Ja bym to najchętniej zwalił na słabe metody wychowywania, które stosowali Twoi rodzice i środowisko, które Cię skrzywiło do reszty.
Nieważne jak do tego doszło, jak chcesz to zmienić, to zapierdalaj na pogawędki z psychologiem.
Wątpię, by samo przeszło, ale jeżeli uważasz to za ciekawe, czy wręcz fascynujące, to może lepiej niczego nie zmieniać?
Cały czas się zastanawiam, czy dobrze Cię zrozumiałem. To chyba przez tę składnię.
"Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci