Życie generalnie nie ma sensu czy celu.
Wg mnie: ot, żyć jak najlepiej a to znaczy jak najprzyjemniej.
Jak powiedział @Themotha : unikanie bólu i dążenie do przyjemności. Tylko to. Można to realizować na miliony sposobów.
Cel natury: przedłużać gatunki. Tyle.
Czasem myślę: sens życia wiewiórki, tygrysa, ukwiału, tasiemca, człowieka - zdobywać pożywienie by przetrwać.
Wiewiórka wiecznie szuka orzeszków do zjedzenia, je je i zbiera.
Tygrys wiecznie albo goni antylopę, albo ją je albo odpoczywa aby znowu gonić jedzenie.
Ukwiał wiecznie czeka aż jedzenie mu wpadnie w obszar, łapie je i je.
Tasiemiec wiecznie się przykleja do żywiciela aby jeść jego jedzenie.
Człowiek wiecznie chodzi do pracy aby wymienić czynność na pieniądze, które wymieni na jedzenie i je zje.
Sens życia to szukanie jedzenia i jedzenie go.