Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Języki obce
#25

Strasznie mnie drażni angielski w wykonaniu angielskim, może to już jakiś nacjonalizm z mojej strony, ale dla mnie Anglicy mówią i zachowują się jak dauny, po prostu jak troglodyci. Żona była na kilku weselach jako fotograf i jak widziała ich spruchniałe zęby i napuchniętą cere to miała dość i łoją alkohol bez względu na to czy wypada czy nie się narąbać, tak jakby u siebie ich nie było stać. Pamiętam jak się zgubiliśmy w piątek wieczorem w Londynie i próbowaliśmy wypowiedzieć nazwę ulicy na której mamy hotel, dopiero 10ty taryfiarz się odezwał i wymienił chyba z 6 podobnie brzmiących ulic. A przed jedną z knajp zapytaliśmy murzyna i od razy było wiadomo że koleś ze Stanów. Zresztą Anglicy sami zazdroszczą amerykańskiego akcentu. Nawet hiszpański mnie tak nie drażni jak ten ich angielski, a najbardziej podoba mi się angielski - jamajski, oni tam w specyficzny sposób akcentują wszystko.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#26

(28-08-2016, 19:43 PM)Piotrek napisał(a): Nigdy jeszcze języki obce nie były tak ważne jak teraz. Chyba każdy się zgodzi że ogarnięty facet powinien potrafić wysłowić się nie tylko w języku polskim. W jakich językach mówicie, jakich się uczycie a jakich jeszcze chcielibyście się nauczyć? Smile Od dziecka uczę się angielskiego, ale dopiero od kilku lat mogę powiedzieć, że mówię w nim nieźle. Dopiero, od kiedy tak naprawdę sam zacząłem się go uczyć. Od zeszłego roku uczę się hiszpańskiego, które jest super językiem. Jak jest u was? Wink
 Ja po skończeniu liceum dopiero skumałem jak języki są ważne i wyćwiczyłem swój angielski teraz uczę się francuskiego. Angielski wykorzystywałem w pracy i dzieki temu podnisłoem swoje zarobki i po 2 latach wyjechałem do Anglii co dało kolejkny boost do zarobków a teraz uczę się francuskiego żeby tutaj podnieść jeszcze bardziej zarobki Tongue

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#27

bezkorol - a może znajdź sobie jakiś kurs, chociażby poziom A1? Na początku sporo to daje.
Nikt nie każe Ci się uczyć czasów zaprzeszłych złożonych, jeśli nie aspirujesz do egzaminów,
ale podstawowy przeszły, teraźniejszy i przyszły to umieć musisz, żeby zrozumieć sens.

Co do żarcików, to lepiej się na początku wstrzymać, bo to dość niepewny grunt.
Każda kultura rządzi się swoimi prawami i nieświadomie możesz kogoś obrazić. 

Jak masz podstawy, to wystarczy się osłuchiwać. Oglądaj jakiś ulubiony serial po angielsku (z angielskimi napisami na początku), czytaj jakieś książki (możesz zacząć od książek dla dzieci, młodzieży), słuchaj piosenek po angielsku, śpiewaj, oglądaj wiadomości, znajdź jakichś fajnych youtuberów, którzy na co dzień posługują się tym językiem, wejdź na czat i z kimś pogadaj, poczytaj w internecie artykuły po angielsku na interesujące Cię tematy i otaczaj się tym językiem z każdej strony. Samo wejdzie.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#28

bezkorol - spróbuj na początek albo zapisać się na prywatne korepetycje do kogoś kto na co dzień uczy języka angielskiego w szkole, względnie do osoby, która jest w trakcie studiów językowych.

Ewentualnie skorzystaj z czegoś takiego jak Tutlo lub innej platformy do nauki języka angielskiego.

