W ostatnich dniach w Grodzisku Mazowieckim policjanci przeżyli ciekawą sytuację. Ukrainiec na dworcu szarpał kolejne rowery przypięte do stojaków, sprawdzając zapewne, który nie jest zabezpieczony, by go sobie “pożyczyć”. Nie wiedział, że całe zajście rejestrują kamery.
Po zatrzymaniu Ukraińca, okazało się, że ma on przy sobie narkotyki, ale był to dopiero początek ciekawych odkryć. Sprawdzenie go w bazach policyjnych danych ujawniło całą litanię przestępstw, których się dopuścił. Przez trzy lata obywatel Ukrainy dopuszczał się licznych kradzieży, posiadania narkotyków, jazdy samochodem pod wpływem środków odurzających i posługiwania się fałszywymi dokumentami. W sumie 34-latek złamał prawo na terenie całego kraju 40 razy.
Jak przekazała mediom asp.sztab. Katarzyna Zych z komendy w Grodzisku Mazowieckim:
„Po analizie zebranych materiałów, które potwierdziły rażące lekceważenie przepisów i norm społecznych, grodziscy policjanci wystąpili z wnioskiem do Komendanta Placówki Straży Granicznej w Warszawie o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu”
Rzadki happy end tej historii jest taki, że następnego dnia po zatrzymaniu Ukrainiec został przekazany do deportacji do swojego kraju. "
@Szarak uważasz, że ta kara powyżej jest ok?
Czy to prawicowcy mu ją przyznali czy obecny wymiar sprawiedliwości pod kontrolą lewicy?