JAL W ogóle nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi )(chociaż mogę zgodzić się, że to typowe gadanie aczkolwiek nadal niezrozumiane). Roszczeniowi wyborcy wybierają obiecujących darmochę polityków, którzy tworzą większą roszczeniowość (bo trzeba przebić poprzednią ekipę) rozpierdalając niemal każdą dziedzinę, w której się obracają. Przez kolejne lata będzie to eskalowało do coraz większych rozmiarów.
Demokracja, ot co. Roszczeniowi są wszyscy, bezrobotni, robotni, pracodawcy, każdy ciągnie w swoją stronę.
Kogo jest więcej ten bardziej ciągnie. A politycy są zależni od większości.
Nie rozśmieszaj mnie. Ty masz zaspokojone podstawowe potrzeby. Nie walczysz o mieszkania dla bezdomnych, ani wykarmienie głodnych, a samodzielny kwadrat dla płatków śniegu mieszkających z mamą, którzy nie chcą, żeby kładła parówkę z kaszą (zamiast burgera z kiełkami) na stole. Życie to nie jest klikanie klawisza “upgrade” w grze komputerowej.
Oczywiście. Wiesz dobrze co postuluje. Lepiej niż ja i elegancko tworzysz chochoła.
LaLibertine Załóżmy ze rząd nagle wprowadza podwyżkę o 200% ZUS dla przedsiębiorców.
Zdajesz sobie sprawę, że opłaty dla przedsiębiorców cały czas rosną i będą rosły? Większość zaciska zęby i prze do przodu póki może.
Rosną,tak samo jak koszty mieszkań,
Z pomysłów typu “Czego jeszcze rząd nie zjebał” : Kontenery mieszkalne finansowane przez rząd 🙂 Po co rząd (tańszy niż aktualne rozwiązania nie będzie), skoro już możesz sobie to zrobić? Co za problem wyprowadzić się do “własnego kąta”, według własnego przepisu? Pod klucz od 3k PLN za m2.
Spoko, tylko że gdzie takie postawisz? Pewnie na działce pod miastem. To zaś problemu nie rozwiązuje bo chodzi o lokale blisko centrum lub w dobrze skomunikowanych miejscach.
Ale to roszczeniowość. A przedsiębiorcy potem kwiczą ze nikt im nie kwapi się do robienia w ich biznesach.
Dodaj do tego koszt działki i dojazdy do pracy bo jak znam życie takie ustrojstwa stawia się na dalszych przedmieściach.
z tych 3k/m2 robi się nagle o wiele więcej, tyle więcej że bez kredytu ciężko.
I nie chodzi o zapierdalanie do końca życia za psie pieniądze. Stale pracuję z młodymi ludźmi w długach, którzy z jednej wypłaty utrzymują najem mieszkania i wiem, że to o czym rozmawiamy, to głównie kwestia podejścia. Nawet jak byście dostali za darmo taki kontener, natychmiast byłoby wycie o lokalizację, standard, rozmiar, cenę utrzymania, remonty, dojazd itp. Miałem już styczność z kilkunastoma osobami, które miały dostać mieszkanie bezczynszowe, ale nim wzgardziły, bo brzydko, daleko albo obowiązek remontu. Dej, bo ja nie wiem i nie umiem (i nie chcę bo wygodniej).
Kto mówił o dostawaniu czegoś za darmo?
I Ci ludzie to na minimalnej czy jednak siedzą w takim IT?