Meg4tron Chyba w miarę obiektywne artykuły.
“Jedynie Litwa wsparła stanowisko Francji. Minister spraw zagranicznych powiedział, że „czasy wymagają przywództwa politycznego, ambicji i odwagi, aby myśleć nieszablonowo. Inicjatywa stojąca za wczorajszym spotkaniem w Paryżu jest warta rozważenia”, co można odczytać w kategoriach poparcia dla słów Macrona. Niewykluczone jednak, że to stanowisko jest pochodną głębokiego szoku, w jaki litewski establishment wprowadził w ubiegłym tygodniu generał Ben Hodges, występując na wileńskiej konferencji bezpieczeństwa. Były dowódca wojsk NATO w Europie stwierdził, że Litwini nie powinni spodziewać się szybkiego nadejścia odsieczy ze strony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli zostaną zaatakowani przez Rosję i powinni swój system obrony opierać na założeniu, że przez pierwsze dwa tygodnie będą zmuszeni samodzielnie bronić się przed Moskalami.”
Grubo.
Jak Litwa może wytrzymać 2 tyg bez wsparcia NATO?
“Eksperci podają też szereg innych przykładów wojskowego zaangażowania państw NATO na Ukrainie, które byłyby formą wsparcia, a nie oznaczały udziału w walkach. Mogłyby to być misje polegające na rozminowywaniu terenów w pobliżu granicy z Białorusią, bo problem pozostałości po pierwszej fazie rosyjskiej agresji jest palący, choćby z tego powodu, że Ukraina jest dziś jednym z najbardziej, jeśli nie najbardziej zaminowanym państwem na świecie. Jak się ocenia, obszary objęte polami minowymi wynoszą 173 tys. km² i obejmują 30 % terytorium kraju.”
Czy oni nie powinni rozminowywać dopiero po co najmniej rozejmie?
W drugim artykule nie jasno wyjaśniono nad kim Rosja ma uzyskać przewagę:
“Brytyjski analityk sugeruje, że siły Moskwy mogą zyskać przewagę w ciągu najbliższych trzech lat, a inny specjalista wskazuje na pięcioletni okres. Poglądy o dziesięcioletnim terminie są już nieaktualne. ”