azagoth Ale ktoś coś podobnego powiedział lub przeczytałeś to w necie i coś w Tobie pękło.
Już nie pamiętam jak było dokładnie.
U mnie chyba nie było tak, że nagle się wyrwałem z matrixa tylko działo się to stopniowo.
Zaczęło się od… motoryzacji.
Kiedyś kupowałem Auto Świat, w każdym ich porównaniu wygrywało auto z grupy vaga.
To z czasem wydało mi się podejrzane, potem zauważyłem, że piszą kłamstwa o samochodach które sam używam bo mogłem to skonfrontować z rzeczywistością.
Zauważałem takie kwiatki jak np. system czterech kół skrętnych w Lagunie o którym napisali, że jest zbędny i mało daje żeby później w niemieckich autach to zachwalać, albo bagażnik 400 litrów w samochodzie nieniemieckim to mało, a w niemieckim dużo xD
W Motorze i innych gazetach było tak samo, sprawdziłem do kogo należą te gazety i wszystko się wyjaśniło - Niemcy.
Więc można powiedzieć, że czytałem foldery reklamowe z jednoczesnym deprecjonowaniem konkurencji.
Niemieckie rankingi niezawodności to też jedna wielka kpina, testy opon również trzeba brać z dystansem bo kiedyś się wydało, że Nokian dawał specjalny komplet do testów.
A jak już wyszedłem z jednego matrixa to z czasem zacząłem wychodzić z innych.
Oczywiście nie jestem jakiś oświecony, nie wiem mnóstwa rzeczy ale już praktycznie nikomu zbytnio nie ufam kogo słyszę w radiu, telewizji, internecie czy gazetach, i nawet nie chodzi głównie o politykę ale o każdą dziedzinę życia.
Kiedyś słuchałem polskiego rapu (ale nie takiego o chlaniu, ćpaniu i ruchaniu tylko takiego na trochę wyższym poziomie o ile w ogóle można tak powiedzieć o rapie) , też zacząłem zauważać, że to co tam rapują a to co robią, kim są raperzy w prawdziwym życiu to dwie różne rzeczy.
Na przykład Pezet, wielki antysystemowiec a jak był kowid to koncerty tylko dla zaszczepionych, pełna zgoda z chorym systemem.
Albo Sokół (jego akurat nie słuchałem) ma wersy:
"Każdy ponad każdym - skurwysyn - innego traktuje jakby był niczym
Wszyscy najmądrzejsi - jebani - myślą chyba, że są wybrańcami…"
A była afera jak zgnoił na scenie dźwiękowca czy kogoś takiego, i to jeszcze w mega buraczanym stylu.
Kreował się na jakiegoś ulicznika bez kasy, a wyszło, że jego rodzice są bardzo bogaci.
Kanał na yt “GRANDE CONNECTION” dobrze wyjaśnia ten współczesny chłam rapowy, jutubowy, polityczny.
Teraz oficjalnie wyszło jakim to fajnym gościem był Budda, bo te jego historyjki to parodia i lekko mnie zdziwiło, że nabrał aż tylu ludzi którzy dodatkowo ciągle go bronią xD
Politycy, aktorzy, piosenkarze, recenzenci, dziennikarze, jutuberzy, celebryci, nawet sportowcy to wszystko jeden ściek.
Jeszcze wracając do rapu to chyba tylko Pih ma coś wartościowego do przekazania i nie boi się iść pod prąd.
Polecam przesłuchać podsumowanie 2023, nawet jak ktoś nie lubi rapu to chociaż jeden raz żeby sprawdzić przekaz.
Co ciekawe kiedyś słuchałem dość sporo rapu, tak teraz prawie w ogóle, odechciało mi się słuchać kłamców, pozerów, sprzedawczyków.
Ta muzyka jest też często prymitywna, agresywna, niskich lotów.
Jak się nie mylę to Hawkins chyba mówił, że rap ma niską, negatywną energię.