Toksyczni ludzie |
Witam
Chciałbym krótko przedstawić swoją sytuację życiową i problemy, z którymi się borykam. Pochodzę z niewielkiego miasta (100 tys.). Od dziecka czułem bardzo silną potrzebę towarzystwa rówieśników. To trwało przez dzieciństwo, dorastanie, aż do momentu w którym przekonałem się, ile warte były znajomości, które za wszelką cenę próbowałem podtrzymać. Jestem osobą sentymentalną i to niestety uważam za źródło wielu problemów - łatwo przywiązuje się do miejsc i osób. Sęk w tym, że pochodzę ze stosunkowo zamożnej rodziny, natomiast niemal wszyscy moi znajomi są osobami o niższym statusie materialnym. Od dziecka czułem, że istnieją między nami różnice, których wówczas nie potrafiłem zdefiniować. Oni nie zachowywali się w stosunku do mnie tak jak zachowywali się do innych. Czułem pewien dystans, pojawiały się przysrywki, aluzje, obrabianie tyłka itd. W wielkim skrócie obecnie doszedłem do momentu, gdzie nie mam absolutnie żadnego normalnego znajomego. Wszyscy moi starzy znajomi zerwali ze mną kontakt całkowicie i zupełnie bez mojej winy. Zawsze starałem się być dla nich w porządku. Oprócz rodziny, nie mam osoby, z którą mógłbym szczerze porozmawiać. Sytuacja jest dla mnie podwójnie ciężka, ponieważ do końca nie zdusiłem w sobie tej potrzeby towarzystwa. Nie umiem żyć sam ze sobą. Kończy się to nieraz tak, że "ożywiam trupa", czyli odzywam się do osób, które wiem że nie są mi życzliwe i naiwnie liczę na to, że może się zmienili. Po ewentualnym spotkaniu mam do siebie żal, że w ogóle proponowałem swoje towarzystwo, bowiem za każdym razem czuje, że nie są w porządku. Podsumowałem swoje dotychczasowe życie i większość znaczna rzeczy nie podoba mi się. Mam powodzenie u kobiet, jestem osobą miłą, inteligentną, potrafię z każdym porozmawiać - mimo tego moja samoocena pozostaje niska. Przejmuje się tym, co mówią ludzie, a wiem, że dużo mówią o mnie za moimi plecami. Co więcej ludzie żerują na tych niepewnościach, pogłębiają moje złe samopoczucie i generalnie szkodzą mi psychicznie. Nie tak dawno definitywnie zakończyłem dwie relacje z "kolegami" którzy zaczęli przesadzać na różne sposoby i choć w ogóle tych znajomości nie powinienem kontynuować po pierwszym złym zachowaniu z ich strony, to ciągnęły się jednak wiele lat. Chciałbym widzieć jak należy postępować z ludźmi, jak zacząć żyć szczęśliwie. Dziękuję za uwagę i chętnie przyjmę każdą opinię
11-05-2023, 22:06 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2023, 22:10 PM przez LilPeneros.)
Jeśli jesteś zbyt miły względem ludzi, w tym względem kobiet, to ludzie to bezwzględnie wykorzystują.
Jest nawet taka anglojęzyczna książka https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4645533/...r-nice-guy i myślę, że powinieneś sobie ją ściągnąć / kupić i przeczytać na początek.
A widzisz, to jesteś kompletnie inny biegun niż ja.
Zastanów się, czemu tak bardzo łakniesz towarzystwa innych ludzi. Co inni Ci dają, czego sam nie potrafisz sobie zapewnić? Towarzystwo innych bywa mocno przytłaczające. Spróbuj lepiej poznać siebie i polubić, naucz się spędzać ze sobą czas. Sam widzisz, że musisz popracować nad samooceną. Bez tego ani rusz. A toksycznych ludzi się odcina. Zawsze będą gadać. Wiem, że czasem to boli, a niektóre plotki są krzywdzące, ale jak ktoś ma nudne życie, to wymyśla bzdury, także nie ma sensu się tym przejmować.
Musiałbyś wrócić do korzeni, czyli swojego dzieciństwa, na to nigdy nie jest za późno. Jest taki termin w psychologii, Wewnętrzne dziecko, każdy je ma w sobie i w zależności jakie to dziecko było, takie jest dziś. Jak było mu wpajane, że jest najważniejszy na świecie, tak będzie się czuł zawsze, ale nie w kontekście pychy, tylko własnej wartości, to tak oczywiście w wielkim uproszczeniu. Postrzegam Cię jako osobę inteligentą i wrażliwą, ale niestety nadwrażliwą. Nikt poza dobrym psychologiem, który zacznie od tego o czym piszę wyżej, Ci nie pomoże, jak do tej pory nie wiesz jak to rozgryźć, sam sobie nie pomożesz. I nie ma to nic wspólnego ze statusem społecznym, bo to akurat podkreślasz, jedynie to, że dla Twoich rodziców mogło być ważniejsze zarabianie pieniędzy, a nie Ty.
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
A po co Tobie ludzie, zgadzam się z w/w poglądem.
Co robisz w życiu? (11-05-2023, 23:47 PM)hyggelig napisał(a): A widzisz, to jesteś kompletnie inny biegun niż ja.
Witam, minęło sporo czasu od kiedy tu zaglądałem. Poza pracą itd byłem zajęty ratowaniem za wszelką cenę toksycznej relacji tylko z myślą o córeczce (chciałem żeby miała kompletną rodzinę). Mój tutaj post otwierający może był przesadnie dramatyczny, ale przechodzę obecnie przez etap rozliczenia pewnych spraw w swoim życiu i tak się czasem zbierają różne sprawy do głębszego wylewu. Mam sporo zainteresowań, generalnie jestem ciekawym świata człowiekiem. W życiu sporo podróżowałem, gram w piłkę, dużo czytam, lubię stare filmy - chyba na każdy temat potrafię porozmawiać przynajmniej ogólnie. Nie ma się co rozczulać przesadnie, ludzi i świata się nie zmieni tylko ja po prostu bardzo długo miałem ekstremalnie naiwne podejście do życia. Obecnie jestem na etapie poszanowania własnego towarzystwa. Dziękuję za dotychczasowe porady tutaj - wiele z nich jest bardzo trafnych.
Gdyby nie moje problemy uczuciowe, to inne sprawy towarzyskie mógłbym śmiało zignorować, natomiast teraz wszystko się po prostu nawarstwiło. Pozdrawiam |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |