Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Moja historia
#1

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2022, 17:07 PM przez Zaskoczony.)

Witam wszystkich. Pierwszy raz skusiłem się zarejestrować na tego typu forum by zaczerpnąć wsparcia Smile
Zatem... 
Od ponad roku byłem z pewną dziewczyną w związku i chciałbym wam przedstawić historię i jest zawrotny przebieg.
Poznaliśmy się przez aplikację randkową.To była pierwsza poważniejsza relacja od przeszło 3 lat. Po wielu poznanych dziewczynach i spotkaniach w końcu poczułem flow, wiecie taka chemia, tęsknota, dogadywanie się.
I rzeczywiście zaczęło się bardzo fajnie układać. 
Poznałem jej rodziców, byłem na świętach, poznałem rodzinę koleżanki czyli taki typowy przebieg związku i rzeczywiście w końcu miałem fajne motyle w brzuchu. Ogólnie wszystko się układało pięknie ładnie.
Bardzo też o mnie zabiegała i ja o nią. Ale...
Pewnego razu na naszej randce spotkała kolegę, który gdzieś tam obok przechodził na którego widok bardzo się ucieszyła więc stwierdziłem ok idź gadajcie.
Po powrocie oczywiście zaczęły się pytania z mojej strony. Okazało się, że to kolega z aplikacji randkowej.
Niestety się podpaliłem i padła kolejna seria pytań typu jaką relacje mieliście itd itp. więc ona mi wyjaśniła, że to tylko kolega spotykali się na kawę i takie tam spacerki bez niczego więcej, jeździli razem do domu bo pochodzili z miejscowości obok siebie - trwało to kilka miesięcy.
Ok... mocniej zaczałem się podpalać i w końcu zadałem pytanie po co użyli aplikacji, po to żeby chodzić na spacerki czy szukać relacji. Ona twierdziła nadal, że było to tylko koleżeństwo na co ja miałem troche odmienne podejście i nic jej wprost nie mówiłem, tylko coś na zasadzie, że ta aplikacja służy do poznawania ludzi w celach poznania kogoś i nawiązania relacji a nie picia kawy - i tu chyba był mój błąd.
I się zaczęło. Najpierw padły teksty, że uważam ją za taką co się spotyka na tym tylko na seks, później, że w nic nie wierze, z hukiem randka się skończyła i wielkim płaczem.
Wiedziałem, że jest emocjonalna no ale te podpalenie mnie zjadło zwłaszcza, że cały czas gdzieś takich kolegów spotykaliśmy.
No i nastała cisza brak odbieranych telefonów, brak kontaktu. Próba spotkania zakończyła się fiaskiem tylko odpowiedzią sms, że raczej nic więcej nie będzie - poprosilem o rozmowe i czekam... 3 dni praktycznie bez kontaktu.
Jak myślicie jest co ratować czy to skończone. Wszystko było ok przez 2 minutowe podpalenie się wszystko mogło tak runąć? Oczywiście tłumaczyłem, że nic wprost nie powiedziałem o niej, jednak ona twierdziła, że mysłałem inaczej(chociaż tak nie do końca myślałem) próbowałem to ratować ale bezskutecznie.
Dajcie znać jak z waszej perspektywy to wygląda. Staram się podejść z chłodną głową, że po prostu zjebałem ale jak już emocje opadły to związek był bardzo udany i miałem wobec niej plany, zamieszkanie razem, za jakiś czas pierścionek itd...
Jak myślicie?

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#2

Jakaś nadwrażliwa.
Podjąłeś próby wyjaśnienia sytuacji. Skoro nie jest tym zainteresowana, to już nic z tym nie zrobisz.
Szkoda czasu na rozkminy. Zamknij rozdział i idź dalej.

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB