@“Skowronek”#p78497 Aloha chyba myśli, że Yolo jest tylko narwany i robi głupoty. Nie - on jest skrajnym toksykiem, chodzącym Czarnobylem.
Widzę, że naprawdę muszę opierdolić @Yolo, bo najwyraźniej nie wynika, że naprawdę miałam z nim sporo sprzeczek.
Nie zamierzam jednak w związku z tym, że mam z nim kosę, zaprzeczać faktom, a fakt jest taki, że Helena nie dostaje opierdolu za swoje akcje nawet w połowie tak jak on. Sam się z tym zgodziłeś.
Spójrz, że ja nie twierdzę, że ten opierdol jest niezasłużony, bo on się paru osobom zasłużył, mi również.
Czy jednak w związku z tym mam prawo uprawiać sobie prywatną vandetę i wykorzystywać sytuację?
No nie.
Nie myślę, że jest tylko narwany. Niestety za Czarnobyl też go nie uważam, więc jak przypuszczam moja opinia w Twoich oczach będzie już niewiarygodna.
Jest wścibski, butny, nerwowy i arogancki i będzie próbował przekraczać granice- przy jednoczesnym, bardzo konsekwentnym bronieniu swoich. Nie pomaga też fakt, że o ile większość osób dyskutuje wymieniając poglądy- on będzie je ze sobą konfrontował i moim zdaniem to jest jedno ze źródeł jego problemów komunikacyjnych z resztą ludu. To bardzo szybko w następstwie prowadzi do wytworzenia u jego rozmówcy chęć ucieczki/bądź walki czyli innymi słowy uruchomieniem mechanizmów obronnych, bo literalnie człowiek czuje się atakowany i zaczyna zauważać, że rozmowa nie toczy się już na jednym froncie. Mało tego - sama dynamika zaczyna się pieprzyć, bo zamiast rozmowy na równorzędnych warunkach zaczyna się tworzyć “relacja nad i pod”, co z kolei jest czymś, co tworzy Yolo, a co Wy nazywacie “postawą oświeconego mędrca”. U niego to jak odruch bezwarunkowy, coś na co trzeba uważać i w porę reagować- i to reagować mocno.
Ma(chyba) też niestety to, co mam ja i co otwarcie przyznaję- jak coś/ktoś mi się nie podoba to ja dam temu wyraz. Powinniśmy to nazwać systemem przekonań. Jest bardzo silny i Yolo z niego nie zrezygnuje, bo i na jakiej zasadzie?
Jak jest o czymś przekonany, to jedzie na pełnej. Mówiłam już o tym wcześniej, on konfrontuje poglądy, a nie je wymienia i na tej podstawie tworzy obraz.
Literalnie każda osoba tutaj jest lepszym dyplomatą niż on. Nie zliczę ile razy mówił coś, czego ewidentnie nie przemyślał 😃 jak na chodzący Czarnobyl jest dość niepełnosprytny.
Do poćwiczenia miłe komunikaty, na pewno. Możliwe, że problemy. bliskością, ale tego nie jestem pewna, bo nie widzę tu ani jednej osoby do której mógłby mieć zaufanie, by się odsłonić. Może tak być, może nie. Zresztą, on nie widzi powodów dla których miałby to robić. Wszystko ok, tylko czasem trzeba mu przypominać, że ta zasada może dotyczyć też drugiej strony.
Poza tym standardowy zestaw typu: projekcje, czyli “reszta świata ma te same motywacje co ja”, ale to można zarzucić to niemal każdemu tutaj.
Trochę za mało jak na chodzący Czarnobyl i sam jad. Toksyk nie pozwoli Ci nawet zafunkcjonować, bo jesteś tak wielkim zagrożeniem dla niego, nieważne jak byś nie próbował. Z całym szacunkiem, ale to jeszcze nie Yolo. Zdarza mu się samemu przyznać, że coś on jako on spierdolił- to jest coś, co nigdy nie usłyszysz od osoby faktycznie toksycznej, ponieważ ona nigdy się nie myli. Nie ma takiej opcji.
Dla porównania- Helena miała w ogóle taki moment, że chociaż oficjalnie przyznała, że to ona mogłaby się zamknąć?
Nie.
Ona ciągle gra ofiarę.
Dlatego nie zgadzam się z Twoim zdaniem, nie dlatego, że z Yolo jest wszystko w porządku. Po prostu ona przekracza kolejny level i to naprawdę widać na przestrzeni- ja pierdolę- 3 kont, że każde kolejne jest coraz większym dramatem.
@“Skowronek”#p78497 Yolo Miałem też silną potrzebę pokazania tego jaka jest naprawdę, co mi słusznie kiedyś pokazał Johny.
Niezły fałsz. Chciałeś dowalić Helenie i jej nowemu facetowi, bez mówienia prawdy o swojej własnej toksyczności.
Helena dowalała bardziej jemu, niż on jej. Powyżej wytłumaczyłam logicznie, dlaczego tak jest.
Yolo doczekał się mnóstwa psychoanaliz i nie myśl, że zamierzam je kwestionować.
Nie zamierzam, nawet jeżeli prywatnie kwestionuję tak jego zachowanie (powiedziałam, ma na koncie nieczyste zagrania) jak również motywacje osób udzielających tych porad*.
Niemniej powody były, więc imo Yolo ma za uszami i z tym w ogóle nie zamierzam dyskutować
*to specyficzne miejsce, bądźmy szczerzy 🙂
Dla osoby wypełnionej jadem litość, która nie działa w jej interesie (a w przypadku Yolo to jest fakt, bo on nic na tym nie zyskał, mógł tylko stracić- i stracił) nie ma miejsca. Rozumiesz? Takie coś, nie istnieje.
Yolo ma tendencje pewnych zachowań- ale do cholery, kompletną żmiją to on nie jest.
@“Skowronek”#p78497 Ani Helena, ani Yolo nie powiedzą Ci całej prawdy - ponieważ wtedy musieliby pojechać po sobie samych w druzgoczący sposób i zniszczyć wizerunki które próbują budować.
Wizerunki ich obojga zostały zniszczone. Wizerunek Yolo imo był już zniszczony na tamtym forum. Choćby mówił szczerą prawdę- nikt mu już nie uwierzy. Choćby kłamał- i tak nie ma to już większego znaczenia. Łatka została nadana, z jego sporą inicjatywą.
To Helena próbuje odbudować wizerunek. Przecież Yolo, tu się już nawet nie udziela, generalnie.
Rezygnuje.
@“Skowronek”#p78497 To jest skrajny toksyk, a nie “wkurzający głupek”. Nie łap się na jego bajki typu “jestem dobrym człowiekiem, tylko narwanym”.
Nie sądzę bym łapała się na bajki. W przypadku osoby, która umie sama o sobie umie powiedzieć nieprzychylne zdanie wiedząc, że ma parę pozytywów to nie jest takie proste. Ufam sobie w tym względzie, ale uczciwie patrzę na to co mówisz i porównuję z tym co wiem ja. Efekty masz wyżej.
@“Skowronek”#p78497 On co jakiś czas porusza ten temat i w ten sposób drażni Helenę, a jednocześnie buduje sobie w oczach części ludzi obraz “tego dobrego, który zachowuje klasę”. Nie nabieraj się na to.
Powiedziałam, że nie używa innych bezpośrednio, szukając popleczników, bo to prawda. Mnie nie musiał “werbować”, sama się odezwałam. To ja i nikt inny odpowiadam za siebie i swoje wybory. Nie zrobiłam tego, bo uważam, że Yolo “ma klasę”, nie zrobiłam dlatego, że uważam, że “jest dobry”.
Zrobiłam, bo nie lubię chamstwa i uwieszania na jednej osobie. Mógłby to być kto inny- nie, nie i koniec.
U mnie nie ma na to miejsca.
Violkę obserwowałam na tamtym forum, bo zastanawiałam się jak daleko to zajdzie i jak wiele nierzyjemnych rzeczy ujrzy światło dzienne.
@“Skowronek”#p78497 1- Helena ma wrażenie, że VD to koleżanka z jej przeszłości, Sara.
2- Yolo ma wrażenie, że VD jest identyczna jak jego eks.
To są dwie zaskakująco podobne reakcje na tę samą osobę.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo oni mają parę punktów wspólnych. Ludzie zawsze dobierają się na zasadzie podobieństw i tylko czas pokazuje czy są to podobieństwa w pozytywach czy negatywach.
Przypuszczam, że dobrali się, gdy oboje mieli jak to się mówi “życiowy zakręt” i w normalnych warunkach., bez potrzeby ujawniania głębszych, negatywnych pokładów ta dwójka by się raczej nie zeszła.
Ta dwójka poza podobieństwami ma też różnice. Jedną choćby pokazałam wyżej, gdy stwierdziłam, że to Yolo prędzej stwierdził, że coś spieprzy niż ona. Na przykładzie dyskusji ze mną widać też, kto bardziej będzie szedł w zaparte.
Yolo nie jest też takim tchórzem jak ona. Ona ciągle potrzebuje oparcia, nawet w głupiej dyskusji. Gdy tylko je dostaje- ucieka w kąt.
Yolo pójdzie na bój, chociaż widać, że sprawa jest przegrana i nikt go nie poprze.
@“Skowronek”#p78497 ak, mam prawo myśleć, że ma duże pokłady nienawiści w sobie, widać jak go to trawi, jak go to męczy, jak się z tym szarpie,
Oczywiście - a jednocześnie udaje, że ma do tego dystans.
Tak, ale to dotyczy ich obojga. To jedno z ich podobieństw- zdolność do wypierania własnych negatywnych odczuć wobec własnego zachowania. Podobieństwa, już mówiłam. Negatywne, co ważne.
@“Skowronek”#p78497 hciał spokoju i liczył na pokojowe rozwiązanie sprawy.
Przykro mi, ale dałaś się nabrać na propagandę Yolo.
Przykro mi, ale wydaje mi się, że wyjaśniłam stanowisko. Na czyjąkolwiek próbę przekabacenia mnie, ja reaguję jednoznacznie.
W domu już się ze mnie śmiali, że jestem buntownikiem z wyboru.
Ja wiem z kim rozmawiam, z nabieraniem to nie do mnie 🙂