Karhu Odda to sprzedam i się zabawie za niego. Nie odda to ch….jej w du….e.
Dobry plan.
Ja bym olał i szedł dalej.
Dałem, trudno, trzeba było nie dawać.
Co innego z domem, będę się napierdalać o to w sądzie choćby szmata miała zdechnąć.
Ale jakiś kawałek sentymentalnego złotego złomu, nawet jak wart parę tysięcy, jeśli sama nie odda to chuj z tym.
Trzeba było nie dawać, teraz po zawodach. Dane - zapomniane.
Kiedyś dałem kumplowi kilka tysi PLN bo mieliśmy na spółkę auto sprowadzać. To była w miarę tania lekcja czym są oszustwa. W dupie to mam, od tamtego czasu odrobiłem tą kwotę xxx-krotnie.