Czy zauważacie/ zauważyliście jakieś różnice międzypokoleniowe i między jakimi latami, na jakich polach one występują? Z tego co zauważyłam różnice są między mną a pokoleniem 40+, 35+ ale to zależy również od osoby oraz pomiędzy 14+ do ok 18. Różnice pomiędzy moimi rodzicami którzy są 40+ są najbardziej widoczne ale potwierdzają je również inne osoby 40+. Czasami może je wyolbrzymiać niechęć/nieznajomość technologii czy też wychowanie w innym środowisku. Uwzględniam te różnice, ale mimo to jednak pewne rzeczy się zauważa. @Imbryk Imbryś ty jesteś 40+ więc chętnie jakbyś zauważył jakieś różnice między sobą a w 20 latkami - czy to dla ciebie dzieci, co cię razi co cię śmieszy chętnie to skonfrontuje ze sobą. Pierwszą chyba zasadniczą rzeczą jest technologia. Tak jak, jak i młodsze pokolenie (oni jeszcze bardziej) to dzieci technologii. Ja w sumie komórkę, miałam w podstawówce. O tyle teraz dzieci mają już smartfony. Mimo to: kocham technologie, kocham udogodnienia, bardzo szybko to łapie. Jak się jakieś nowe pojawiają to u mnie jest wow i chce takie xD. Za to ludzie 40+ i moi rodzice nie tyle nie do końca chcą, ile trudniej im idzie poruszanie się po tym. Nie maja takiej łatwości w łapaniu. Moją techniką jest próbowanie nowego, klikanie, sprawdzanie, i przede wszystkim brak strachu. Oni się tego boją, dłuższej im to zajmuje. Nie łączą tak łatwiej „faktów”. Uważają, że po co to jak można ręcznie można inaczej, nie jest to potrzebne. U mnie jest postawa - nie jestem potrzebne ale jak ułatwia to ja jestem za i czemu nie jak to super zabawa. Można powiedzieć, że jestem bardziej „leniwym” pokoleniem ale jeśli miałabym coś zrobić ręcznie/ bez technologii nie ma problemu. Na tym polu pojawiają się spięcia typu: a jak zabraknie prądu to sobie nie poradzisz xD. Co jest słuszne i chętnie przyswajam też wiedzę z zakresu „brak prądu”. Dobrym przykładem jest używanie mapy - u mnie w życiu. Zawsze gps. Ludzie 40+ gps ale mapę też musza mieć i umieć. Pokolenie 14+ jest jeszcze bardziej plastyczne na technologie niż ja. Tutaj różnic nie zauważyłam ale być może kiedyś się pojawią albo nie miałam dużej styczności z nastolatkami. Inną rzeczą jest ubiór, zachowania. Pewien ubiór (już pomijam wieś/ miasto ponieważ tez generuje otwartość na nowe) nie jest akceptowalny. Rozumiem też, że wiek generuje pewne ograniczenia, czy też nie chce tak a nie inaczej ubierać jednak w ich młodości tak się nie ubierano dlatego tego nie do końca akceptują, zarówno mężczyźni jak i kobiety. Są pewne różnice, żartów zachowań, które dla mnie są normalne dla ludzi 40+ już nie lub też ich nie łapią. Ja jestem bardziej na luzie i otwarta przy nich jednak nie do końca się tak da. Maja takie zahamowania i stateczność w sobie. Zaś młode pokolenie nastolatek używa sformułowań, których ja czasami nie rozumiem nie łapie nie jestem na bierząco. Traktowanie innych trochę jak małolatów. Co ciekawe nie przeszkadza mi to i to lubię ale jest to zabawne zjawisko. Denerwuje wtedy gdy nie biorą mnie przez to na poważnie. Przecież oni są starsi i lepiej wiedza co jest czasami absurdem bo niestety bo nauka i technologia się rozwija. Konflikt międzypokoleniowy między mną a moimi rodzicami: dla nich medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna oraz kosmetyki naturalne czy używanie filtrów uv to jakaś bzdura bo przecież kiedyś się używało kremu nivea i był dobry. A przecież wygląd nie jest tak ważny a przecież ludzie się starzeją, a przecież trzeba się starzeć z godnością. Tylko że teraz dowiadujemy się jak bardzo promieniowanie uv wpływa na starzenie się skory, a medycyna estetyczna czy chirurgia plastyczna nie zawsze mocno zmieniają rysy. To coś co krąży tylko dlatego, że niektórzy przesadzają, idą do złych lekarzy, za duża chcą zrobić. Pokolenie nawet 30 latków traktuje mnie trochę z góry (już pomijam fakt nie wygadania na wiek, który mam), jak małolatę, czy osobę, o trochę mniejszej wiedzy. Pokolenie 40+ co jest mega urocze ma takie podejście troszeczkę opiekuńcze do 20 latków, czy to mężczyźni czy kobiety. Zaś mężczyźni maja jeszcze większa tendencje pouczania, nauczania i pokazywania „jak ja wiem więcej”. To jest bardzo zabawne. Niektóre rzeczy robimy nieświadomie i wcale nie jest to złe. Pojawiają się też różnice pomiędzy mną a 30+ (ale nie zawsze) odnośnie słuchania muzyki, oglądania filmów. Ja pewnych rzeczy nie oglądałam, nie słuchałam, nie znam, nie pamietam. Nie traktujcie tego jako obrazę, przytyk. Są to różnice, które są moje subiektywne, są to moje uczucia. Proszę o nie doczepianie się, nie krytykowanie a podzielenie się doświadczeniem czy spostrzeżeniami. Powyższy post nie miał na celu nikogo obrazić czy skrytykować.

