Imbryk no właśnie ja tego nie rozumiem, skąd to się bierze w tych mózgach (i w których). Tak, jak @Sydney′ek napisał, przecież nigdzie nie ma żadnego zapisu o gwarancji segzu, więc to faktycznie brzmi trochę tak, jakby ktoś, kto bierze kredyt hipo na 30 lat spodziewał się, że WIBOR/LIBOR/EURIBOR się nigdy nie zmieni.
Fakt, po epickim failu, jakim były kredyty frankowe, ruszyła państwowa kampania uświadamiania kretynów, żeby PRZEMYŚLELI dwa razy zawsze co podpisują, ale to nie zmienia faktu że nikt nigdy im nie obiecywał, że LIBOR i kurs franka będą wiecznie niskie.
Może i powinni odpalić analogiczną kampanię w kwestii małżeństwa, heh, może, może…
KimUnJest w przypadku małżeństwa, powiedzmy, że w zdecydowanej większości przypadków, mamy konfrontacje uczuć, emocji i racjonalności.
To w sumie jest trochę podobne do kredytu hipotecznego. Jarasz się wizją chaty, do której się wprowadzisz za 3mc i możesz mieć trochę wytłumioną trzeźwą refleksję na temat taki, że trzeba to będzie spłacać, tyrać, nie zawsze człowiek będzie zdrowy, warunki rynkowe mogą się zmienić itd.