Mnie bawią komentarze na onetach i interiach w stylu “wolność słowa ma swoje granice” i te lemingi lajkują to tysiącami 😉
Zabawne jak ludzie nie łączą kropek. Dziś to jest Korwin, jutro Trump a pojutrze będziesz żreć jedynie poprawny zaakceptowany na komitecie partii socjalistycznej przekaz.
Jeśli kogoś uciszasz i cenzurujesz to znaczy, że się go boisz. Proste.
A arbitralne usunięcie profilu funkcjonującego od lat w życiu publicznym polityka, ba posła RP, odbierając mu możliwość dalszej komunikacji z 750tyś jego wyborców - niezależnie od polityka, jego poglądów i partii - uważam za skandal. I tak samo oburzyło by mnie to gdyby usunięto konto bodajże Czarzastego po tym jak stwierdził, że armia czerwona nas wyzwalała.
Albo jest wolność słowa albo jej nie ma.
W tym wypadku nie ma półśrodków.