Imbryk Kitty to jest TL;DR xD Dobra teraz ja widzę różnice xDD to co znaczy. Nie ogarnełam 😂😂. Proszę tu mi wytłumaczyć xDD

CheshireKitty Ludzie 40+ gps ale mapę też musza mieć i umieć. Mapę biorę ze sobą tylko, gdy wychodzę w teren, gdzie mogę się spodziewać braku zasięgu - np. góry. CheshireKitty Pokolenie 14+ jest jeszcze bardziej plastyczne na technologie niż ja. W ogromnej większości są pasywnymi konsumentami technologii (co zresztą nie zmieniło się od… zawsze?). Ciężko też w gruncie rzeczy mówić o większej biegłości technologicznej w przypadku młodych ludzi i nowych technologii, albowiem ponieważ… używanie różnych technologii jest z roku na rok, z dekady na dekadę coraz prostsze, osiągając wręcz epickie poziomy tego uproszczenia/idiotoodporności. Trudno zepsuć Netflixa czy Tindera xd. Wrzutka do zastanowienia: wielu mężczyzn w wieku 50, 60+ umie spawać, zbudować jakiś prosty mebel, naprawić pralkę (wymienić silnik czy coś). Czy na pewno to młodsi są bieglejsi w technologie? CheshireKitty Są pewne różnice, żartów zachowań Główna, którą ja widzę w PL, to dość powszechna mniejsza tolerancja/otwarcie na inność. Pokłosie m.in. wpływów KK. CheshireKitty Traktowanie innych trochę jak małolatów. Nie obraź się, ale tym właśnie jesteście - małolatami. Kilkudziesięcioletnia różnica doświadczeń życiowych stanowi fundamentalną różnicę. PS. Bym zapomniał:

CheshireKitty Czy zauważacie/ zauważyliście jakieś różnice międzypokoleniowe i między jakimi latami, na jakich polach one występują? Relacji międzyludzkich głównie Kiedyś wszyscy się znali, dziś ludzie mieszkają obok siebie przez kilka lat i się nie znają Ale to wina głównie polityków CheshireKitty Czasami może je wyolbrzymiać niechęć/nieznajomość technologii czy też wychowanie w innym środowisku. Dla starszych technologia jest dodatkiem Ci dużo młodsi są dodatkiem do technologii CheshireKitty Za to ludzie 40+ i moi rodzice nie tyle nie do końca chcą, ile trudniej im idzie poruszanie się po tym. Nie maja takiej łatwości w łapaniu. Nie jest to im aż tak potrzebne, do funkcjonowania Wychowali się w innej epoce i innymi narzędziami operowali CheshireKitty Nie łączą tak łatwiej „faktów”. A młode pokolenie łączy fakty? Śmiem wątpić CheshireKitty Uważają, że po co to jak można ręcznie można inaczej, nie jest to potrzebne. j.w CheshireKitty Na tym polu pojawiają się spięcia typu: a jak zabraknie prądu to sobie nie poradzisz xD. Co jest słuszne i chętnie przyswajam też wiedzę z zakresu „brak prądu”. To technologia ma służyć ludziom, a nie na odwrót CheshireKitty ich młodości tak się nie ubierano dlatego tego nie do końca akceptują, zarówno mężczyźni jak i kobiety. To zależy, zauważ że moda która dominowała w latach 80-tych czy 70-tych, wraca CheshireKitty Pojawiają się też różnice pomiędzy mną a 30+ (ale nie zawsze) odnośnie słuchania muzyki, oglądania filmów. Zawsze takie były i to nie ma nic wspólnego z różnicą wiekową Zauważ że wbrew pozorom wielu bardzo młodych ludzi (18-20) słucha np muzyki klasycznej, słucha np artystów bardzo popularnych w pokoleniu ich rodziców, np Krzysztof Krawczyk leto Główna, którą ja widzę w PL, to dość powszechna mniejsza tolerancja/otwarcie na inność. Pokłosie m.in. wpływów KK. E tam KK. Włosi są również społeczeństwem katolickim ale są znacznie bardziej tolerancyjni

leto Kilkudziesięcioletnia różnica doświadczeń życiowych stanowi fundamentalną różnicę. Spoko nie obrażam się 😊. Ale odniosę się bo to też coś co zauważyłam jakiś czas temu. Problem jest taki, iż wyniosłam w pewnym momencie wniosek, że ci ludzie czasami mimo, że maja 40+ nie mają takich doświadczeń i takich wniosków jak czasami ludzie 20+. Wiek nie świadczy o tym, że przeżyłeś dużo i wiesz dużo ani o tym, że przeżyłeś wszystko. Rozmawiając z niektórymi 40+ latkami miałam wrażenie przerostu nad treścią. Uważali się mądrzejsi ze względu na wiek jednocześnie unikając tematów gdzie się nie znali. Jeśli na coś nowego zwracałam uwagę czego nie znali nie zauważyli pomijali to milczeniem. A zaś wiele razy było tak, że więcej mnie dokształcili młodzi ludzie i więcej wiedzieli w różnorakich dziedzinach niż ludzie starsi czy tez mieli większe doświadczenia życiowe bo akturat fak ich życie przeorało gdzie niektórzy ludzie 40+ mieli życie bardzo proste, schematyczne przez to nie mieli okazji czegoś doświadczyć i wyciągnąć wniosków. Wiek nie świadczy o tym, że przeżyłeś wszystko, przeczytałeś wszystko czy wiesz wszystko, czasami w całym sowim życiu nie doświadczymy tego do jedna osoba w przeciągu 20-25 lat. leto Główna, którą ja widzę w PL, to dość powszechna mniejsza tolerancja/otwarcie na inność A nie powinna być? leto Wrzutka do zastanowienia: wielu mężczyzn w wieku 50, 60+ umie spawać, zbudować jakiś prosty mebel, naprawić pralkę (wymienić silnik czy coś). Czy na pewno to młodsi są bieglejsi w technologie? Tu fajna uwaga. Zgadzam się. Ja takich rzeczy nie umiem. I wiele młodych ludzi w moim wieku nie umie. Jest to takie w naszym pokoleniu deficytowa umiejętność. Ja jeszcze należę do tego pokolenia albo do takiej kategorii gdzie chętnie się uczę, naprawić pralkę bym chciała umieć, spawać to dziadek umiał. Moja mama umiała od dziadka. Ja już nie. Budowanie - już prędzej znajdziemy w moim pokoleniu takie osoby. Wydaje się, że młodsze będzie jeszcze gorzej w tym temacie obeznane.

Themotha Kiedyś wszyscy się znali, dziś ludzie mieszkają obok siebie przez kilka lat i się nie znają O matko tak! Też to zauważyłam. Sama należę do tych osób które nie lubią się aż tak socjalizować z sąsiadami. Owszem znam. Najbliższych ale to koniec. Więcej nie chce. Dlatego zastanawia mnie na ile jest to wpływ jak piszesz polityków a na ile mojej postawy. Themotha A młode pokolenie łączy fakty? Może na przykładzie: chodzi o np. ścieżkę użytkownika. Pewne funkcjonalności są powtarzalne w urządzeniach. Są typowe, są zawsze takie same po to by jak leto wspomniał być idiotoodporne ale i zwyczajnie po to by było prościej się obsługiwać by był spójny system jednak moi rodzice nie łączą faktów. Że jak gdzieś był taki sam - upraszczam tutaj - button czy funkcjonalność to w innej apce czy innym urządzeniu może robić to samo. Nie przychodzi im to od tak. Nie łapią tak szybko ścieżek użytkownika jak młodsze pokolenie. Choć zauważyłam, że jak się przyłożą chcą to potrafią. I to wiele razy mi pokazali.

Themotha Dla starszych technologia jest dodatkiem Ci dużo młodsi są dodatkiem do technologii Rozwiń to bo jak rozumieć dodatkiem. Technologia by nie istniała bez potrzeby bez użycia człowieka. To my tego używamy a nie technologia nas. Kiedy zauważyłeś, że młodzi są dodatkiem do techonologii?

