Witam Panów,
Mam problem parę lat temu kupiłem na wspolke z rodzicami duży dom- zostało mi kredytu na 8 lat. Sytuacja nietypowa ze względu na niepełnosprawność mojego ojca, zależało mi aby miał dostęp do parteru zamiast mieszkania w bloku bez windy.
Dodatkowo ja otwierałem firmę i potrzebowałem dużych pomieszczeń pod magazyn, a moja dziewczyna była biedna jak mysz kościelna i nie miała szans na kredyt. Dom jest 3 kondygnacyjny wygląda tak, że każde piętro ma swoją łazienkę jednak jest wspólna kuchnia. Parter należy do rodziców, 1p wspólne kuchnia i salon, 3p dla mnie i partnerki.
Jakiś czas temu moja partnerka rozstała się ze mną twierdząc, że nie jest w stanie mieszkać z moimi rodzicami mimo że pomysł z wspólnym mieszkaniem był jej przedstawiany. Związek trwał 10lat, po krótkim czasie po rozstaniu chciałem odreagować i spotykać się z kobietami jednorazowo. Pech chciał że w 2 miesiące po rozstaniu trafiłem na świetną dziewczynę, rzekł bym materiał na żonę.
Jednak boję się angażować, bo żyje w strachu że nowa partnerka niezaakceptuje specyficznego rodzaju mieszkania ze mną i rodzicami. Dodatkowo odzywa się do mnie moja ex i proponuje wspólne mieszkanie na wynajętym.
Aktualnie nie stać mnie na wynajmowanie plus spłacanie kredytu dodatkowo potrzebuje placu na duży samochod
z mojej firmy, w wynajętym mieszkaniu nie miałbym miejsca. Sprzedać dom z kredytem jest ciężko oraz nie chciałbym zmuszać znów rodziców do przeprowadzki było by to niekomfortowe dla mnie bo zarówno ja, jak i oni poszli na pewien kompromis z kupnem tego domu była wizja dużego rodzinnego domu z dziećmi.
Bije się z myślami co robić chce być szczęśliwy z kimś ( tu mam szanse z nowo poznaną, albo ex , ale to wiąże się z unieszczesliwieniem rodziców, oraz ogromnymi problemami ze sprzedażą tym bardziej że dom wieloletnimi wyrzeczeniami wyremontowałem.
Tu jedyne rozwiązanie dla mnie jakie widzę to nieoczekiwany zastrzyk gotówki- po spłaceniu kredytu rodzice dałoby radę utrzymać samemu dom, ale na to nie ma szans tym bardziej że od czasu pandemii mój biznes przynosi ograniczone dochody.
Może wy widzicie jakieś rozwiązanie?
Jeśli tak to czy skłaniali byście się do nowej dziewczyny za którą przemawia świetne rozumienie się, mimo tak krótkiego czasu mogę z nią rozmawiać jak z najlepszym kumplem, z drugie strony żal mi 10 lat z ex ale nie wiem czy mógłbym jej zaufać po tym jak mnie zostawiła.