Witaj gościu, dołącz do nas! Dołącz   Zaloguj się
Pora na zmiany
#1

Cześć Wam ! 

To Mój pierwszy post, wpadam tutaj od czasu do czasu poczytać co u Was słychać, popatrzeć jakie macie problemy z którymi fakt faktem czasami się utożsamiam no i oczywiście poczytać jakie macie propozycje aby je rozwiązać Wink 

Przyszedł chyba czas że potrzebuje się komuś wygadać. 
Moi najlepsi znajomi od piaskownicy dawno układają sobie życie na studiach w innym mieście więc kontakt ograniczony i nie ma komu się zwierzyć, poza tym dobrze jest posłuchać rady od obcych osób którzy trzeźwo potrafią na to spojrzeć. 

No to może do rzeczy! 
Mam 25 lat, od 3 lat mieszkam na swoim w wynajmowanym mieszkaniu wraz ze swoją dziewczyną. 
Od 4 lat pracuje w małej firmie produkcyjnej. Obsługa różnych skomplikowanych maszyn. 
Do tej pory praca mi odpowiadała - 8 godzin od pon do pt, wszystkie weekendy wolne. 
Zarobki jako tako były do zaakceptowania. 
Jestem nauczony pracy bo już od młodych lat trzeba było liczyć na siebie bo w domu raczej się nie przelewało tym bardziej, że byłem jedynym facetem w domu Wink 

W końcu przyszedł czas na zmiany.. 
Jako że poukładałem sobie życie prywatne a zawsze miałem ambicje co do otwarcia własnego biznesu .. chciałbym spróbować !
Przez ostatnie pare msc. testowałem pomysł, konsultowałem z różnymi doświadczonymi osobami, mimo całej pandemii uznałem że warto w końcu spróbować bo jak nie teraz to kiedy ? 

I tutaj kwestia obecnej pracy.. 
Jak wspominalem : pracuje tam już od 4 lat. 
W tym samym zakładzie pracuje również mój Szwagier - kierownik całego zakładu, poza tym trzech starszych kolegów - każdy z nich zna się ze swojego osiedla i zawsze mają swoje wspólne tematy. 
Co do stosunków ze współpracownikami .. hmmm.. z początku fajnie, sympatycznie, od jakiegoś roku czuje się jak totalne popychadło i obiekt do żartów ( przecież jestem najmłodszy z ekipy ;p ) 
Co do szefa ? : hmmm.. wydaje mi się, że sam nauczyłem go ode mnie zbyt wiele wymagać.. dobrze wie że jestem w stanie podjąć się najbardziej skomplikowanego projektu, nie mniej jednak męczy mnie odpowiedzialność i robienie setki rzeczy na raz i wysłuchiwanie ponagleń że się nie wyrabiam. 
Z kasą też jest kiepsko.. obiecane premie których nie dostaje tylko ja.. rozumiem że mogłem nie zasłużyć, ale za każdym razem kiedy trzeba dokończyć pilny temat, to właśnie ja jestem na posterunku, kiedy trzeba jechać na drugi koniec polski : to ja musze jechać .. i tak dalej i tak dalej. jestem w stanie przytoczyć setki argumentów za tym że jak najbardziej mi się należy. 
Druga sprawa.. dlaczego kolega który pracuje niespełna dwa lata, zarabia ode mnie więcej ? 
Oczywiście poruszałem temat z szefem, za każdym razem była obiecywana podwyżka lub uregulowanie zaległych premii o których jak twierdził : zapomniał mi wypłacić.. 
Niestety za każdym razem to tylko głupie gadanie. 

Przegadałem ten temat z paroma znajomymi i z rodziną, i również was proszę o opinie .. 
Ogólnie nie lubie zmieniać pracy.. mimo wszystko zżyłem się z całą ekipą i już od 2 miesięcy mam dziwną blokadę żeby znaleźć jaja w spodniach i zawnioskować o wypowiedzenie -,- 

Mamy koniec miesiąca. Jutro 1 grudnia, i jutro jest ten dzień kiedy chce to zrobić, 
Pomyślałem że najpierw pójdę do szefa, porozmawiam z nim i wyjaśnie powód mojego zwolnienia. 
Następnie zagadam do chłopaków z pracy i również ich poinformuje. 

Otwarcie własnego biznesu to raczej poboczny argument za zwolniemiem.. bardziej męczy mnie sytuacja w pracy która jest po prostu do niczego. 

Jestem troche zakłopotany.. z jednej strony mam dziwną panikę związaną z faktem zwolnienia się z pracy a to już kwestia przyzwyczajenia po 4 latach.. z drugiej strony mam dziwne wrażenie, że w końcu odetchnę.. 


Post trochę w formie wygadania się i prośby o opinie.. czy wy też mieliście takie blokady przy zwolneniu z pracy ? 

Pozdrawiam !

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#2

Żeby poznać swoją wartość na rynku, trzeba się rozglądać. Trzeba porównać firmy konkurencyjne, bo lubisz to co robisz i z tego co piszesz chciałbyś robić to samo. Nie da się przepracować tak jak za komuny w jednej firmie do emerytury. Jak już zrobisz rozpoznanie, robisz wywiad, ile dostałbyś i jakie inne możliwości miałbyś u konkurencji żeby zarabiać np połowę więcej niż w obecnej firmie.
Konflikty w pracy trzeba rozwiązywać na bierząco. Co to znaczy że sobie zapomniał? Niech doliczy te dwie podwyżki do kolejnej Twojej pensji, bo inaczej kokejna rozmowa będzie wyglądać inaczej. I nie jest to strasznie, tylko zostałeś zrobiony w chuja, tak trzeba to nazwać. Ja bym tego nie popuścił. Co do obowiązków, podejście falowe było kiedyś w wojsku. Młody pracownik z własnej inicjatywy może się zgłosić na ochotę, ale nie powinien być wykorzystywany bo jest młody. Taki młody będzie później na zawsze młody, bo raz się dał, to i setny raz się da wyruchać.

Moja kariera zawodowa jest wszędzie kwestią przypadku. A z roku na rok zarabiam coraz więcej a coraz mniej pracuje. Prawie 10 lat temu brakło mi już miejsca w kolejnym CV na doświadczenie zawodowe. Ilość przebytych szkoleń już raczej mogę liczyć w dziesiątkach. Ale nigdy nie było tak, żebym nie pracował dłużej niż miesiąc, a zawsze było to z własnego wyboru. Najśmieszniejsze jest to, że nigdy moje wykształcenie mi się nie przydało.

Odpowiadam Ci z opóźnieniem, bo pewnie u szefa już byłeś. Ale to szefa powinno bardziej interesować dlaczego chcesz się zwolnić. Ty nie musisz mu się tłumaczyć.

Ja nie mam ani pomysłu ani odwagi na założenie własnej firmy, może mam na tyle dobrze w robocie że nie potrzebuje, może jestem mało ambitny, może leniwy. Natomiast jak chcesz otworzyć to na czym się znasz, to musisz zrobić mocną kalkulację zysków i strat. Wiedz o tym że koszty w małej firmie są ogromne a przepisy dla małych firm coraz gorsze. Nie wiem co to za branża i nie wiem na czym Twój biznes ma polegać

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#3

Jeśli chodzie o kalkulacje zysków/strat .. jestem osobą która lubi mieć wszystko poukładane, tym bardziej w finansach.
dlatego na pewno nigdy nie podejmę pochopnej decyzji w tym kierunku i na pewno zanim odważę się cokolwiek otwierać to będzie to 100 razy przekalkulowane

Jeśli chodzi o samą sytuacje w pracy - tak jak mówisz - zostałem ewidentnie zrobiony w CHUJA i sam im na to wszystko pozwoliłem i do wielu aspektów przyzwyczaiłem, tym bardziej mojego szefa.

Wmawiałem sobie czasami że skoro mi nie płaci to czas obniżyć standard wykonywanej pracy -,- a że firma jest mała i robie tam dosłownie wszystko to przewiduje, że nic nie zostałoby zrobione Smile

Wkurza mnie troche i demotywuje gadanie bliskich, głównie starszych osób ( matka/ojciec/siostra ), gdzie w momencie kiedy przedstawiam całą sytuację to dostaje tylko odpowiedź zwrotną w stylu: Nie ryzykuj, ciężkie czasy, co jeśli nic innego nie znajdziesz albo ktoś okaże się w ogóle nie wypłacalny, lepiej trzymaj się tu gdzie jesteś.. blablabla ..

Szkoda gadać, tak czy inaczej nadal tam pracuje i nie doszlo do żadnej rozmowy.. jak na złość, szef wraca dopiero w czwartek ( wyjazd z rodziną podobno... na narty.. )

 x 0  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz
#4

Teraz będziesz miał ciężko to przestawić. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ale małymi krokami trzeba pokazywać asertywność. Moja druga praca to była Coca Cola. Nie przedłużyli mi umowy po pół roku bo trafiłem na faszyste szefa regionu. A teraz pracuje na mnie. Także nigdy nie wiadomo jak role się odwrócą. Też matka ręce załamywała. Wykończyli by mnie tam psychicznie w tym korpo.
Też taki byłem jak miałem tyle lat. Jak się zacząłem stawiać to w kolejnej firmie kierownik mówił że jestem mało ambitny. Ale zawsze trzymałem asa w rękawie. Wiedział że mogę zawsze kogoś wyżej od niego poinformować o jego nieodpowiedzilnych decyzjach. A jak przegiął pałe, żona do niego zadzwoniła i zjebała go. Kupa śmiechu była, bo nie wiedział co powiedzieć. Przepracowałem w tej jednej firmie 11 lat. Ale kasa była całkiem przyzwoita. No i w zasadzie była tak dobra prosperity, że nie musiałem wychodzić z domu.

Jedna zasada, czasy są jakie są i bez pewnej propozycji pracy nie zwalniaj się.

Z tym sabotażem dobry pomysł bo to zabrzmiało jak sabotaż albo strajk włoski. Ale obydwoje wiemy, że tak nie potrafisz, bo jesteś ambitny. I albo robisz coś na 100% albo w ogóle. Znam tp z autopsji.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

 x 1  x 0  x 0  x 0 
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości


Theme © iAndrew 2020 - Forum software by © MyBB