Bycie w psychiatryku a poglad kobiet na to... |
Niektorzy z was juz wiedza ze mam problemy z glowa... Jednak nie napisalem ze bylem w przeciagu 2 lat 5 razy w psychiatryku.... Bralem i odstawialem leki tak ze 20 razy powaznie! Teraz jestem w miare normalny, minelo juz z 8 lat od tamtego czasu. Jak myslicie czy jak poznam taka atrakcyjna i wartosciowa kobiete a nie jakas kiepska to czy ona to zrozumie czy na bank nie mam zadnych szans na zwiazek i malzenstwo??? Jak kobiety na to patrza??? Bo rozumiem ze nawet facet potrafi byc z chora na glowe kobieta ale czy kobieta potrafi sie orzenic z facetem ktory byl 5 razy pod rzad w psuchiatryku??? Poprostu caly czas odstawailem leki jak czulem poprawe i tak sie to skonczylo... Teraz juz 8 lat biore leki regularnie i jest ok, studiuje, pracowalem ponad 2 lata ale prace teraz stracilem i w miare jestem normalny chociaz jest mnostwo rzeczy do zrobienia i nie wiem czy z jakimis sobie wogule poradze ale czy myslicie ze tak sie da zeby kobieta zrozumiala moje problemy czy lepiej nie marnowac zadnej kobiecie czasu soba??? Prosze o uczciwa odpowiedz bez podnoszenia na duchu itp. tylko walcie prosto z mostu ok?!!!
Pozdro
Czytając to, co Ty tu wypisujesz, jakie masz poglądy i jak się wypowiadasz, z pewnością stwierdzam, że żadna dziewczyna nie będzie chciała przebywać w Twoim towarzystwie, a co dopiero z Tobą być. To nawet nie chodzi o to, że się leczyłeś, ale o to, że jesteś strasznie niedojrzały. Pytasz się o bzdury, niczym dziecko nie znające świata. Myślę, że powinieneś kompletnie sobie odpuścić temat dziewczyn i zająć się czymś pożytecznym dla świata. Może odkryjesz coś nowego i zapiszesz się na kartach historii.
Ale hej, to tylko moje skromne zdanie. Czekamy na pozostałe odpowiedzi.
"Nie możesz pozostawić wszystkiego losowi. On ma wiele do zrobienia. Czasami musisz mu pomóc. " - Leonardo da Vinci
Po pierwsze, to jeśli się stosowało kiedykolwiek leki psychotropowe, to nie jest to na pewno coś o czym należy mówić nowo poznanym dziewczynom.
Po drugie jeśli byłeś kilka razy w psychiatryku, to TYM BARDZIEJ nie jest to coś o czym powinieneś mówić - zachowaj to wyłącznie dla siebie. Po trzecie na stałe związki poczekaj aż będziesz całkowicie zdrowy psychicznie i nie będziesz potrzebować żadnych leków, a nawet aż po odstawieniu leków przyjdzie taki moment, że mimo iż ich nie będziesz brał, to będziesz się czuł dobrze. Ewentualnie jeśli już tak bardzo zależy Ci na relacjach damsko-męskich, to myślę, że dziewczyny powinieneś szukać w placówkach typu ŚDS (środowiskowy dom samopomocy).
Szukac dziewczyny w ŚDS ze wzgledu na to ze sie lecze czy ze bylem w psychiatryku 5 razy(chodzi mi o akceptacje mojej przeszlosci)? Ktos kiedys tu pisal ze ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego jak powszechne sa choroby psychiczne a tutaj takie rady...
Juz jestem w nienajgorszym stanie bo dopasowalem w miare leki a tak wogule to w czym one by przeszkadzaly skoro jest na nich ok? I nie mam zamiaru szukac kobiety w ŚDM tylko chce znalezc normalna piekna kobiete a nie zebym znalazl taka jak ja i potem patologia gotowa w malzenstwie..... Bylem tyle rqzy w psychiatryku bo żąglowalem lekami co chwile a nie dlatego ze ciezki ze mnie przyoadek chociaz wiem ze to moze wam sie wydawac absurdalne co teraz pisze... Poprostu nie bralem lekow tak jak trzeba a jak bralem to je odstawialem kilkanascie razy! Cxyli nie ma szans na udany zwiazek z piekna kobieta tak? Dodam ze jesli mysle o malzenstwie to trzeba o takich sprawach mowic bo inaczej to malzenstwa mozna uniewaznic... A jesli jeszcze moge zapytac jesli wyjde za niedlugo totalnie na prosta to czy moge myslec o zwiazku z normalna piekna kobieta? Wtedy wlasciewie pozostanie kwestia mojej przeszlosci chociaz wiem ze z chorobami psychicznymi nigdy nic nie jest pewne i zawsze moze byc nawrot...
To, że bierzesz takie leki i czujesz się teraz na nich ok, to nie znaczy, że tak samo czułbyś się po ich odstawieniu.
Poza tym wyobraź sobie, że niektórych leków psychotropowych kobiety nie mogą brać jeśli planują zajść w ciążę i prawdopodobnie...mężczyźni nie mogą brać jeśli chcą zostać ojcami (nie chodzi tu o zaburzenia płodności tylko o większe prawdopodobieństwo wad rozwojowych u poczętego dziecka). Załóżmy, że poznasz atrakcyjną dziewczynę, która nie bierze żadnych leków, stworzycie związek, po pewnym czasie będzie ślub i co wtedy jeśli ona będzie chciała mieć z Tobą dziecko ? Aby zwiększyć szansę na to, że dziecko urodzi się całkiem zdrowe musisz do tego czasu nie brać już żadnych leków. Poza tym jeśli o lekach psychotropowych powiesz jakiejkolwiek dziewczynie na pierwszej randce, a już tym bardziej o pobytach w psychiatryku, no to sorry, ale 90% dziewczyn albo pospiesznie zakończy randkę i sobie pójdzie albo wytrzymają do końca randki, a następnie będzie to wasza ostatnia randka. O takich rzeczach się po prostu nie mówi, ewentualnie mówi się, ale dopiero jak już jest się w związku, a nie na etapie pierwszych randek.
Nie no wiadomo ze bede chcial powiedziec ale dopiero za jakis czas, najlepiej po roku trwania zwiazku... Co do dzieci to nie wiedzialem ze leki moga wplywac na plod, myslalem ze wplywaja tylko na mozliwosc zaplodnienia no i na erekcje. W takim razie bede musial ograniczyc leki i zastosowac te nowej generacji.
Ale tak wogule czy sa dziewczyny ktore by zaakceptowaly moja przeszlosc??? Wiem ze duzo zalezy od tego jaki terqz bede ale nie wiem czy to cos pomoze... Poprostu bylem tyle razy w psychiatryku bo jak tylko wyszlem to odstawialem mocne leki... Juz od 8 lat biore legoralnie i jest ok. Pracowalem ponad 2 lata w tym ponad 1.5 roku na etat, studiuje i szukam pracy aktualnie... Zwolnilem sie z roboty bo poszedlem na studia, generalnie jest nie najgorzej ale doskwiera mi troche brak znajomych....
Ciągle podkreślasz związek z "piękną" kobietą. To właśnie świadczy o niedojrzalosci, o której piszą moi poprzednicy. Chce Ci się bzykać to znajdź koleżankę do łóżka. W dzisiejszych czasach to naprawdę proste. W międzyczasie pracuj nad sobą, wylecz kompleksy, bo zadawanie takich pytań na forum, na którym nikt Cię nie zna jest po prostu bez sensu.
To dobre pytanie - czy facet z czynna chorobą psychiczną, biorący mocne pscychotropy może wchodzic w dłuższy związek z normalna kobietą?
Moim subiektywnym zdaniem - nie. Bo Kobieta a w konsekwencji dzieci z tego zwiazku zaczną miec rytą głowe schizami partnera/ojca gdy nic nie mowiac odstawi leki Przyklad - to co opisywaly i opowiadaly Młynarskie o swoim ojcu spiewaku - dla srodowiska byl idealnym ojcem, intelektualista wysokich lotow a w domu terror , przemoc i kłotnie bo rządziła nim choroba afektywna dwubiegunowa. Dla krótkich znajomosci - choroba psychiczna jest bez znaczenia - dla zwiazku ma fundamentalne znaczenie. Jeseli utaisz chorobe ochajtasz sie kobiwta moze podac do sadu z powodzwa cywilneg jak i sadu koscielnego o uniewaznienie zwiazku itp. (Mowa m.in. o podziale majatku praw do dzieci zakazy zblizania sie) Poza tym My na rym portalu dajemy rady na poziomie psychologii potocznej ksztaltowanej normami spolecznymi. To musisz wziac pod uwage zadajac takie trudne pytanie i mysle ze o to powinienes zapytac swoje lekarza prowadzacego - i polegac raczej na opinii ludzi ktorzy znaja twoja chorobe od podszewki. Amen.
Ok dzieki za rady
Generalnie mam plan taki, znalezc wiecej znajomych bo jestem na uczelni i w sumie poznalem kilka dziewczyn z poza mojego kierunku. Potem mam zamiar uczestniczyc w jakiejs wspolnocie religijnej w ktorej nie tylko poglebiaja sie znajomosci rowiesnicze ale czlowiek otwiera sie bardziej na Boga. Chodze juz na terapie i staramy sie zmieniac moje podejscie do wielu spraw a przedewszystkim moje funkcjonowanie w aktualnym domu rodzinnym. Mam zamiar tez chodzic na pewnego rodzaju szkolenia z zakresu wiary i filozofii np. Kurs Alpha https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kurs_Alpha Sa tez wyjazdy weekendowe dla fecetow gdzie mezczyzna uczy sie dojrzalego podejscia do zycia, slyszalem ze wiele osob zostalo odmienionych przez takie spotkania a zwiazki zostaly uratowane... No i generalnie musze stac sie bardziej dojrzaly, odpowiedzialny i powazny a nie taki dziecinny jak z przed 10 lat! Nie wbedzie latwo tym bardziej ze czasu jest nie wiele bo mam juz 31 lat i mlodosc ucieka mi przez palce... Wiem ze prawdziwa kobiete mezczyzna sobie znajdzie wtedy kiedy zrozumie ze nie jest ona mu potrzebna do tego zeby byl prawdziwym mezczyzna ale to chyba bedzie najtrudniejsze.... Jak myslicie da sie to zrobic??? Na pewno nie mozna tego robic przez olewanie i lekcewazenie kobiec jak to probuje wielu facetow tylko przez znalezienie w sobie poczucia wartosci ktore wychodzi ze swojego wnetrza a nie pochodzi od kogos tym bardziej od kobiety... Coz przedemna dluga droga a szanse sa niezbyt obiecujace ale podobno najgorsza rzecza w zyciu to jest nie sprobowac prawda...??? Jeszcze raz dzieki za rady pozdrawiam (28-07-2020, 13:25 PM)Simple napisał(a): To dobre pytanie - czy facet z czynna chorobą psychiczną, biorący mocne pscychotropy może wchodzic w dłuższy związek z normalna kobietą? Konsekwencją związku nie zawsze są dzieci xD
"Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno."
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |