Nic mnie tak nie wkurwia jak kupowanie elektroniki.
Nie kumam, jak to się dzieje, że telefon ledwie kupiony a już się zacina jak pojebany i ,,muli".
Niby lepszy model od poprzedniego a bateria schodzi szybciej itd.
Zakup laptopa? Kupiłem za 6 koła, minął lekko ponad miesiąc. Już jakieś cięcia w grach - nagle zacinki, spadek FPS"ów.
Jakby nie można było czegoś kupić i normalnie sobie korzystać tylko wiecznie ,,coś".
I baw się potem w sprawdzanie temperatur i innych takich.
Nie znam się na tym i muszę swój czas poświęcać na uczenie się takich rzeczy.
A oddaj do jakiegos gościa to naliczy za usługę wie wiadomo ile.
Z resztą poprzedniego oddałem,to zrobił testy np temperatury a po tygodniu tak się grzał, że sam się wyłączał. XDDD