CheshireKitty Sama należę do tych osób które nie lubią się aż tak socjalizować z sąsiadami. Też zależy od sąsiadów 🙂 Jak mieszkacie obok siebie od pokoleń to jest często łatwiej CheshireKitty Dlatego zastanawia mnie na ile jest to wpływ jak piszesz polityków a na ile mojej postawy. Wpływ jest taki że politycy i nie tylko, dzielą naród wykorzystując, bądź nastroje bądź podburzając ludzi na przeciwnych biegunach myślenia, względem siebie Prawak/lewak Ateista/wierzący Covidianin/foliarz I tak dalej Ludzie są gotowi wydłubać Ci oczy jeśli masz inne poglądy niż Oni w kwestii np polityki czy ogólnie światopoglądu Są po prostu zmanipulowani, podpuszczeni i agresywni bo uwierzyli jakiemuś dziennikarzynie o wątpliwej moralności, który mówi do nich wprost z jakiegoś kwadratowego badziewia na raty, że Ci '‘inni’' chcą mu coś zabrać, bądź zaszkodzić Tak tworzy się podziały. Podziały są po to by społeczeństwo nie mówiło jednym głosem i broń Boże nie zorientowało się gdzie faktycznie siedzi prawdziwy wróg CheshireKitty Nie przychodzi im to od tak. Nie łapią tak szybko ścieżek użytkownika jak młodsze pokolenie. To proste Młody człowiek który się rodzi, praktycznie z automatu wchodzi w świat wirtualny, od dziecka ma dostęp do komórek, smartfonów czy komputerów a w wieku dziesięciu lat posiada '‘kupuje’' już drugi telefon w swoim życiu Jego rodzice często z racji biedy, nie mieli tak dobrze w jego wieku i jako taki kontakt z techniką mają stosunkowo nie dawno Bynajmniej tak było w moim przypadku Ta różnica będzie się zacierać w pokoleniu ludzi ciut młodszych odemnie i ich dzieci Bo jedni i drudzy jakby urodzili się już w tym nowym systemie opartym głównie na technologii i ogólnie świata sprowadzonego do internetu CheshireKitty To my tego używamy a nie technologia nas. Zależy kto Jeśli nie potrafisz się obejść choć na chwilę od telefonu, komputera to znaczy że Ty służysz technologii, staje się to Twoim bożkiem, wyznacza Ci drogę w życiu Jak ja używam GPS-u, to nie mam potrzeby się gapić na niego non stop, czy grzebać w tym co minutę. Dziś wielu młodych ludzi siedzi non stop w tym bo tam mają swój świat Siedzą tam dlatego że świat rzeczywisty jest dla nich zbyt nudny w porównaniu z tym co mają na wyciągniecie ręki w smartfonie

leto Wrzutka do zastanowienia: wielu mężczyzn w wieku 50, 60+ umie spawać, zbudować jakiś prosty mebel, naprawić pralkę (wymienić silnik czy coś). Czy na pewno to młodsi są bieglejsi w technologie 👏👏👏👏👏👏 Dokładnie. Przeciez do UŻYWANIA technologii (o czym była własnie mowa) nie potrzeba wiedzieć jak ona powstała. Użytkowania się moze każdy debil nauczyć. Sorry. Tak właśnie jest A fachu w ręku nikt i nic nie zastąpi. Także Imbrysławie, popieram w całej rozciągłości 🖤 Themotha Ale to wina głównie polityków W jaki sposób? Themotha Dla starszych technologia jest dodatkiem Ci dużo młodsi są dodatkiem do technologii 👏👏👏

CheshireKitty niektórzy ludzie 40+ mieli życie bardzo proste, schematyczne przez to nie mieli okazji czegoś doświadczyć i wyciągnąć wniosków To oczywiście prawda, sam znam takich ludzi. Tym niemniej, tak przeciętnie, 60-latek wie więcej “o życiu” niż 20-latek. Należy też wziąć pod uwagę, że wśród ludzi młodych wcale nie brakuje takich, którzy chcą przeżyć życie na autopilocie, bez głębszej refleksji. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że ich odsetek wśród młodych dziś jest taki sam, jak był wśród dzisiejszych 60-latków 40 lat temu. CheshireKitty czasami w całym sowim życiu nie doświadczymy tego do jedna osoba w przeciągu 20-25 lat Jedną z istotnych kwestii tutaj jest poszerzenie horyzontów, którego możliwość jest dana dzisiejszej “młodzieży” przez dobrobyt i zmiany społeczno-polityczne. Chociażby możliwość i rosnąca popularność podróży zagranicznych, by zobaczyć coś więcej, niż nas własny grajdołek. Tylko znowu pytanie, jaki odsetek ludzi z tego skorzysta i wyniesie coś dla siebie. Znałem kiedyś dość blisko taką młodą dziewczynę, która była wielką fanką podróży zagranicznych, zjeździła wzdłuż i wszerz całe Śródziemie Europy, ba! była można powiedzieć specjalistką w tym temacie, z pamięci mogła mi recytować listę plaż we Włoszech, które warto odwiedzić. Była jednocześnie osobą mega nastawioną na stabilizację, pełną strachów i kompleksów, dość zamkniętą w swoim światopoglądzie itd. No więc różnie to bywa. CheshireKitty A nie powinna być? Zależy, jak zdefiniować “powinna”. Brak tolerancji/otwartości wg mnie zawęża nam życiowy experience, utrudnia rozwinięcie mentalnych skrzydeł. Ale jak ktoś lubi być np twardogłowym pisowcem, to już jego sprawa, ja tam go nie będę zmuszał do ogarnięcia się. Niektórzy głupi się rodzą i głupi umierają xd. Themotha Kiedyś wszyscy się znali, dziś ludzie mieszkają obok siebie przez kilka lat i się nie znają To zajebiście trafna i ciekawa uwaga. Tu jest faktycznie duża zmiana pokoleniowa. Widać deficyty “życia stadnego” u młodych ludzi, wydaje mi się, że bardzo lgną do tworzenia wspólnot, które już nie za bardzo jest możliwe na bazie fizycznego sąsiedztwa (jak kiedyś - chłop z chłopem zza płota na flaszkę się zgadał, albo baba z babą na pogaduchy), i teraz te niezrealizowane potrzeby napędzają rozwój social mediów, które są w jakimś stopniu zastępnikiem tych bliskich relacji, które działały inaczej 30, czy 50 lat temu. Ogólnie samotność w zatomizowanym społeczeństwie to jest BARDZO gruby temat. Nie wiem też, jak Wy, moi mili parafianie kościoła pod wezwaniem św. Konia Zwalonego, zbierający się na msze na FWS, ale dla mnie - przyznaję to bez bicia - to też jest taka właśnie forma uczestniczenia w społeczności, realizacji takich potrzeb. Zloty, gadki, trolowanie poważne rozmowy na forum itd. A zajebistym motywem w tym wszystkim jest to, że moja tu obecność nie dokarmia jakiegoś zjebanego kapitalisty Cukierberga czy innego Bezosa, tylko wszystko sobie organizujemy sami 🙂

Różnice międzypokoleniowe

Szarak

To, że jest technologia to jest i dobre i nie. To, że dzieci nie napierdalaja sobie teraz w nogę za często tylko siedzą w komputerach - nie ma nic złego tak naprawdę.
Ja tam nie narzekam, że teraz jest technologia i to takie złe. Dzięki technologii masz dostęp do bardzo wielu rzeczy - kiedyś sobie byłeś chłopakiem i wiedziałeś, to co się dzieje na podwórku a teraz możesz z murzynem x tysięcy km komunikować się.
Uważam, że ludzie z upływem lat rodzą się coraz zdolniejsi. Tak samo, jak ze wzrostem - są coraz więksi.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogłeś być debilem i zarabiać jakąś tam kasę. Przykładem są gangusy z tamtych lat. Obejrzeć ich, to teraz są zbyt tępi by działać na te czasy. 20 kilkuletnie flepy z Warszawy ogarniający internet, by zarobili kradnąc w sieci x razy więcej, niż oni. Xd
Ludzie teraz inteligentni mają dostęp do praktycznie każdej wiedzy. Na internecie możesz znaleźć wszystko.
Co do zdolności naprawiania czegoś itd - u mnie na wiosce kiedyś były głównie ciągniki c-330 ursusy i c-360. Proste w budowie, jak cepy.
Teraz z latami już mało kto te ciągniki ma. Te nowe mają już technogie i wystarczy, że podłącza się pod kompa i komputer pokazuje ci zo zepsute. Mój kolega ma ursusy z sentymentów, ale mówi, że powoli tego co się nauczył idzie w dupę - a jest po 40.

Jedyny minus to inwiligacja - chodź i tak większość tak naprawdę powinna mieć to w dupie, bo nie są aż tak ważni by się jakoś wyjątkowo kryć.

Themotha

Szarak To, że jest technologia to jest i dobre i nie. To, że dzieci nie napierdalaja sobie teraz w nogę za często tylko siedzą w komputerach - nie ma nic złego tak naprawdę.

leto

Szarak To, że dzieci nie napierdalaja sobie teraz w nogę za często tylko siedzą w komputerach - nie ma nic złego tak naprawdę.

Zasadniczo nie ma w tym nic złego, poza tym, że haratając w gałę, jak ja za młodu (kiedy jeszcze byłem piękny i szczupły xd), masz mniejsze ryzyko utuczenia bebzona i atrofii mięśni.

Szarak Dzięki technologii masz dostęp do bardzo wielu rzeczy - kiedyś sobie byłeś chłopakiem i wiedziałeś, to co się dzieje na podwórku a teraz możesz z murzynem x tysięcy km komunikować się.

