnie w czasie wojny z ludzi ogólnie wychodzi ciemność, na wierzch wychodza utajeni psychopaci, ktorzy nie muszę się dłużej krygować i mogą zwalać na “walkę” swoje niecne występki. Kwestia kręgosłupa moralnego, bo przeciez wielu nie byłaby w stanie ani nie czułaby potrzeby by kogokolwiek gwałcić, czy krzywdzić ogółem. wiec to kwestia predyspozycji psychicznej, a czas wojny po prostu daje pole do popisu takim właśnie osobom. Sydney Nie mam pojęcie, nigdy nie byłem na wojnie i mam nadzieję, że nie będę musiał brać w niej udziału. Dokładnie.. Ja też. CheshireKitty Czy nie macie wrażenia, że sa one troszeczkę stygmatyzowane poprzez takie podejście typu: co ona zrobiła, czemu tak się stało lub współczucie ale i odsuniecie jednocześnie trochę na bok. Są osoby, które uważają, że “na pewno” propowkowała do gwałtu i to wszystko tłumaczy. Są też osoby, które pójście do łóżka za obopólną zgodą i z wzajemną przyjemnością nazwą gwałtem gdy im się ktoś przestanie podobać 🤷🏼♀️ Ludzie są różni Sydney A jakie mam mieć podejście? Przydarzyło się nie z jej winy przecież, inna sprawa jeżeli to był “gwałt”, o którym dowiedziała się jak wytrzeźwiała rano. Wtedy robimy RUN FOREST RUN. Ostatnio wręcz wysyp takich #metoo po kilki czy kilkunastu latach kiedy za cholere nie ma śladów, żeby cokolwiek udowodnić, za to mozna namowić koleżanki czy kolegów by dla nich kłamali 🤔

Sydney '*-zestresowane kobiety statystycznie częściej zachodzą w ciąże męskie, wiąze się to ze składem śluzu w pochwie Serio takie coś wyczytałeś gdzieś? 🤔

MalVina tak. Ma to związek z PH tego śluzu i jego wpływ na plemniki, podobnie działa też uprawianie seksu w odpowiednim odstępie czasowym od owulacji, zwiększa szanse na dostanie się plemnika X lub Y. Nawet było takie ludowe powiedzenie, że jak jest miłość w małżeństwie (kobieta jest bardziej podniecona podczas zbliżeń) to rodzą się dziewczynki. xD CheshireKitty Stres pourazowy może się rozwinąć nie tylko po wojnie ale też w wyniku innych traumatycznych przeżyć. I w wyniku takich przeżyć “normalni” faceci mogą potem mieć różne dziwne skłonności, w tym sensie to napisałem.

MalVina Ostatnio wręcz wysyp takich #metoo po kilki czy kilkunastu latach kiedy za cholere nie ma śladów, żeby cokolwiek udowodnić, za to mozna namowić koleżanki czy kolegów by dla nich kłamali 🤔 To też super temat, a o tym zapomniałam. Zresztą ile jest takich sytuacji, gdzie wrabia się mężczyzn. To robi krzywdę faktycznym ofiarom jak i tym mężczyznom.

CheshireKitty Od czego? Od kogo, od niej Sydney Ty wiesz, że gwałty też często podczas wojny spotykają mężczyzn? Często to znaczy ile, masz jakieś statystyki? Sydney Używały do tego właśnie tej waluty, którą macie między nogami, nie ma w tym nic dziwnego. Np seks w czasie Wojny Bałkańskiej kosztował tyle co mała konserwa rybna Każdy walczył tym co miał najlepsze, liczy się przetrwanie Gwałty to też forma przemocy fizycznej, zasiania genów '‘zwycięskich’' na pobitej ziemi, służą też do terroryzowania ludności itd MalVina To wszystko łączy się zwyczajnie z tym, że w czasie wojny nie ma bata nad człowiekiem, działają inne mechanizmy, zasady są zupełnie inne - wiele rzeczy zwyczajnie ujdzie płazem, bo wszyscy sa skupieni na walce i innych okropieństwach. Tak. Wojna ma swoje prawa. MalVina Generalnie w czasie wojny z ludzi ogólnie wychodzi ciemność, na wierzch wychodza utajeni psychopaci, A inni psychopaci posłali ich na wojnę. Psychole są potrzebni systemowi. Raz że w sytuacjach kryzysowych nie będą mieli oporów do pacyfikacji buntowników, dwa, ich działalność jest pretekstem do ograniczenia ludziom wolności MalVina Ostatnio wręcz wysyp takich #metoo po kilki czy kilkunastu latach kiedy za cholere nie ma śladów, żeby cokolwiek udowodnić, za to mozna namowić koleżanki czy kolegów by dla nich kłamali Kij ma dwa końce W pewnym momencie dojdzie do takich absurdów, że po czasie nikt na to nie będzie zwracał uwagi, jednocześnie śmiejąc się z tego. Ucierpią prawdziwe ofiary gwałtu, które '‘dzięki’' metoo, nikt nie będzie tratował poważnie

Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że kobiety w czasie wojny same się oddają żołnierzom, często nawet za darmo lub za wizję, że dany żołnierz się z nią ożeni. Oddają się też bo ich mężczyźni zginęli, poszli na front, uciekli itp. Oddają się też za korzyści materialne, żywność lub żeby po prostu je oszczędzono. Kolejną kwestią są markietanki szukające zarobku a idące za wojskami. Gwałty w czasie wojny są wynikiem braku ponoszenia odpowiedzialności, podobnie jak za kradzieże czy zabójstwa. Jeśli jest okazja coś zyskać za darmo to kusi. Moralność i sumienie śpi smacznie. Zresztą do tego nie potrzeba wojny jak widać po aferach w naszym kraju w ostatnich latach. Czytałem gdzieś kiedyś, że w czasach PRL normą było wśród dygnitarzy partyjnych ruchanie żon tych na niższych stanowiskach, i to za zgodą męża. Władza i poczucie bezkarności również daje pole do popisu w nadużyciach.

Gwałty - czy historia lubi się powtarzać?

Imbryk

Jest zjawisko “war brides”.

Gwałty to natura przdłużająca gatunek. Słusznie napisał @Themotha .

Wojna to wojna, chyba nie sądzisz @CheshireKitty że na wojnie są “dzielni mężni chłopcy”, którzy ze zdjęciami swoich narzeczonych i medalikiem Matki Boskiej maszerują na złego Niemca oraz pukają panience ułani w okienko raźno podśpiewując wesołe piosnki o stokrotkach i bzach?

Wojna to najniższe instynkty przetrwania na pełnej kurwie. I przanejeby strach. I śmierć.

Nigdy nie byłem na wojnie i mam nadzieję że nie będę. To tylko moje wnioski teoretyczne.

Obliteraror

Imbryk Wojna to najniższe instynkty przetrwania na pełnej kurwie. I przanejeby strach. I śmierć.

I tu warto kolejny raz Olszańskiego Wojciecha zacytować:

Najpodlejszy dzień pokoju jest piękniejszy od najbardziej pięknego dnia wojny.

MalVina

Imbryk chyba nie sądzisz @Cheshire_Kitty że na wojnie są “dzielni mężni chłopcy”, którzy ze zdjęciami swoich narzeczonych i medalikiem Matki Boskiej maszerują na złego Niemca oraz pukają panience ułani w okienko raźno podśpiewując wesołe piosnki o stokrotkach i bzach

Ja sądzę, że jakaś część tak. Jedni radzą sobie z traumą lepiej, inni gorzej, a w innych nie ma tego pierwiastka zwierzęcego i popedu do robienia chorych rzeczy, nawet pomimo traumy. Wiem o wielu chorych rzeczach od dziadków i babć, co tam się na wsiach działo to można zwariować od samego słuchania, ale jednak nie każdy skrzywdzony wojną wyłącza sumienie i krzywdzi niewinnych. Trochę pocieszajace mimo wszystko. Aczkolwiek ja osobiście bardzo się wojny boję. I nie chciałabym nigdy przenigdy być jej częścią

Colemanka

Themotha Jakoś wobec mężczyzn tego współczucia Ci często tutaj brakuje.

A co? Muszę dawać wspołczucie po równo bo? Niech zgadne: bo mamy równouprawnienie i mam obowiązek współczuć po równo? Guess what mogę współczuć komu chce i ile chce.

Themotha Filmik z pewnym Panem chorym na depresje, który ktoś tu wstawił wyśmiałaś

Wstaw cytat w którym go obśmiewam (ten film/tego pana) skoro tak bardzo nie możesz się od tamtego tematu odczepić i szukasz drogi do offtopu.

Themotha

Colemanka A co? Musze dawać wspolczucie po równo bo? Niech zgadne: bo mamy równouprawnienie i mam obowiązek współczuć po równo? Guess what mogę współczuć komu chce i ile chce.

Pieprzysz od rzeczy 🙂

Wyciągasz jakieś z dupy wnioski i budujesz na tym jakoś bazę na której dyskutujesz z innymi.

Ani w tym ładu, ani składu, ale mnóstwo insynuacji i multum emocji

Colemanka Wstaw cytat w którym go obśmiewam

To sobie poszukaj i wstaw. Osobiście mam wy***na Twoje polecenia 🙂

I tyle

Imbryk

CheshireKitty Drugie pytanie, jak byście podeszli do ofiar gwałtu, załóżmy poznajecie dziewczynę, podoba się wam, która po jakimś czasie wam to wyznaje i jakie jest wasze podejście?

Żegnam się czule.
Nie mam ochoty na kilkadziesiąt lat psychoterapii i raz na tydzień/miesiąc/rok słyszeć “o tym, bo sobie z tym nie radzę, ja cię barszo przepraszam że znowu się rozpłakałam ale przypominasz mi tamtego gościa, już nie będę, obiecuję”.

Colemanka

Imbryk Żegnam się czule.
Nie mam ochoty na kilkadziesiąt lat psychoterapii i raz na tydzień/miesiąc/rok słyszeć “o tym, bo sobie z tym nie radzę, ja cię barszo przepraszam że znowu się rozpłakałam

W sumie to samo może pomyśleć/powiedzieć o Tobie twoja nowa, potencjalna partnerka. Zabawne jak ofiara traktuję inną ofiarę. Sorry to nie Ty mówiłeś przypadkiem, ze masz dużo empatii w sobie? A nie, pomyliło mi się. To nie Ty.

leto

Yolo gwałt to silna trauma, ludzie długo po tym do siebie dochodzą, mnie się nie wydaje żeby 20% kobiet tego doświadczyło

Wiesz, po wielu ludziach z depresją czy nadużywających substancji też specjalnie tego nie widać.

Osobiście też mi się nie wydaje, żeby to było 20%, ale uważam, że jest to spory odsetek, a problem jest poważny.

Yolo

leto ale uważam, że jest to spory odsetek, a problem jest poważny.

Na czym to opierasz? Nie pytam o dziwne ankiety, chodzi mi o źródło Twojej opini oparte o rzeczywiste obserwacje.

Colemanka

Themotha Wyciągasz jakieś z dupy wnioski i budujesz na tym jakoś bazę na której dyskutujesz z innymi.

Niech każdy kto ze mną dyskutuje wypowiada się w swoim imieniu. Ty ich lepiej nie reprezentuj. Próbujesz cały czas zjednać sobie jakaś grupę wsparcia do walki ze mną. Nigdy Ci się to nie udało i nie uda. Taka jestem pewna siebie 😏

Themotha To sobie poszukaj i wstaw.

Nie wstawie, bo takiego cytatu nie ma. Jesteś zwykłym oszczercą.

Imbryk

@Themotha @Colemanka od teraz kontynuujcie swoje przerzucanki w wojenkach, nie tutaj. Ostatnie ostrzeżenie przed warnami.