Dobrze by było również, żebyś miał styczność z osobami dla których j.angielski jest językiem ojczystym, bo jak powiedział Jakub Sobieski (ojciec przyszłego króla Jana III Sobieskiego):

"Jakub Sobieski polecał zdobycie przez synów gruntownej znajomości języków: łacińskiego i niemieckiego. Polecał również przyswajanie francuskiegowłoskiego oraz rozpoczęcie nauki tureckiego. Oprócz nauki słownictwa i zasad gramatyki ojciec nakazywał też konwersację w językach obcych, tłumacząc, że „milczeniem żaden się żadnego języka nie nauczył”. Kwintesencją instrukcji stał się jej punkt siódmy: „Głupimi szlachcie starożytnej w jakiejkolwiek u ojczyzny swojej ekspektacyjej szpetnie zgoła być. Nauka wszędzie człowieka zdobi, i na wojnie, i u dworu, i doma, i w Rzeczypospolitej widzimy to, że ludzie więcej sobie ważą chudego pachołka uczonego aniżeli pana wielkiego a błazna, co go sobie więc palcem pokazują”[20]."

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#29

Język angielski dziś to siara nie znać tak uważam i koniec kropka. Nawet kilka podstawowych słów i zwrotów nikt przecież nie będzie od razu pisał listu do prezydenta Bajdena Wink U mnie wjeżdża niemiecki fajne ogłoszenie znalazłem z jeszcze fajniejszą kasą i tam wprost mają napisane: "znajomość języka niemieckiego albo chęć nauki języka". Linku nie mogę wkleić ale to było na stronie pracawue.pl jak coś Od razu sie jakoś bardziej motywuje człowiek widząc że poniekąd Ci jeszcze za to zapłacą hehe

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#30

Ja muszę angielski podszkolić Wink Co prawda czytać w nim umiem albo pisać, ale z mówieniem... No bywa krucho po prostu hahah.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#31

(22-01-2021, 13:17 PM)vlad1431 napisał(a): Strasznie mnie drażni angielski w wykonaniu angielskim, może to już jakiś nacjonalizm z mojej strony, ale dla mnie Anglicy mówią i zachowują się jak dauny, po prostu jak troglodyci. Żona była na kilku weselach jako fotograf i jak widziała ich spruchniałe zęby i napuchniętą cere to miała dość i łoją alkohol bez względu na to czy wypada czy nie się narąbać, tak jakby u siebie ich nie było stać. Pamiętam jak się zgubiliśmy w piątek wieczorem w Londynie i próbowaliśmy wypowiedzieć nazwę ulicy na której mamy hotel, dopiero 10ty taryfiarz się odezwał i wymienił chyba z 6 podobnie brzmiących ulic. A przed jedną z knajp zapytaliśmy murzyna i od razy było wiadomo że koleś ze Stanów. Zresztą Anglicy sami zazdroszczą amerykańskiego akcentu. Nawet hiszpański mnie tak nie drażni jak ten ich angielski, a najbardziej podoba mi się angielski - jamajski, oni tam w specyficzny sposób akcentują wszystko.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
 Angielski tzw. native jest pięknym akcentem i w moim zdaniu o wiele lepiej brzmiącym niż amerykański (mówię o modelowym brytyjskim akcencie, nie np. Liverpoolowskim). Sęk w tym, że Anglia, delikatnie mówiąc, zdegenerowała się kulturowo przez ostatnie dwie dekady w dość znacznym stopniu. Kumpel mieszka w UK i mówi mi o ludziach, którzy sie nie myją chodzą ubrani jak bezdomni, baby w brudnych włosach, kiczowatych ciuchach itd. Przekłada się to też na ich własny język, gdzie Anglicy z wygody poszli w slang /skróty i brzmi to wszystko razem okropnie.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#32

Ale są ludzie, którzy twierdzą, że nie powinno się w to wtrącać, że trzeba być tolerancyjnym i jeszcze inne bzdety. Jak można być tolerancyjnym na widok człowieka, który wyznaje zasadę, że jak go nie widać zza biurka, np w banku, to wystarczy jak koszule nosi trzy dni tę samą, a spodnie miesiąc i nogawki błyszczą od brudu. Tam był od zawsze rodzaj kastowości, ale są tylko dwie, arystokracja i plebs, i ten plebs stacza się coraz bardziej. Tony Blair chciał przeznaczyć jakąś sporą sumę z PKB na edukację, ale nie wiem na czym się to skończyło, natomiast reszcie tej arystokracji raczej zależy na tym żeby tak zostało.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB