O nie, lewak łgał.
Wbrew temu, co po spotkaniu z Sanną Marin pisał na Twitterze Biedroń, nie było żadnych ustaleń z fińskim rządem w sprawie darmowych aborcji dla Polek w tym kraju. Mówiąc krótko - łgał.
Fińska premier o takiej deklaracji dowiedziała się dopiero po dopytaniu ją o tę kwestię przez konserwatywnych parlamentarzystów.
Może mu obiecała darmową aborcję dla wedżajnosceptyków?
