Prawdziwa miłość to Polski Messi i małżonka.
Ja bym chyba rozpierdolił łeb tej pojebce pierdolonej (używam dosłownie jej poziomu językowego). Jej należy się regularna przemoc domowa, bez litości, cierpienie i strach do końca życia.
Biedna jest ta ich córka, wystarczy popatrzeć jak dziecko jest znerwicowane.
Proszę, oryginał:
I wyznanie czystej, bezwarunkowej, pięknej miłości:
Gościu jest totalnym idiotą (nie dlatego że bawił się w Messiego, to było spoko, dlatego że jej nie rzucił),
ale jego żona jest wyjątkowym śmieciem, niewartym życia a już na pewno nie wartym bycia matką. Śmieć.