A ja chyba nieco muszę skorygować swoje zdanie. Dotąd za każdym razem mówiłem o potędze zachodniej propagandy i ona rzeczywiście jest faktem. Zastanawia mnie tylko czy jest tak potężna czy potęzna jest głupota wielu jej odbiorców. No bo jak skomentować to clickbaitowe wyrywanie tekstu i robienie z tego oczojebnego nagłówka tak by nakarmić głodnego sensacji, hodowanego w strachu jedwabnika? To żadne wyrafinowane narzędzie ot brukowa, rodem z Faktu czy innego paska TVN próba wykreowania “naszej” prawdy. Ok, żyjemy w tiktokowych czasach gdzie trudno przeciętnemu odbiorcy skupić się i zinterpretować video, audio powyżej kilkunastu sekund, już nie wspomnę o tekście pisanym, ale ta wojna, w szczególności wojna medialna o duszę i umysły, momentami zakrawa na groteskę.
Myślałem, że na cotygodniowym upadku Ruskich się skończy robienie z debila z prostego luda. I owszem już się skończyło zapewnianie że już w przyszłym tygodniu będzie ostatecznie po Rosji, bo ileż można grać tę plytę, ale teraz wjechało nowe show pt:“ Następna będzie Polska, tak co weekend mówi Putin!”
Ja zdaje sobie sprawę z tego, że i słowa starego kagiebisty, wytrawnego polityka trzeba brać często z dystansem, ale to nie Hołownia, chłop naprawdę zdaje się być spójny w deklaracjach i nie trzeba być onucą, żeby to zauważyć.
Reasumując - obawiam się, że na coraz głupszy lud już nie trzeba aż tak wytężać się preparując fakty na potrzebę propagandy. Nam Polakom w zasadzie od początku wojny wskazano wroga, ponad wszystko i tego się bezwzględnie trzymamy.