Sydney Mam to w dupie.
Państwa nie maja przyjaźni tylko interesy.
A ja nie mam. Państwa mają interesy, ale lepiej aby narody się lubiły:
" Polak, Węgier – dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki,
oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi.
Lengyel, magyar – két jó barát, Együtt harcol s issza borát,
Vitéz s bátor mindkettője, Áldás szálljon mindkettőre. "
Lub były sobie obojętne, niż się nienawidziły, jak my z Upadlińcami.
Sydney A ja myślałem, że 85% wierchuszki NKWD to byli Żymianie. 🙂
Jedno drugiemu nie przeczy, vide np. SZA; Orban ponoć też jest z pochodzenia żymianem 🙂. Jeśli nie przeczytałeś jeszcze tego artykułu, to koniecznie go przeczytaj na spokojnie bo jest długi, ale świetny!
http://przeczywistosc.pl/historie-pisza-zwyciezcy/