To jest zajebista sprawa, cnie? Można poznać inne kultury i sposoby myślenia po prostu gadając z ludźmi przez internet. Uwielbiam to.

CheshireKitty @leto @Imbryk staliście się… jednością

no homo

CheshireKitty

Themotha Wpływ jest taki że politycy i nie tylko, dzielą naród wykorzystując, bądź nastroje bądź podburzając ludzi na przeciwnych biegunach myślenia, względem siebie

Prawak/lewak
Ateista/wierzący
Covidianin/foliarz

I tak dalej

Ludzie są gotowi wydłubać Ci oczy jeśli masz inne poglądy niż Oni w kwestii np polityki czy ogólnie światopoglądu

Są po prostu zmanipulowani, podpuszczeni i agresywni bo uwierzyli jakiemuś dziennikarzynie o wątpliwej moralności, który mówi do nich wprost z jakiegoś kwadratowego badziewia na raty, że Ci ‘‘inni’’ chcą mu coś zabrać, bądź zaszkodzić

Tak tworzy się podziały.

Podziały są po to by społeczeństwo nie mówiło jednym głosem i broń Boże nie zorientowało się gdzie faktycznie siedzi prawdziwy wróg

Wreszcie powiedział to ktoś inny niż ja xDD. A tak serio - powiedziałeś 100% to samo co ja uważam.

CheshireKitty

MalVina Także Imbrysławie, popieram w całej rozciągłości 🖤

@leto @Imbryk staliście się… jednością 😂😂.

@MalVina Malvinka to leto pisał ale fanie wyszło 😂.

Imbryslaw to cicho siedzi, coś bąknął na początku i cisza xD.

MalVina

CheshireKitty widać jak się pisze w biegu to tak wychodzi 🤣 Myślę cały dzien i wzdycham za Imbrysławem to i wszędzie go widzę 😛

leto a więc Tobie przyznaję racje, madrze napisane 👏👏👏

A wracając do tematu…Jakie czasy takie różnice… Mój młody wychodzi z kumplami tylko jak jest lato, rower jakiś etc ale wiekszosc ich kontaktu to wspolne granie na kompie wieczorami i gadki online.
Gdy ja byłam w tym wieku to mnie chłopacy nie interesowali, wszystkie jeszcze się bawiłyśmy lalkami. A jak jakaś dziewczyna chodziła z chłopakiem to była labadziarą i żadna inna dziewczyna nie chciała z taką gadać 🤣🤭 teraz to norma interesowanie sie chlopakami malowanie i strojenie już w wieku 12 lat..
W liceum zbieraliśmy sie w jednej miejscowce w miescie i wszyscy z różnych szkół przychodzili. Czy swiecilo slonce, czy padalo, czy śnieg - siedzielismy na ławkach i gadaliśmy, graliśmy w karty, ktos przyniosl gitare, śpiewało się. Codziennie
Teraz tam czasem przechodze. Pustka. Zero młodzieży. Jak zresztą w całym miescie. Każdy przed kompem. Nowa rzeczywistość.

Imbryk

MalVina Także Imbrysławie,

To @leto 🙂 pisał.
@MalVina ka okulary se już zmień na progresywne.

CheshireKitty Imbryslaw to cicho siedzi, coś bąknął na początku i cisza xD.

Bo tu, w domu starców, mamy drzemkę od 16 do 21. Potem nocne harce do 22. i znowu spanie.

CheshireKitty @Imbryk Imbryś ty jesteś 40+ więc chętnie jakbyś zauważył jakieś różnice między sobą a w 20 latkami - czy to dla ciebie dzieci, co cię razi co cię śmieszy chętnie to skonfrontuje ze sobą.

Kitteczku będę Ci odpowiadał małymi kąskami bo muszę jeszcze wnuki na spacer wyprowadzić i psa do snu położyć.

Jedna z rzeczy to “młodziaki lepsi w technologię” - no nawet mnie nie wkurwiaj.
Chuja lepsi.
Obsługa tiktoka, przeglądarek internetowych i trochę szybciej kompa to nie jest lepsi w technologię.
Znam kilkoro młodziaków na takim samym poziomie “nowych technologii” jak moi rodzice.

Wkurwia mnie to bo oczekuję że będą jakoś umiejętnie się posługiwać technologiami, a tymczasem ja umiem i tak szybciej i lepiej a jeśli coś chcę się douczyć - to nie pytaj młodziaka.
Naprawdę, obsługa kilku zajebiście intuicyjnych apek to nie znaczy “lepszy w technologię”.

Szarak

@Themotha Być może gra sobie mieszkajc w Radomiu z kolegami z Warszawy, Gdańska, Krakowa.

leto Zasadniczo nie ma w tym nic złego, poza tym, że haratając w gałę, jak ja za młodu (kiedy jeszcze byłem piękny i szczupły xd), masz mniejsze ryzyko utuczenia bebzona i atrofii mięśni.

