https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/kolejny-kryzys-w-relacjach-z-ukraina-kolejny-raz-na-wlasne-zyczenie/sd344pg,79cfc278
Premier Ukrainy Denys Szmyhal, który, wiedząc o tym, że rząd RP nie wybiera się na żadne wspólne polsko – ukraińskie spotkanie, pojawił się na granicy z Polską. Premierowi towarzyszyli szefowie służb granicznych oraz przedstawiciele rządu Ukrainy odpowiedzialni za handel, logistykę, infrastrukturę i rolnictwo. Próba wymuszenia spotkania z polską stroną jest grubym nietaktem ze strony premiera Ukrainy wobec Polski. Dyplomatycznym nietaktem było też publiczne “wezwanie” do spotkania, które padło z ust prezydenta Ukrainy. Spotkań w dyplomacji nie organizuje się bowiem, wyznaczając partnerowi czas i miejsce spotkania, a dokładnie to zrobił prezydent Zełenski.
Władze Ukrainy doskonale o tym wiedzą, bowiem Ukraina dysponuje bardzo profesjonalną, wywodzącą swoje tradycje jeszcze z sowieckich wzorców, dyplomacją. Dyplomacja sowiecka zawsze była bardzo poprawna pod względem formalnym i protokolarnym. Równocześnie potrafiła jednak, ale tylko, gdy uznawała, że może pozwolić sobie na brak szacunku wobec partnera, posuwać się do nietaktów, a czasem wręcz grubiaństwa. Władze Ukrainy tak, a nie inaczej traktując rząd RP i Polskę pokazują, że najwyraźniej z perspektyw Kijowa staliśmy się partnerem, któremu szacunku okazywać nie należy.
[…]