Obserwując konflikt w Syrii mam kilka wniosków, mniej lub bardziej prawdopodobnych, ale wyłącznie swoich własnych teoretycznych;
Tak jak pisałem Żydzi ściągnęli najlepsze siły w regionie czyli Hezbollah do siebie.
W Syrii powstała luka w którą uderzyli rebelianci i wykurzyli Asada. Prawdopodobnie wykurzą Ruskich z Tartusu, co przyznają same ruskie media.
Hezbollah w Libanie i Syrii traci połączenie lądowe z Iranem (dostawy, wsparcie)
Z tej sytuacji bardzo mocno korzysta Turcja, bo jest o krok od wyjebania ruskich i Persów z Syrii i zrobienia tam swojej strefy wpływów a przez to pośrednio rozprawę z Kurdami
Prawdopodobnie będzie reaktywacja niedobitków ISIS, kolejny rozpierdol na miarę Iraku, kolejne milionowe fale uchodźców do Europy. Dyktatura w tych krajach potrafiła trzymać tą hołotę za mordę. Kiedy zaczeli tam mieszać Amerykanie, zrobił się rozpierdol. A zaczęli się mieszać bo sporo krajów zaczęło nacjonalizować złoża na których mieli łapę
Żydzi mogą, ale nie muszą uszczknąć kawałek tortu dla siebie w postaci syryjskiego terytorium. Silna Syria była i jest dla nich problemem.
Rosja traci punkty w potencjalnych rozmowach negocjacyjnych w sprawie Ukrainy