Niby tak, ale teraz masz masę leków i dobra opiekę zdrowotną więc ludzie żyją długo. To, że jest więcej zachorowan na raka, choroby serca no to też trzeba przeanalizować w jakim wieku są ci ludzie. Jeśli młodzi chorują częściej, niż x lat temu to mają opiekę medyczną lepszą. Leki też są dość łatwo dostępne i tanie np na takie serce.

Jeśli ktoś dba o siebie w dzisiejszych czasach to może bardzo długo żyć - no chyba, że ma jakieś nieszczęści, bo nigdy nie będzie braku ryzyka zachorować na raka np

Ale zobacz. Masz dostęp do badań na temat zdrowia. Możesz iść do kardiologa przebadać serce - EKG, echo serca, próby wysiłkowe itd itd..

leto To jest zajebista sprawa, cnie? Można poznać inne kultury i sposoby myślenia po prostu gadając z ludźmi przez internet. Uwielbiam to.

No można. Ja czasami sobie potrafię wejść w google maps i pochodzic po takim np Nowy Jorku. Albo obejrzeć animacje wybuchu bomby atomowej, kosmosu i masa innych rzeczy.

Themotha

leto Tu jest faktycznie duża zmiana pokoleniowa. Widać deficyty “życia stadnego” u młodych ludzi, wydaje mi się, że bardzo lgną do tworzenia wspólnot, które już nie za bardzo jest możliwe na bazie fizycznego sąsiedztwa (jak kiedyś - chłop z chłopem zza płota na flaszkę się zgadał, albo baba z babą na pogaduchy), i teraz te niezrealizowane potrzeby napędzają rozwój social mediów, które są w jakimś stopniu zastępnikiem tych bliskich relacji, które działały inaczej 30, czy 50 lat temu. Ogólnie samotność w zatomizowanym społeczeństwie to jest BARDZO gruby temat.

To jest ciekawy paradoks, bo żyjemy w świecie gdzie o kontakty międzyludzkie jest bardzo łatwo, a jednoczenie wiele ludzi cierpi na samotność

Nie każdy się umie w tym odnaleźć i nie każdy trafi na dobrego przewodnika

Wszystko wynosimy z domu, łącznie z deficytami, których uzupełnienia szukamy w sieci

Stąd wysyp coraz bardziej idiotycznych filmików nastawionych na zdobycie uwagi

leto Nie wiem też, jak Wy, moi mili parafianie kościoła pod wezwaniem św. Konia Zwalonego, zbierający się na msze na FWS, ale dla mnie - przyznaję to bez bicia - to też jest taka właśnie forma uczestniczenia w społeczności, realizacji takich potrzeb. Zloty, gadki, trolowanie poważne rozmowy na forum itd.

Zgadzam się

U nas to weszło na wyższy etap, bo organizujemy nawet wspólne zloty

Co nie zmienia faktu, że dzięki temu powinniśmy sobie spijać z dziubków 🙂

Z szacunkiem ale czasami ostrzejsza dyskusja jest dobra dla wszystkich, pozwala '‘przewietrzyć myślenie’'

CheshireKitty

leto Nie wiem też, jak Wy, moi mili parafianie kościoła pod wezwaniem św. Konia Zwalonego, zbierający się na msze na FWS, ale dla mnie - przyznaję to bez bicia - to też jest taka właśnie forma uczestniczenia w społeczności, realizacji takich potrzeb. Zloty, gadki, trolowanie poważne rozmowy na forum itd.

Mam to samo. Jak już się ktoś przyznał to ja też się przyznam. I też zaspokaja to moja potrzebę jakiego tam ekstrawertyzmu, którego aż tak wiele nie mam. Choć ludzie obok wmawiają mi inaczej 😒. Nie ma też takiej potrzeby sztucznego uśmiechania się na sile, tworzenia sztucznej atmosfery, gdzie niekiedy trzeba a mnie to strasznie wymęcza.

leto

CheshireKitty to jest trochę taka broń obosieczna. Z jednej strony, jak kogoś nie znasz i gadasz z nim w internecie, to możesz sobie pozwolić na większą otwartość, przyznać się do jakichś tam tajemnic, słabości itp. Ale z drugiej strony niektórzy wykorzystają to, żeby sobie podbudować ego, udawać kogoś, kim nie są, leczyć w sieci swoje kompleksy.

CheshireKitty

leto Ale z drugiej strony niektórzy wykorzystają to, żeby sobie podbudować ego, udawać kogoś, kim nie są, leczyć w sieci swoje kompleksy.