Colemanka

W ogóle to mam tipa dla gwałconych kobiet (do zastosowania podczas gwałtu), który sprzedał nam jeden facet pouczając swoją piękną kobietę (a moja przyjaciółkę) jadącą do innego kraju. Jak Cię ktoś próbuje zgwałcić, to bierzesz na ochotnika do buzi i odgryzasz/nagryzasz z całej siły ile fabryka dała. Facet będzie musiał się stawić do szpitala/na pogotowie, a tam już go dopytają o okoliczności wiec sprawa wypłynie.

leto

Yolo Na czym to opierasz? Nie pytam o dziwne ankiety, chodzi mi o źródło Twojej opini oparte o rzeczywiste obserwacje.

M.in. na rozmowach z kobietami.

KimUnJest

Gwałt w czasie wojny odnioslbym przede wszystkim do kontekstu naturalistycznego. Wojna zawiesza różne umowy społeczne, struktury zarządzania zasobami ludzkimi, które stwarzają jakąś miarę poczucia bezpieczeństwa. Wojna zawiesza także humanizm w sumie z przyczyn obiektywnych jak instynkt przetrwania, ale i bardziej moralnych jak bestialstwo. W takich warunkach poczucie zwolnienia od odpowiedzialności moze uwalniać złe pragnienia: chęć grabieży mienia, zabijanie czy właśnie gwałty. Nie wiem czy ktoś wspomniał wyżej, ale warunki pola walki to poważne stresory, zatem gwałt może być również sposobem na ujście stresu, ulgę od stanu permanentnego zagrożenia.

Themotha

KimUnJest Wojna zawiesza także humanizm w sumie z przyczyn obiektywnych jak instynkt przetrwania, ale i bardziej moralnych jak bestialstwo.

Nie do końca

W czasie wojny ludzie ze sobą wojują, ale i sobie pomagają.

Polacy ratowali Żydów, mimo że groziła za to kulka w łeb

KimUnJest Nie wiem czy ktoś wspomniał wyżej, ale warunki pola walki to poważne stresory, zatem gwałt może być również sposobem na ujście stresu, ulgę od stanu permanentnego zagrożenia.

Człowiek to istota ekspansywna, a ta dąży do podporządkowania sobie innych- siłą.

Ta siła nie musi być fizyczna, może przybierać inne formy, ale jest to metoda skuteczna końcem końców

Bo uderza w najbardziej pierwotne instynkty

Można je przykrywać kodem kulturowym, ale tylko do pewnego momentu

Imbryk

Colemanka W sumie to samo może pomyśleć/powiedzieć o Tobie twoja nowa, potencjalna partnerka. Zabawne jak ofiara traktuję inną ofiarę.

Byłem 5 lat w bliskim związku z ofiarą wieloletniej przemocy.

Wyczerpałem moje pokłady empatii. Nie jestem niczyim terapeutą.

Wystarczy mi na tyle empatii aby z ofiarą iść na kawkę, wysłuchać max godzinkę, w razie potrseby opowiedzieć coś z własnego doświadczenia i pożegnać na wieki.

Na pewno nie wiązać mojego życia z taką osobą i jej demonami.

Jeśli moja nowa potencjalna partnerka będzie miała do mnie jakieś “ale” z tego powodu, to nie zostanie moją partnerką.

Colemanka Sorry to nie Ty mówiłeś przypadkiem, ze masz dużo empatii w sobie? A nie, pomyliło mi się. To nie Ty

Bycie empatycznym to nie bycie czyimś terapeutą.

MalVina

KimUnJest Rozumiem, że gwałt to traumatyczne doswiadczenie, że ofiara nie zawsze od razu zgłosi ten fakt odpowiednim organom, czasem na zawsze zatrzyma to dla siebie, ale kiedy jakas znana osoba jest u szczytu kariery, finansowo jest zabezpieczona na kilka pokoleń, a nagle oskarża o gwałt czy molestowanie osoby stojące na drodze jej sukcesu, to aż ciśnie się pytanie dlaczego wtedy, nawet za cenę rozwoju kariery, nie przerwała milczenia?

