Cytat:Znalazlem na jakims forum cos takiego:

Teamt: zrobiłem sobie sam lewatywe, auć

Zacznijmy od tego, że nie polecam tego robić a zrobiłem to pierwszy i ostatni raz. Zaczeło sie normalnie, poszedłem do łazienki, żeby jak zawsze przed snem wziąć prysznic. Jednak zamiast prysznicu zatkałem wanne korkiem i napusciłem wody do połowy wanny i wziąłem do ręki prysznic, odkręciłem słuchawke i został mi w ręku sam wąż. Położyłem się lekko w wannie, puściłem wode z węża i skierowałem na odbyt. Z początku nic nie czułem, odbyt był ciasno zwarty i nie popuszczał, ale pod napływem wody nagle się rozwarł i poczułem błogie uczucie strumienia letniej wody napierającej mi na prostatę. Lałem i lałem wode, jelita napełniały się wodą, czułem że mi brzuch pęcznieje wszystko byłoby pięknie, aż tu nagle zaczeły mi wylatytwać z tyłka bobki. Pomyślałem a co tam, bobki jak bobki, niech sobie popływają ze mną w wannie aż tu nagle poczułem nagły napór sraki. Zakręciłem wodę, wstałem i poczułem dziwne bulgotanie w brzuchu i nagle ni stąd ni zowąd zaczeła mi sie wodna sraka lać z tyłka, lała sie i lała, nie mogła przestać. Myśle sobie spoko spoko, to tylko wodna sraka, spłynie do kanalizacji bez problemu. Potem jednak nastąpiło najgorsze. Radośnie z wypiętym tyłkiem stoje i pluje z tyłka brązową wodą, a tu następuje zagęszczenie materiału i poleciała porządna śmierdząca prawdziwa lepka kupa czyli nasrałem do wanny, wyglądało to jak krowi placek. Sprzątałem ten bajzel pół godziny, a mama siedziała w dużym pokoju przez TV i czekała aż zwolnie łazienkę. Ciekawa jaką miała minę jak weszła do łazienki i poczuła intensywny zapach świeżego kału. Jeszcze raz mówie i przestrzegam: NIE ROBIĆ TAK! TO TYLKO Z POCZĄTKU JEST FAJNE, JEDNAK PÓŹNIEJ NIE JEST JUŻ OKEJ!