HelenaK Przecież Ty w ogóle nie widzisz jej winy w tym procesie.
Oświeć nas łaskawie, to może zrozumiemy xd
Przestań szukać popleczników.
HelenaK Rozumiem, że część kobiet nie rozumie, że sama, z własnej woli, odcinam się od intryg, knucia, używania ciała lub seksu jako karty przetargowej, mam nieco bardziej męskie usposobienie, wychowywałam się wśród chłopaków, tam nie ma takich podchodów. Konkret, działanie, humor, dystans i można iść przez życie.
xD
Nowy ażdy może powiedzieć o eks dowolną rzecz. Każdy może zgrywać wielką szlachetność na zasadzie “mógłbym powiedzieć o tych strasznych rzeczach, ale jestem taki cudowny, że nie powiem”.
Tak, można powiedzieć każdą rzecz. Ale nie z każdej będziesz czerpać profity. Z obranej ścieżki “jestem taki cudowny, że nie powiem” @Yolo nie miał żadnych zysków, bo nie mógł ich mieć; ta narracja mogła służyć tylko jej.
Właśnie dlatego uważam, że @Yolo popełnił błąd, bo wiedziałam, że tak to będzie odbierane, czym zaskarbi sobie “sympatię” ludu.
Spójrz logicznie- to ona ma większy interes żeby zaczepiać jego niż on ją. To jej wizerunek upadł i w. żaden sposób nie mogła @Yolo odpłacić za to, co się stało. To ona wg niego stalkowała go na mejlach, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, patrząc na przebieg zdarzeń. Zresztą, chcesz, to popytaj. Nie bez znaczenia jest to, że ona lubi być w centrum.
Potem założono to forum, gdzie przybyło parę osób, których nie było “tam”, a które cieszyły się ogólną sympatią i ta informacja dostała się na bs. Sama wiedziałam o forum, dużo wcześniej niż się zalogowałam. Jest trochę niepoważnym stwierdzenie, że ktoś zalogował się na forum by “śledzić byłą”, gdzie on dostał już łupnia na tamtym forum, a laska latała mu po mejlach, w co wybacz- ja jestem w stanie uwierzyć. Chciał spokoju i liczył na pokojowe rozwiązanie sprawy. Założył, że jej też będzie na tym zależeć.
Na jakiej podstawie- nie mam pojęcia. xD Może dlatego, że normalna osoba by tak postąpiła?
Wtedy ta zaczęła swoje show, najpierw powoli i delikatnie. Było tu wtedy więcej osób, więc
a) ataki było łatwiej ukryć, ginęły w morzu postów- tym bardziej, że to były takie “szpileczki”
b)nie miała wtedy tak silnego stronnictwa jak teraz. Violka czy Hodowca nie zamierzali jej odpuszczać. Łatwiej było wtedy zobaczyć, że Helena zawsze musi się znaleźć w źródle konfliktu. Minus jest taki, że ktoś nie na bieżąco i nie pałający za specjalną sympatią do Royal Couple ( 😃 ) mógł brać ją za ofiarę, z czego ta korzystała wielokrotnie
@Yolo nie wyciągał wtedy żadnych asów z rękawa- ba nie wspominał o nich. To “wiem, ale nie powiem”- miało nie tyle być sygnałem do Ciebie czy mnie albo reszty użytkowników- tylko sygnałem do niej, żeby się uspokoiła.
Dlaczego?
Bo odwalił już jeden temat, gdzie “coś pokazał”- i nie chciał powtórki z rozrywki. Tam zrobiło się szambo i nie chciał tego, dla nowego miejsca. Wyszedł też z niego z określoną łatką i nie mów mi, że nie. Miał, jak już wiemy określoną wiedzę, która ewidentnie nie służy Helenie w przedstawianiu jej w normalnym świetle. Nie użył jej wtedy, mimo to.
Kiedy ta zaczęła odwalać akcje, liczył też na jakąś reakcję tłumu. Nic takiego nie miało miejsca, mało tego- ludzi cała sprawa zaczęła zwyczajnie męczyć, a atmosfera zagęszczać. To nie sprzyja stronnictwu dla osoby, która “wie ale nie powie”. Ta, jak to baba zaczęła sobie budować przychylność na drodze grania ofiary i tworzenia stron konfliktu. Robi to nawet tutaj, kiedy okazuje się , że to nie “jej” a “nam” trzeba coś tłumaczyć. Spójrz poniżej, typowe szukanie popleczników. Laska jest nieźle przyzwyczajona do innych, robiących za nią brudną robotę.
To w jej interesie jest robienie konfliktu między Tobą a mną, bądź @Yolo a Tobą. Niczym innym.
To jest logiczne.
Zobacz uczciwie- on się do tego nie ucieka. Nie woła "posiłków’, nie wysługuje się nimi.
Dlatego tak uczulam, na jakiekolwiek “poparcie” dla jednej z dwóch stron.
HelenaK Oświeć nas łaskawie, to może zrozumiemy xd
Rozmawiałam z Tobą, ale ta nie dość, że się przyłącza- to próbuje przejąć stery- i robi to Twoimi rękoma.
Brutalna prawda, o której @Yolo zapewne w końcu zdał sobie sprawę- jest taka, że do statusu sprzed całej akcji nie ma już powrotu. Odpowiedzią na jedną łatkę może być tylko inna łatka.
Dla niego to jest sytuacja bez wyjścia. Za dużo szamba upłynęło i mało komu chce się w tym grzebać by doszukiwać prawdy. Zwlekał do tego stopnia, że kiedy finalnie “uderzył” reszta towarzystwa zaskoczona sama zaczęła mu lajkować ten jeden konkretny post. Tylko kto by już na to patrzył?
On już był stalkującym eks wariatem, który nie może się odczepić.
Dlaczego ona nie dorobiła się czegoś podobnego? No cóż, strategia ofiary w przypadku kobiety jest niezwykle skuteczna, bo ona właśnie umożliwia “oczyszczenie”. Dlatego tak ważne jest kulturowo nawet- używanie wstydu- wobec zagrywek bab. Tu tego nie było i zakładam, że nie będzie.
Powtórzę się jeszcze raz- spójrz na reakcje kobitek 😉