Podobnie z innymi oskarżeniami, jak choćby najgłośniejsza sprawa z Michaelem Jacksonem 🤷🏼‍♀️ Jako matka jeśli faktycznie moje dziecko zostałoby skrzywdzone przez pedofila w życiu nie poszłabym na ugodę tylko chciałabym żeby zdychal w męczarniach i wypchał się ze swoimi dolarami. Tam się rozbijało o kasę, a nie karierę, ale potem jak zauważono, że na robieniu z siebie ofiary można zbić kasiorkę to po latach od jego śmierci temat powrócił, tym razem gościu bronic się nijak nie może, bezcześci się jego imię, no ale ktoś liczy na łatwy szmal na fali nowej mody.
Dla mnie to karygodne, by z takich tragedii robic sobie trampolinę do kariery czy do szmalu. Bo potem faktycznie komus stanie się krzywda i już nikt wokół nie uwierzy 🙄

MalVina

Imbryk Wyczerpałem moje pokłady empatii. Nie jestem niczyim terapeutą

Ale zdajesz sobie sprawę, że KAŻDY człowiek ma “coś” do przepracowania? Wydaje mi się bez sensu z takiego powodu kogoś wykluczać. Poza tym takie rzeczy można przepracowac i żyć normalnie. Móc normalnie z dystansem i o zdarzeniu nawet potem rozmawiać. Tu błąd w twoim przypadku byl taki, że Osoba przez 5 lat nie pracowała nad tym i obarczala tym Ciebie. Nie każdy tak robi.

Imbryk

MalVina Nie każdy tak robi

Spoko, to niech ten nie każdy znajdzie kogoś bardziej empatycznego niż ja.
Są pewne traumy, z których się nie wychodzi.

“Słuchaj jestem DDA, trudno się ze mną żyje ale kocham” - to żyj z kimś innym, nie ze mną.

W Radiu Plus (archiwum na www) bodajże były takie audycje “Ja z DDA” czy coś takiego, często wywiady z ludźmi z traumą. Spokojne rozmowy.
Każda po 1,5-2 godziny. Przesłuchałem ich chyba 50. Żeby zrozumieć.
Tam pan wyraźnie, spokojnie mówił “trudno się ze mną żyje”.
A weź Pan spierdalaj, nie mam na to siły.

Ja osobiście nie wierzę, że traumę gwałtu można"przepracować i żyć dalej z kimś i np. stworzyć rodzinę". Nie ze mną w każdym razie.

Themotha

MalVina Tu błąd w twoim przypadku byl taki, że Osoba przez 5 lat nie pracowała nad tym i obarczala tym Ciebie. Nie każdy tak robi.

Niektore kobiety, ofiary gwałtów często do końca życia nie mogą się przekonać do mężczyzn, mimo że nie każdy mężczyzna jest gwałcicielem

Imbryk

MalVina Tu błąd w twoim przypadku byl taki, że Osoba przez 5 lat nie pracowała nad tym i obarczala tym Ciebie

Pracowała ok. 15 lat zanim mnie poznała. Tak słyszałem. Mówiła że ma już wszystko przepracowane.

Colemanka

Imbryk Ja osobiście nie wierzę, że traumę gwałtu można"przepracować i żyć dalej z kimś i np. stworzyć rodzinę". Nie ze mną w każdym razie.

A twoją traumę można przepracować? Tak samo jesteś już skrzywiony. Zresztą nie ma co rozkminiać, bo przecież nie trzeba się w ogóle z nikim wiązać, a i tez Ty nie masz potrzeby rodziny zakładać wiec nie ma sprawy.

Na marginesie: największy skurwysyn jakiego znałam pochodził z kochającego domu i nie miał żadnych traum. Cale życie to ruletka. Ludzie sie nie spowiadaja wiec wszystkiego sie nie dowiesz.

MalVina

Themotha jeżeli nie potrafią to owszem, lepiej sobie odpuścić zwiazek z taką, ale wiele, w terapii, potem już normalnie funkcjonuje🤷🏼‍♀️

Imbryk A to widzisz, czyli kłamała na starcie. Przykre 🥺 Z drugiej strony tez po latach można się dowiedzieć o rzeczach ktore ktoś przemilczal. You never know

« Poprzednia strona Następna strona »