Koniec małżeństwa? |
Dobrze że to wyrzuciłeś z siebie. Nic Ci nie pozostaje jak wyprowadzić się. Na jak długo? Cieżko powiedzieć. Przynajmniej na tyle żeby sama poprosiła żebyś wrócił, ale na Twoich warunkach. Jak masz dobry kontakt z dziećmi, utrzymuj go, ale raczej unikaj wchodzenia do tego domu. Nie narzucaj się z jakąś pomocą, czy czymś w tym rodzaju. Jak przebiegła ta terapia? Było dwoje terapeutów? Coś się tam wydarzyło? Czy tylko były pretensje do Ciebie?
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
13-06-2021, 17:17 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-06-2021, 00:52 AM przez PiotrekRadom.) (13-06-2021, 15:06 PM)vlad1431 napisał(a): Dobrze że to wyrzuciłeś z siebie. (13-06-2021, 15:06 PM)vlad1431 napisał(a): Dobrze że to wyrzuciłeś z siebie. Nic Ci nie pozostaje jak wyprowadzić się. Na jak długo? Cieżko powiedzieć. Przynajmniej na tyle żeby sama poprosiła żebyś wrócił, ale na Twoich warunkach. Jak masz dobry kontakt z dziećmi, utrzymuj go, ale raczej unikaj wchodzenia do tego domu. Nie narzucaj się z jakąś pomocą, czy czymś w tym rodzaju. Jak przebiegła ta terapia? Było dwoje terapeutów? Coś się tam wydarzyło? Czy tylko były pretensje do Ciebie?
(13-06-2021, 17:23 PM)vlad1431 napisał(a): Jak sobie dajesz wejść na glowę to ona też tego oczekuje od Ciebie. Dlaczego tylko z jedną córką? Znajdź na forum "Bushido świadomego mężczyzny" i przeczytaj od a do z. To jest coś dla Ciebie.
Wyprowadz sie.
I moze zacznij ratować siebie. Idz sam na terapie. Mozesz kupic mieszkanie? Jezeli tak - zrob to. Jezeli nie - znajdz prace za granica. Norwegia, Szwecja, Finlandia, Islandia. Tylke te kraje w Eurpie sie licza. Kiedys czytalem o tym ze kobiety narzekaja u psychoterapeutów na brak wewnetrznej sily i agresywnych zachowan u mezczyzn, brak postawy maxho. Spizdzieli bo tego od nich wymaga dzisiejsza norma społeczna. Zony sa znudzone mezami bo znaja ich na wylot. Znaja "zapach ich spoconych gaci". W wiekszosci przypadkow kobiety same nie wiedza czego chca. * Nie traktuj tego jako porady tylko zdanie do przemyslenia. Skoro terapeuta nie dał rady Wam pomóc to tym bardziej moje dore rady sa do dupy. Powodzenia chlopie i nie nakrecaj sie na zal ktory masz w sercu. Bo moze zaprowadzic na czarne scieżki z ktorych nie ma powrotu.
Może spróbujcie z innym terapeutą? To, że sposoby jednego nie zadziałały, nie oznacza, że inne podejście też nie zadziała.
Jedź sam, ochłoń, zmień na chwilę otoczenie i zdystansuj się. Nie zabieraj jednego dziecka, bo pozostałe mogą czuć się przez to gorzej. Pojedź, żeby pozbierać myśli i zastanowić się, co dalej. Towarzystwo innych Ci w tym nie pomoże.
(13-06-2021, 18:29 PM)Simple napisał(a):We środę ide na pierwszą wizytę.(13-06-2021, 18:16 PM)hyggelig napisał(a): Może spróbujcie z innym terapeutą?Słusznie. Zobaczymy czy w ogóle złapię chemię z terapeutą. Jak nie to będę szukał dalej. Zapytam też co sądzi aby porozmawiać i ponownej terapii małżeńskiej
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |