Kompleksy |
Dawno co prawda się nad tym zastanawiałam, jednak co jakiś czas wracają - kompleksy - z pewnością każdy z was jakieś ma - one płci nie wybierają - różnej natury, jak sobie z tym radzicie? Wypieracie, czy znacie jakieś dobre sposoby bez takich górnolotnych zdań, musisz pokochać siebie... Bleh
Moje dot piersi - ciężkie dzieciństwo a potem wiek nastoletni sprawiał, że cieszyłam się z niewielkiego nie przykuwajacego uwagi rozmiaru... A potem dowiedziałam się, "nie wstydź się rozmiaru, jest w porządku w sam raz"... Do tamtego momentu wcale o tym nie myślałam, a potem po prostu ta część nie wstydź się mnie zaczęła dobijać i co jakiś czas wraca... Przypominana przez kogoś kto chce mnie "pocieszyć" bo nie pokazuje więcej, a wcale tym motywowane nie jest... I tak różni ludzie na przestrzeni czasu wbili we mnie jeszcze większy tego kompleks.. Ostatnio było podobnie i znowu aktywowalo złe samopoczucie na tym tle...
Pandora, jeżeli ktoś zwraca uwagę na biust w takim kontekście jak napisałaś, to mówiąc delikatnie, bardzo źle o nim świadczy. Rozmiar biustu można oceniać tylko w kontekście, kiedy jest tak duży, że sprawia duże obciążenie dla kręgosłupa.
Spotykałem się z kobietami o biuście od miseczki A do D (skończyłem już 40 lat ![]()
Ja mam co prawda 65d,ale męska oczna rozmiarówka to kosmos tzn co innego więc w niej to b ?
W tym wszystkim jest tak, że ja na codzień wcale tego nie rozkminiam tylko doła łapie jak ktoś mi tak walnie... I zdarzało się, że ktoś próbował mnie podrywać i z takim tekstem, pokazuj więcej, nie masz co się wstydzić... Czemu tak się zakrywasz... Nie wiem czy zle bądź na ile źle o nich świadczy - raczej chyba o bezmyslnosci - bo w ile razy to słyszałam, to wydawało im się że mnie pod budują... A mnie to dobijało bo do tamtego momentu nie sądziłam że mam z tym problem, jeśli pod nos nikomu go nie pchałam... Tyle, że jak na to reagować i zewnętrznie i wewnętrznie, im wiecej razy to słyszę tym gorzej mi to idzie. Ostatnie lata to jakiś koszmarny wysyp pseudo podrywaczy... Jak dziewczyna ok 30 bez pierścionka się uśmiecha to od razu na coś liczy...
To oznacza, że masz pecha do facetów, którzy mają mózgojada w głowie, który zdycha z głodu, liczących tylko na łatwy i szybki tzw. numerek.
Jedynym rozwiązaniem jest wyćwiczenie spojrzenia, miny, która po takim tekście pokazuje facetowi, że jest tłumokiem albo tekst w stylu: a do tej pory myślałam, że zadbany facet i inteligencja idą w parze, ale się myliłam lub właśnie wyprowadziłeś mnie z błędu; w mailu lub sms tekst w stylu: a myślałam, że umiejętność używania wielkiej litery oznacza inteligencję, pomyliłam się.
Wydaje mi się że i tak jest lepiej. Kiedyś przy budowach czy pracach drogowych jak przechodziła jakaś laska, to po prostu miała przeebane. Zaczepianie było, jest i będzie, kwestia tylko interpretacji osoby zaczepianej. Jak się ma kompleksy na jakimś tle, to właśnie w taki a nie inny sposób są interpretowane, na swoją niekorzyść. Nie walcz z tym na co nie masz wpływu. Kilka razy przymierzałem się do tego, żeby coś napisać i Cię w jakiś sposób nie urazić. Nie mam jak cytować części tekstu, ale trzeba go rozebrać na czynniki pierwsze. Co czułaś jak Ci ktoś powiedział coś na temat Twoich piersi? To że ktoś powiedział, że "jest w sam raz", dla mnie było to coś w rodzaju dodania otuchy, a przy okazji była to część podrywu, tak jak to sama stwierdziłaś. Ale kobieta pewna siebie nie potrzebuje od nikogo otuchy, a taki podryw ją powinien rozśmieszać. Ciężko mi się odnieść do tego co czuje kobieta w stosunku do jakiegoś prymitywnego podrywu, ale j.w., tego nie unikniesz. Konkretna cześć ciała, na której osoba z mniejszymi czy większymi kompleksami się skupia, tak naprawdę jest tą częścią, która jest można powiedzieć w centrum uwagi, podobnie może być z tyłkiem. I jak ktoś ma kompleksy, to ogólnie ma z tym problem, nie tylko z konkretną częścią ciała. Więc jest to bardziej złożony problem, niż nam może się wydawać. I na ten ogólny stan wpływa nie tylko rozmiar miseczki.
![]() Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Vlad1431 dzięki za odpowiedź, tak jak mówisz problem u podstaw i na codzień faktycznie odsuwam i nie zastanawiam się nad tym, a czasami trafi się taki dzień (chyba każdy ma taki - dobijcie). Wtedy wszystko jakby szło na złość, nawet i to się dołoży.
Jednak, na szczęście no ogół daje się to odsunąć. O urazenie się nie martw, gdy zdanie jest logiczne i sensowne to obiektywnie przemyśle, w razie coś dopytam. (05-10-2023, 14:01 PM)hyggelig napisał(a): To tylko jakiś głupi wygląd. Po co się tym aż tak przejmować? Bo jakiś zakompleksiony tępak? No proszę Cię.Właśnie dlatego, że zdaje sobie sprawę z tego jak głupie to jest powstał ten wpis... Ale cóż są takie dni... Na szczęście rzadko, a teraz mam urlop i korzystam z czasu bez ludzi ![]() |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |