Haha przy okazji za czasów blue pill simpa i kwiatów na odległość: miałem znajomą kwiaciarnię gdzie robiłem przelew i oni taksówką wysyłali (taniej niż poczta kwiatowa i bardziej tak lokalnie bez tych bezdusznych apek).
No i kwiaty dojechały do wybranki, miły pan taksówkarz wręczył z liścikiem (oczywiście przeprosinowym simpowym “Wybacz idiocie”) a ona zaczęła reklamację składać do tej kwiaciarni bo dwie róże były jakoś troszkę zwiędłe - że oszustwo, że naciąganie klienta na zdechłe kwiaty.
Hahaha fest popierdolona była.