Niestety tak łatwiej jest coś wytknąć polepszyć własne samopoczucie w internecie jednocześnie na żywo w oczy tego komuś nie powiedzą. A jak już powiedzą to są wielce oburzeni, że ktoś raczył odpowiedzieć albo ma to zwyczajnie gdzieś.

Nie wiem czy spotkałeś się z czymś takim, jak ja. Na żywo ode mnie się wręcz oczekuje bym była pozytywna, nie miała słabości. Ludzie do mnie lgną, rozmawiają, mówią o problemach, mówią o tym co się przydarzyło jednocześnie nie chcąc tego w drugą stronę. Ja nie mogę pokazać słabości nie mogę pokazać problemów. Jeśli to bym zrobiła wśród nich byłoby takie meh. I to jest też ten problem „bycia na żywo”. Czasami ludzie wpisują mnie w ramy „mama”. A to jednak nie pozwala na bycie 100% autentycznym w sensie mówienia o wszystkim włącznie ze słabościami czy problemami. Tu przynamniej można rozmawiać otwarcie. Nie czuje się tez podziałów - starszy/ młodszy. Na żywo jak mówiłam ja to czuje. Czasami w relacjach kobieta - mężczyzna, kobieta- starszy mężczyzna, młoda kobieta - starsza - kobieta, młody mężczyzna - starsza kobieta czyli rozmowa z 18 latkiem. Bo tu zaś jeden się autentycznie mnie bal i się cały trząsł przy rozmowie ze mną xDDD.

leto

Szarak Ale zobacz. Masz dostęp do badań na temat zdrowia.

Kurdebele, ale mówimy tu o chłopakach/dziewczynach w wieku 12, 14 lat… Przecież oni nie wiedzą, że powinni się zbadać, a nawet jak wiedzą, to i tak nie bardzo mają możliwość to zrobić, bo rządzą rodzice.

CheshireKitty Nie wiem czy spotkałeś się z czymś takim, jak ja.

Ciężko mi się odnieść do tego, co piszesz, nigdy nie przykładałem zbytniej wagi do tego, czego oczekują ode mnie ludzie, chyba, że byli to rodzice (w wieku nastoletnim), partnerka, albo kapitalista złodziej xd

CheshireKitty rozmowa z 18 latkiem. Bo tu zaś jeden się autentycznie mnie bal i się cały trząsł przy rozmowie ze mną xDDD.

Młodziaki tak mają, been there done that

Szarak

@leto Młodzi są. Zdrowie słabe im wyjdzie w dorosłym życiu zazwyczaj - wtedy się za to wezmą, a przy obecnej technologii nie będzie dużo przypadków gdzie będzie za późno. 😉

MalVina

CheshireKitty Jeśli na coś nowego zwracałam uwagę czego nie znali nie zauważyli pomijali to milczeniem. A zaś wiele razy było tak, że więcej mnie dokształcili młodzi ludzie i więcej wiedzieli w różnorakich dziedzinach

Lepiej wiedzieć dużo w swojej dziedzinie niż z różnych po troszeczku, albo i źle 😉 Z czasem człowiek nabiera tej madrości właśnie, że lepiej milczeć czy przyznać że czegoś nie wiesz/coś cię nie interesuje niż paplać bez sensu “mądrości” o rzeczach o ktorych nie wiesz wszystkiego, bo ktoś Cie może zweryfikować i moze się okazać, ze pierdylisz gupotki 🤣🤭

leto

MalVina tak było. Aczkolwiek z moimi ziomami to się za czasów licealnych zbieraliśmy na wiślanych bulwarach pogadać przy winie o filozofii xd, kobiet nigdy nie było, chociaż MAM TAKIE WRAŻENIE xd, że nikt by wtedy nie pogardził damskim towarzystwem.

Dziś zbierają się na discordzie czy tam innych. Takie czasy. Czy to lepsze, czy gorsze - trudno oceniać.

Imbryk

MalVina wzdycham za Imbrysławem to i wszędzie go widzę 😛

Kartkę mi wyślij na Walentynki, to się zastanowię co ja mam z Tobą dalej zrobić.

CheshireKitty

leto xd, że nikt by wtedy nie pogardził damskim towarzystwem.

To czemu nie zaprosiliście?

leto

CheshireKitty bo byliśmy bandą nerdów, nikt nie wiedział, jak się zagaduje loszki

Wszystkie sztuki nam zgarniali dynamiczniacy Oskarki, a nam było dane KZ w samotności xd

MalVina

leto o widzisz. U nas to było zbiorowisko z różnych subkultur. I było towarzystwo mieszane. Jak ktoś z kimś zaczynał “chodzic” to wszyscy od razu wiedzieli 🤭

Szarak

@leto Co to KZ?

Themotha

Szarak KZ?

Kościół Zielonoświątkowy

« Poprzednia strona Następna strona »